Tym razem oszustom dał się nabrać młody, 29-letni bydgoszczanin. Uwierzył człowiekowi podającemu się za policjanta, który przez telefon wmówił mu, że jego konto w banku jest zagrożone. To jedna z metod stosowanych przez oszustów. Policja przypomina, jak się ustrzec przed takimi próbami.
W przypadku 29-latka z Bydgoszczy zaczęło się od telefonu, który odebrał w środę (20 marca) ) około godziny 10.40. Rozmówca przedstawił się, że jest policjantem z Warszawy. Przekonywał o konieczności zabezpieczenia zgromadzonych, na rachunku bankowym, pieniędzy. Poinformował, że skontaktuje się z nim pracownik banku, który przeprowadzi całą procedurę zabezpieczenia zgromadzonych środków. Potem zaczął się kolejny etap uprawdopodobnienia oszustwa.
29-latek odbierał kolejne połączenia z różnych numerów. Rozmówcami za każdym razem mieli być pracownicy banku. Instruowały bydgoszczanina, co ma zrobić. Ten obawiając się o swoje pieniądze poszedł do bankomatu i wypłacił 50 tysięcy złotych. Następnie, po otrzymaniu kilkunastu kodów Blik, wpłacił te pieniądze, wykonując 13 różnych transakcji. To jednak dopiero połowa historii i połowa pieniędzy, które stracił 29-latek.
Bydgoszczanin przez cały czas był w kontakcie z rzekomymi pracownikami banku lub policjantem. Następnie jeden z nich poprosił o wypłatę z konta pozostałej kwoty. Były to ponad 42 tysiące złotych. Z nimi mężczyzna udał się do wpłatomatu i tym samym sposobem (przez kod Blik) je wpłacił. Całość trwała aż 7 godzin. Dopiero, gdy 29-latek wrócił około 18.00 do domu i opowiedział o tym rodzinie, zorientował się, że został oszukany.
Policja ostrzega i radzi
Bydgoska policja przypomina: „Uzyskiwanie danych personalnych lub danych do logowania w różnych serwisach, poprzez wprowadzanie w błąd lub za pomocą specjalnego oprogramowania, to dziś częste sposoby działania oszustów. Niejednokrotnie pokrzywdzeni nie podejrzewając złych intencji swoich rozmówców sami je przekazują, ufając, że po drugiej stronie jest faktycznie osoba, która jest tym za kogo się podaje: maklerem giełdowym, policjantem, pracownikiem banku, poczty czy innej instytucji.
Sprawcy podszywają się pod maklerów giełdowych zachęcających do inwestowania w kryptowaluty, pracowników poczty, którzy rzekomo muszą zweryfikować błędny adres do korespondencji czy policjantów, którzy prowadzą akcję przeciwko oszustom. Bądźmy czujni i nie przekazujmy żadnych pieniędzy nieznanym osobom, również tym podającym się za przedstawicieli różnych instytucji, nie podawajmy też swoich danych osobowych i innych, które posłużą w konsekwencji do dokonania oszustw. Sposoby działania oszustów są różnorodne i tylko ogromna czujność może nas uchronić przed oszustwami.
Pamiętajmy, że policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek kwot pieniędzy czy wartościowych rzeczy. Tego rodzaju sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze możemy zadzwonić na policję. 112 to numer alarmowy, pod którym można uzyskać pomoc.