Natalia Sychta / Fot. Archiwum prywatne
Natalia Sychta urodziła się w Atenach i aż do 17. roku życia mieszkała w Grecji, a teraz studiuje w Bydgoszczy na UKW. Już jako dziecko występowała na imprezach w polskiej szkole, na których zbierano pieniądze na WOŚP. – Zjeżdżały się setki rodaków z całej Grecji. Któregoś roku przyjechał do nas nawet Jurek Owsiak – mówi Natalia.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra w Polsce od ponad trzech dekad. Ale także od lat powstają jej sztaby poza granicami naszego kraju, nawet w najodleglejszych zakątkach świata. Wszędzie tak zbiera się datki dla Orkiestr. O tym, jak kwestowano w Grecji opowiedziała nam Natalia Sychta, która urodziła się w Atenach. Jej rodzice wyjechali tam w celach zarobkowych i zostali na długie lata. Natalia urodziła się w Grecji.
– Pamiętam doskonale, jak co roku w centrum Aten z wieloma Polakami organizowaliśmy imprezy na scenie i w szkole. Brałam przy tym udział jako uczennica polskiego Zespołu Szkół im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie RP w Atenach. Były pokazy tańców ludowych, występy wokalne i różne konkursy. Na te imprezy zjeżdżały się setki rodaków z całej Grecji. Któregoś roku przyjechał do nas nawet Jurek Owsiak. To było ponad 10 lat temu. Te finały WOŚP-u mocno integrowały grecką polonię. Cieszyliśmy się, że mimo zamieszkiwania poza granicami kraju, wraz ze szkołą, mieliśmy wpływ na pomoc innym. Dawaliśmy swoją cegiełkę – opowiada.
W Grecji mieszkała do 17. roku życia, potem wróciła do Polski. Obecnie mieszka w Bydgoszczy. Do naszego miasta sprowadziły ją studia. Jest studentką na kierunku innowacyjność i zarządzanie strefą publiczną na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Wspomnienia z Grecji skłoniły ją do zgłoszenia się na wolontariat WOŚP-u podczas tegorocznego finału – Jeszcze nie myślałam, gdzie będę zbierała pieniądze. Prawdopodobne w okolicy Starego Miasta. Niedługo odbiorę swój pakiet wolontariusza w bydgoskim sztabie – dodała Natalia.