Cena energii na potrzeby bydgoskich tramwajów była w ofercie Enei o 530 proc. wyższa od dotychczasowej / Fot. B.Witkowski/UMB
Bydgoska Grupa Zakupowa z jej liderem, Bydgoszczą, unieważniła przetarg na zakup prądu. Nowe ceny zaproponowane przez Eneę są pięciokrotnie wyższe. Prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski pyta ministra Jacka Sasina, dlaczego oferta państwowej spółki znacznie przewyższa obecne ceny na towarowej giełdzie energii.
Bydgoska Grupa Zakupowa została utworzona w 2013 roku. Obecnie tworzą ją 24 podmioty, w tym 11 samorządów. Jej liderem jest Bydgoszcz. Dzięki wspólnym zakupom energii BGZ oszczędzała przez lata od 20 do 40 procent.
W tym roku BGZ ogłosiła kolejny przetarg na zakup prądu. Zgłosiła się tylko państwowa Enea i zaoferowała ceny pięciokrotnie wyższe niż w roku 2022. W poniedziałek (19 września) prezydent Rafał Bruski poinformował, że w uzgodnieniu z uczestnikami Bydgoskiej Grupy Zakupowej, zdecydował o unieważnieniu postępowania przetargowego na zakup prądu.
Przetarg dla BGZ obejmował trzy pakiety energii: dla lokali i budynków użyteczności publicznej m.in. szkół. przedszkoli, instytucji kultury; tramwajów i infrastruktury wodno-kanalizacyjnej oraz oświetlenia ulic, placów itp. – W stosunku do cen aktualnie obowiązujących złożona oferta jest wyższa odpowiednio około: 520 proc., 530 proc. i 470 proc. Przy uwzględnieniu wolumenu zakupu i zaproponowanych cen , koszty energii elektrycznej niezbędnej do zabezpieczenia potrzeb miasta Bydgoszczy urosną z 45 mln złotych w 2022 roku do ponad 200 mln złotych w 2023 roku – pisze prezydent miasta w liście przesłanym do Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych.
– Rozstrzygając przetarg i kupując prąd w takiej cenie Miasto Bydgoszcz w 2023 roku wydałoby ok. 140 mln zł więcej niż w 2022 roku. Skutkowałoby to koniecznością drastycznych oszczędności w funkcjonowaniu wielu obszarów miasta zależnych od zużycia prądu, tj. kursowania tramwajów, oświetlenia ulicznego, działania budynków miejskich, w tym szkół w czasie pozalekcyjnym – informuje miasto.
Prezydent Bydgoszczy pisze list do ministra Sasina
Prezydent Bruski pyta Sasina, dlaczego spółka Enea złożyła ofertę, w której cena za 1 megawatogodzinę była o kilkadziesiąt procent niż cena 1 MWh na giełdzie energii.
Prosi ministra w liście o objęcie osobistym nadzorem działanie państwowych spółek energetycznych i pyta Sasina:
„Dlaczego w przetargu nie złożyły oferty inne państwowe spółki energetyczne? – sytuacja ta skłania do podejrzeń o istnieniu nieformalnego porozumienia dotyczącego podzielenia rynku między kontrolowanymi przez państwo producentami i spółkami obrotu energii elektrycznej?
Dlaczego złożona oferta tak istotnie odbiega od cen rynkowych, wynikających z obrotu na giełdzie?”
8 września, w dniu otwarcia oferty, cena za 1 MWh wynosiła 1950,10 zł. Oferty Enei to natomiast: 3426,78 zł; 3377,58 zł oraz 2800,71 zł za trzy poszczególne pakiety.
Prezydent Bydgoszczy dopytywał także min. Sasina o to, czy rząd przewiduje wprowadzenie instrumentów finansowych chroniących samorządy przed podwyżkami cen prądu. „Bardzo proszę o potraktowanie sprawy jako pilnej, gdyż trwają prace nad przygotowaniem projektu budżetu na kolejny rok. W zależności od udzielonej odpowiedzi konieczne będzie podjęcie – kosztem mieszkańców, działań pozwalających zbilansować bieżące dochody i wydatki miasta” – czytamy w liście do ministra.
Jak informuje miasto, nowe postępowanie przetargowe zostanie ogłoszone w ciągu tygodnia na okres 6 miesięcy – od 1 stycznia 2023 r. do 30 czerwca 2023 r.