Otworzył drzwi w karetce i pobił ratownika medycznego. Grozi mu do 5 lat więzienia

Ataki na ratowników medycznych to współczesny problem/ zdjęcie poglądowe/ Fot. B.Witkowski / UMB

Kierownik zespołu ratownictwa medycznego z Bydgoszczy został ciężko pobity podczas udzielania pomocy. Z poważnymi obrażeniami trafił do jednego ze szpitali w Bydgoszczy. Sprawca został zatrzymany.

Do zajścia doszło w sobotę, 20 lipca, około godz. 13.30 podczas udzielania pomocy pacjentowi w jednym z domów w Bydgoszczy.

Sytuacja na miejscu zdarzenia była bardzo dynamiczna. Kiedy pacjent był już w ambulansie gotowy do transportu do szpitala, agresor niespodziewanie otworzył drzwi ambulansu, szarpnął i wyciągnął siłą kierownika zespołu ratownictwa medycznego na zewnątrz samochodu. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę i twarzoczaszkę. Sytuacja była zaskakująca i tak dynamiczna, że medyk nie miał szans na ucieczkę w strefę bezpieczną i zastosowanie obrony koniecznej – relacjonuje Krzysztof Wiśniewski, kierownik Działu Organizacji Usług Medycznych i Szkoleń z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

Kierownik zespołu ratownictwa medycznego został ciężko pobity i z poważnymi obrażeniami głowy i twarzoczaszki trafił do jednego ze szpitali w Bydgoszczy. Ratownik medyczny został przyjęty na SOR i pozostał w jednym z bydgoskich szpitali do dalszej diagnostyki i leczenia. – Jesteśmy w ciągłym kontakcie z naszym ratownikiem medycznym. Trzymamy kciuki za jego szybki powrót do zdrowia – przekazuje Krzysztof Wiśniewski.

Mężczyzna został zatrzymany przez wezwanych na miejsce policjantów i trafił do policyjnej izby zatrzymań. W konsekwencji usłyszał zarzuty dotyczące zmuszania przemocą ratownika medycznego do zaniechania wykonywanej przez niego czynności służbowej czyli udzielania pomocy medycznej oraz uszkodzenia ciała ratownika. Na wniosek policjantów oraz prokuratora, sąd tymczasowo aresztował agresora na najbliższe trzy miesiące. Za przestępstwo to Kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności – informuje kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Agresja w stosunku do personelu medycznego to niestety współczesny problem ochrony zdrowia, dotykający głównie tych na „pierwszej linii frontu”, czyli ratowników medycznych. Niestety, w naszym mieście dochodzi do podobnych sytuacji, gdzie życie ratownika jest zagrożone. Chociażby szerokim echem rozniosło się pobicie ratownika medycznego przez hollywoodzkiego operatora kamery, podczas festiwalu Camerimage w 2018 roku.

Na przełomie kilku lat tylko w samej WSPR w Bydgoszczy zdarzało się, że medyków zniesławiano i znieważano słownie, szarpano i uderzano. Kilka razy podczas wykonywania medycznych czynności ratunkowych celowano do nich z broni palnej, gazowej czy pneumatycznej ASG. Grożono i atakowano również ostrymi narzędziami np. nożem – informuje kierownik.

Wyjaśnia też, co robi się z takimi sprawami: – Z całą stanowczością podkreślamy, że WSPR w Bydgoszczy nigdy nie zostawia takich spraw bez interwencji i bez echa. Jak w przypadku każdej agresji wobec personelu ambulansu ratunkowego złożyliśmy wniosek z żądaniem ścigania sprawcy agresji.

Ratownicy medyczni, pielęgniarki i lekarze, już nie tylko podnoszą wiedzę merytoryczną i praktyczną związaną z wykonywanym zawodem, ale coraz częściej uczą się samoobrony, lub zaopatrują prywatnie w środki przymusu bezpośredniego np. w gaz pieprzowy. Praca medyków w ratownictwie staje się z dnia na dzień coraz bardziej niebezpieczna i jest zwodem podwyższonego ryzyka. W ostatnich latach na bazie porozumienia z KWP w Bydgoszczy prowadzimy szkolenia z zakresu „Postępowania w sytuacjach niebezpiecznych w praktyce ZRM. Pacjent agresywny”. Program obejmuje zajęcia z instruktorami Policji – negocjator, psycholog, instruktor samoobrony i strzelania, funkcjonariusz laboratorium kryminalistycznego – tłumaczy Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego.

Do sprawy odniósł się Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski, nadzorujący system ratownictwa medycznego w naszym regionie. – Przypominam, że za atak na ratownika medycznego grożą wyższe kary, ponieważ ratownik jest funkcjonariuszem publicznym podczas wykonywania swojej pracy – przekazuje wojewoda. I dodaje: – Apeluję o szacunek dla tych, którzy często ratują nasze życie i życie naszych bliskich.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter