Bydgoszcz pomaga ofiarom powodzi. Trwają zbiórki darów. „Potrzeba łopat, wiader i kaloszy. Sprzętu do sprzątania”

Butelkowana woda też jest bardzo potrzebna na południu Polski / Fot. B. Witkowski/UMB

W piątek (20 września) o świcie czternaście busów z darami z bydgoskiej bazyliki wyjedzie na południe Polski. – Załadunek zaczynamy w czwartek wieczorem. Jeśli są chętni do pomocy, zapraszamy do bazyliki – mówi ks. Sławomir Bar.

Powódź wciąż zagraża mieszkańcom dolnośląskich miast i wsi. Fala kulminacyjna przetacza się przez Odrę. Trwa walka o zabezpieczenie Wrocławia. Tymczasem woda opadła w Głuchołazach, Kłodzku i Lądku-Zdroju, ujawniając przerażającą skalę zniszczeń. Tam potrzeba wszystkiego – od wody pitnej, po środki czystości i sprzęt do sprzątania.

W Bydgoszczy działa kilkadziesiąt zbiórek darów dla powodzian. Prowadzi je wiele instytucji m.in. Filharmonia Pomorska i Opera Nova.

Jedna z większych prowadzona jest przez wolontariuszy z BazylikaPomaga i Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłosierdzia we współpracy ze Stowarzyszeniem „Dzięki Wam”. Wspomaga ją miasto Bydgoszcz. – Jako miasto zachęcamy do wsparcia zbiórek organizowanych przez bydgoskie organizacje pozarządowe mające ogromne doświadczenie w akcjach pomocowych – Fundację Chcepomagam i Stowarzyszenie Dzięki Wam z BazylikaPomaga i Bydgoskim Stowarzyszeniem Miłosierdzia. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z tymi organizacjami, będziemy służyć im potrzebnym wsparciem – mówi zastępca prezydenta Łukasz Krupa.

Bydgoszcz pomaga powodzianom. Dary jadą do Nysy

Sprawdzamy, jak wygląda stan magazynów w bazylice, w środę (18 września). Bydgoszczanie nie zawiedli. Wiele darów jest już posortowanych, spakowanych i opisanych. To m.in. środki czystości, środki higieny osobistej i żywność z długim terminem przydatności. Dużą część pomieszczenia zajmują zgrzewki wody pitnej. Darczyńcy nie zapominają też o zwierzętach. Przynoszą suchą i mokrą karmę. Na półkach są też kołdry, pościele i koce. Jest jednak grupa artykułów których wciąż jest zbyt mało. – Tam zaczyna się teraz sprzątanie. Ludziom potrzeba sprzętu: wiader, łopat, gumowych butów i porządnych mioteł z grubym włosiem. Bardzo potrzebne są też latarki, ale na baterie. Tam przecież nie ma wciąż prądu w wielu miejscach, więc tych na USB się nie da naładować. – słyszę od wolontariuszy przyjmujących dary.

Darczyńcy proszeni są też o odzież i bieliznę. Te rzeczy muszą być nowe, z metkami.

-Transport rusza w piątek nad ranem. Wyjedzie na pewno czternaście busów. Załadunek zaczynamy w czwartek wieczorem. Jeśli są chętni do pomocy, zapraszamy do bazyliki. Dary przewieziemy do Nysy. Tam zostaną rozdzielone dalej, m.in. do Głuchołazów. Tam 90 proc. zalała woda – mówi ks. Sławomir Bar, proboszcz bazyliki Wincentego a Paulo w Bydgoszczy.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter