Restauracja La Siesta na Starym Mieście / Fot. Eugenia Kocietkova / UMB
Siesta to w krajach południowych krótka popołudniowa drzemka. Nazwa nowej restauracji odnosi się do tej tradycji. – La Siesta ma kojarzyć się naszym gościom z relaksem, odpoczynkiem – mówi właścicielka lokalu.
Restauracja La Siesta otworzyła się dla gości w poniedziałek, 10 lipca. To pierwsza własna restauracja właścicielki. Wcześniej doświadczenie gastronomiczne bydgoszczanka zdobywała pracując w różnych miejscach. Gotowanie to nie tylko jej praca, lecz również pasja. Dlatego przez lata sama doszkalała się na różnych kursach, również za granicą. Jej pasją są podróże. W szczególności kocha południe Europy i kuchnię śródziemnomorską. Nie dziwi więc, że La Siesta oferuje dania właśnie tych regionów.
Restauracja La Siesta. Kolory, kwiaty i zdjęcia z podróży
Południowy klimat La Siesty oddaje wnętrze restauracji. Przestrzeń ożywiają dodatki w intensywnych kolorach. Uwagę przykuwa „zielona” ściana z logo, którą ozdabiają rośliny i oryginalne hiszpańskie kafelki. Przestrzeń wypełniają też zdjęcia w ramach. To fotografie właścicielki, zrobione przez nią w czasie licznych podróży. – To zdjęcie z Malty. Tutaj mamy Teneryfę. To Sycylia, Walencja i Lanzarotte – wylicza kolejno. Przed restauracją w donicach bujne kwiaty. Zostały przez nią wyhodowane we własnym ogrodzie. – Kocham rośliny. Te kwiaty sadziłam w kwietniu i tutaj przywiozłam już takie podrośnięte. To wnętrze to cała ja. Kwiaty, kolory, zdjęcia na ścianach – dodaje bydgoszczanka. Na ladzie restauracji widać wiele kulinarnych dodatków. Są słoiki z kiszonkami przygotowanymi przez szefa kuchni. Na razie jedynie dla ozdoby. Wkrótce w karcie znajdzie się sałatka z kiszonych warzyw. Tuż obok butelki z oliwą i dodatkami: papryczką chili, rozmarynem, czosnkiem. – Kupujemy włoską oliwę i samodzielnie ją doprawiamy. To dodatek do naszego „czekadełka”. Zanim podamy danie, serwujemy świeżą bagietkę z oliwą – mówi szef kuchni.
Zupa bouillabaisse i limonkowy sernik
Specjalnością restauracji La Siesta jest prowansalska zupa bouillabaisse. To wywar przygotowywany na owocach morza, z dodatkiem ryb, dużą ilością warzyw i pomidorów. Właścicielka poleca również makarony – tagiatelle di sepia czyli ciemny makaron z owocami morza i papardelle z wołowiną w sosie śmietanowym. Ciekawą pozycją jest burger po andaluzyjsku z szynką serano i sosem aioli. – Z dań głównych naszym hitem jest kurczak supreme. Przepięknie wygląda i pysznie smakuje. Podajemy go na aksamitnym risotto – słyszę. Na deser sernik limonkowy.
La Siesta w sezonie letnim będzie otwarta od godziny 8 rano. Stąd wiele propozycji na sycące śniadanie. Można spróbować omleta z ziemniakami i kiełbasą chorizo w hiszpańskim stylu lub francuskich tostów. Tajemnica ich smaku tkwi w soku pomarańczowym, w którym pieczywo jest maczane przed smażeniem. Tosty podawane są z morelową marmoladą. Do picia świeżo wyciskane soki i koktajle lub herbata sypana. Bogaty aromat roztacza kompozycja z hibiskusem, ananasem, mango, papają, szafranem i truskawką. – Mamy w planach ofertę lunchową. Chcemy zmieniać ją, wprowadzić tematyczne tygodnie. Chciałabym też wprowadzić kosze piknikowe z kocami. Chcemy zachęcić bydgoszczan do jedzenia smacznych produktów na powietrzu np. na Wyspie Młyńskiej.
Poznaj smaki Bydgoszczy – zapisz się do naszego newslettera!