Nowa Astoria jest głodna gry. Trener koszykarzy, Marek Popiołek, szukał graczy w Las Vegas

Koszykarze Enei/Abramczyk/Astorii rozpoczną 12 sierpnia przygotowania do sezonu. Nowy trener, Marek Popiołek, szukał graczy aż w Las Vegas.

To będzie czwarty sezon koszykarzy Enei/Abramczyk/Astorii w ekstraklasie. Po trzech latach zmieniono szkoleniowca. Marek Popiołek zastąpił Artura Gronka. Kibice zobaczą całkowicie nowy zespół.

Trener Astorii szukał zawodników w Las Vegas

Wojciech Borakiewicz: Wrócił pan niedawno z USA. Szukał pan tam zawodników, którzy jeszcze dołączą do kadry drużyny?

Marek Popiołek: Celem podróży była obserwacja jak największej liczby koszykarzy, którzy obecnie są bez kontraktu. Wybraliśmy się do Las Vegas, gdzie odbywa się liga letnia NBA. Przy okazji Ligi Letniej organizowanych jest wiele innych campów, treningów oraz meczów pokazowych na najróżniejszych poziomach. Mieliśmy więc okazję zobaczyć na żywo wielu graczy, a także nawiązać dobre relacje z reprezentującymi ich agentami.

Bardzo bym się ucieszył, aby do Astorii trafił ktoś z ligi letniej, gdzie grają kandydaci do NBA. Czy to możliwe?

– Za wcześnie, aby o tym mówić. Dostajemy i takie oferty. Obserwujemy, jak się ten rynek będzie zachowywał. Wielką korzyścią tego wyjazdu było nawiązanie relacji z wieloma agentami i trenerami z całego świata. Lepiej poznaliśmy rynek i wielu graczy. Ten wyjazd zaprocentuje w tym sezonie i w przyszłości.

Zobaczył pan w Las Vegas koszykarzy, których chciałby pan widzieć w drużynie?

– Już wcześniej, przed wyjazdem, mieliśmy zawodników wyselekcjonowanych do obserwacji. Uzyskaliśmy w Las Vegas pełnię informacji na ich temat. Strategia klubu była taka, aby celowo nie spieszyć się z podejmowaniem decyzji i nie podpisywać zbyt wielu umów szybko. Chcieliśmy poczekać na efekty wyjazdu. Tuż po przyjeździe do Polski odbyliśmy w klubie strategiczne spotkanie, na którym złożyliśmy raporty na temat koszykarzy, których widzieliśmy. Kolejnym krokiem jest porównanie ofert uzyskanych w Las Vegas z tymi, które spływają do klubu codziennie.

Eddy Polanco był pierwszym z zagranicznych zawodników, z którymi klub podpisał kontrakt.

– Planujemy go na pozycję numer 2. Grał przez ostatnich kilka lat na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy i czynił stałe postępy. To wszechstronny strzelec, który potrafi zdobywać punkty na różne sposoby. Ma doświadczenie z kadry Dominikany. Występy w polskiej lidze będą dla niego wyzwaniem, ale jest na to przygotowany.

Konkretna propozycja

Gdy prezes klubu, Bartłomiej Dzedzej, zgłosił się do pana z propozycją zostania pierwszym trenerem koszykarzy Enei/Abramczyk/Astorii, powiedział pan od razu: Super! Czy może: „Muszę się zastanowić?”

– Telefon był konkretny i propozycja także, natomiast odpowiedź wymagała dodatkowej rozmowy. Znaliśmy się przecież wcześniej, więc rozmowa była szczera i otwarta. Przyjechałem do Bydgoszczy, aby poznać obecne możliwości klubu i jak mógłby wyglądać kształt drużyny. Potem dość szybko uznałem, że to dla mnie odpowiedni krok. Miałem propozycję z innego klubu w ekstraklasie, ale stwierdziłem, że mój powrót do Bydgoszczy był dla mnie najlepszym wyborem.

Proszę powiedzieć, jakie były zawahania i „ale” przed wyborem Astorii.

– Nie chodzi nawet o zawahania i „ale”, bo jestem młodym trenerem, zdecydowanym na samodzielne prowadzenie zespołów. Nie boję się takich wyzwań. Bardziej chodziło o porozumienie między obiema stronami w pomyśle na zespół, podobną filozofię i zgodę na pewien styl pracy. Wyzwaniem jest, że budujemy kompletnie nową drużynę. Szkoda, bo chciałoby się liczyć na pewną kontynuację. Z drugiej strony, to też jest sytuacja, w której można, w ramach realiów budżetowych, układać wiele spraw według swej koncepcji.

I jak wygląda to układanie?

– Pracujemy, aby pięć osób z kierownictwa klubu i sztabu trenerskiego zgodziło się, że dany zawodnik, na daną pozycję i w odpowiednim przedziale budżetowym, jest dla Astorii dobrym wyborem.

Jaka będzie nowa Astoria trenera Popiołka? To także pytanie o rozdźwięk między pewnym ideałem, wzorcem i celem, do którego pan zmierza a rzeczywistością. Czytaj: zasobnością klubowej kasy.

– Moim zdaniem własną filozofię gry trener musi dostosować do tych realiów i modyfikować ją tak, aby zawodnicy, których ma do dyspozycji, mogli ją odpowiednio realizować. Lubię wszechstronnych graczy. W obronie priorytetem jest ograniczenie punktów zdobywanych z kontrataków rywala, zorganizowanie twardej obrony pięć na pięć, ochrona strefy podkoszowej. Szukamy zawodników, którzy będą w stanie to zapewnić. W ofensywie wyważyć trzeba proporcje między grą szybką, z kontrataku, i atakiem pozycyjnym. W zależności od tego, z jakimi jeszcze zawodnikami podpiszemy kontrakty, dostosujemy do nich system naszej gry.

Mówił pan o wyzwaniach. Jednym z nich jest niewątpliwie zastąpienie polskiej grupy, w której byli Jakub Nizioł, Mateusz Zębski, Michał Chyliński, Andrzej Pluta, Michał Krasuski ekipą z Aleksandrem Lewandowskim. Michałem Kołodziejem, Jakubem Karwowskim, Michałem Plutą, Igorem Wadowskim. To dużo mniej doświadczeni koszykarze.

Każdy z nich ma potencjał rozwoju i głód gry. Jeszcze nie zdążyli udowodnić swojej przydatności w Polskiej Lidze Koszykówki. Jestem przekonany, że są przygotowani na ciężką pracę i będą robili postępy.

Każdy z nich ma potencjał rozwoju i głód gry. Jeszcze nie zdążyli udowodnić swojej przydatności w Polskiej Lidze Koszykówki. Jestem przekonany, że są przygotowani na ciężką pracę i będą robili postępy.

Rozpoczynacie przygotowania 12 sierpnia. Czy to data graniczna na skompletowanie całości składu?

– Chcielibyśmy zbudować szkielet drużyny w tym terminie. Jesteśmy na dobrej drodze. Plan jest taki, aby rozpocząć przygotowania z czterema graczami zagranicznymi i zobaczyć, czy drużyna będzie odpowiednio funkcjonować, czy też może jest konieczność poszukania piątego cudzoziemca. Trzy-cztery dni przed 12 sierpnia zarezerwowaliśmy sobie na testy i badania zawodników pod kątem ich aktualnej dyspozycji czy ewentualnych drobnych urazów. Potem, w trakcie 6-tygodniowego okresu przygotowawczego, rozegramy siedem lub osiem sparingów.

Udostępnij: Facebook Twitter