Dawid Nowak podczas meczu Zawiszy Amp Futbol / Fot. Nadesłane
Recepcjonista, informatyk, urzędnik, człowiek, który asystował przy najpiękniejszym golu świata – to oni tworzą w Zawiszę ekipę amp futbolu.
Jędrzej Kozak dojeżdża ze Skłudzewa, niedaleko Złejwsi Wielkiej. Jest informatykiem w korporacji farmaceutycznej. Urodził się z wadą nogi. Trzeba było ją amputować. – Zacząłem trenować z chłopakami jeszcze w Zjednoczonych Bydgoszcz, ale po pewnym czasie zrezygnowałem, bo miałem problem z dojazdami. Nie było dobrej komunikacji, a do tego studiowałem zaocznie i pracowałem. Nie mogłem się zająć tym na poważnie. Niedawno zobaczyłem artykuł o tym, że w Zawiszy powstaje drużyna, więc napisałem do Przemka. Przyznaję, że brakuje mi tego ogrania z piłką, ponieważ przed amputacją nie grałem w tradycyjną piłkę. Teraz trenuję regularnie tutaj w Bydgoszczy, a także realizuję zalecenia trenera w domu – mówi zawodnik Zawiszy Amp Futbol.
Jest jednym z ponad 15 zawodników w drużynie. Gra także kobieta. – Nie ma kobiecej ligi w Polsce, panie grają razem z mężczyznami, ale dają radę – mówi Kamil Kaczmarek, trener zespołu.
Na zajęciach na bocznym boisku Zawiszy widać utykających ludzi ganiających za piłką. Słychać trzask uderzających o siebie kul ortopedycznych. Wszyscy zjechali się w grudniu na ostatnie zgrupowanie sekcji amp futbolu. To nowy projekt w Stowarzyszeniu Piłkarskim Zawisza Bydgoszcz. Trener Kamil Kaczmarek w minionym sezonie prowadził Wartę Poznań, która zajęła czwartą pozycję w PZU Amp Futbol Ekstraklasie. Teraz chce sprawić, by bydgoszczanie pokochali ten sport.
Piłka, kule i pasja
W drużynie panuje sielska, rodzinna atmosfera. Piłkarze są zadowoleni z warunków, jakie daje im bydgoski klub. Zazwyczaj nie mają daleko do Bydgoszczy. Przyjeżdżają samochodami, pociągami czy autobusami. I mają przede wszystkim różne historie życia.
Przemysław Nadobny pochodzi ze Śmielina obok Nakła nad Notecią. Pracuje w administracji firmy rolniczej. Jest już mistrzem Polski w amp futbolu. Tytuł zdobył z Wisłą Kraków w minionym sezonie. Zaliczył też kilka występów w reprezentacji Polski. Urodził się z nierozwiniętą lewą dłonią. Jest bramkarzem. Zanim trafił do amp futbolu, grał w „normalnych” drużynach w naszym regionie.– Na początku 2017 roku zgłosił się do mnie Szymon Stolarski, który zakładał w Bydgoszczy klub AMP Zjednoczeni. Celem było wystartowanie w lidze, ale po kilku miesiącach brakowało już ludzi do gry i chęci się skończyły – opowiada 25-latek.
Potem razem z Dawidem Nowakiem, także obecnym zawodnikiem Zawiszy, trafił do GKS-u Góra, Miedziowych Polkowice, aż na dłużej zatrzymał się w Warcie Poznań. Spędził tam cztery sezony, po czym otrzymał kontrakt w Wiśle Kraków. Po mistrzowskim sezonie mógł zostać na dużej w tej drużynie, ale otrzymał propozycję nie do odrzucenia. – Zawisza się do mnie odezwał z zapytaniem, czy chciałbym pomóc przy tworzeniu nowego zespołu w Bydgoszczy. Pomyślałem, że to koło mojego domu, więc długo się nie zastanawiałem i wszedłem w to. Starałem się przyciągnąć kolegów, których poznałem na boisku do powstającej drużyny.
Jednym z nich jest Dawid Nowak. Zachorował na raka kości. Stracił nogę. Pracuje jako recepcjonista w Puszczykowie pod Poznaniem. – Pamiętam swoje pierwsze chwile w amp futbolu. Nigdy w życiu jeszcze nie doznałem takiego szoku. Przez kilka minut stałem na środku boiska i zastanawiałem się, co ja tutaj robię. Chwytałem się za głowę, bo niektóre strzały były takie, że osoby zdrowe tak nie strzelają. Nie wiedziałem, gdzie biegać. Dopiero z czasem zacząłem się odnajdywać na boisku – wspomina.
Nowak zapisał się już w światowej historii sportu. Zrobiło się o amp futbolu głośno, gdy FIFA uznała gola Marcina Oleksego za bramkę roku 2022. Piłkarz bez nogi, grający o kulach, strzelił najpiękniejszego gola świata nożycami w meczu amp futbolowej ekstraklasy między Wartą Poznań i Stalą Rzeszów. A podawał mu Dawid Nowak. – Czuję się, że zapisałem się w historii piłki nożnej. Cały świat widział tę bramkę. Ale to nie tylko moja zasługa, że tak dograłem do Marcina, pracowała na to cała drużyna – mówi gracz Zawiszy.
Sport na poważnie i budowanie przyjaźni
Amp futbol narodził się w latach 80-tych XX wieku w USA. Grają mimo amputacji – korzystają z kul. Na bramce stoją ludzie z niepełnosprawnością rąk. Zespoły liczą po siedem osób, razem z bramkarzem. Mecze rozgrywane są na boisku o szerokości 40 m i długości 60 m. W polskiej lidze w wielu drużynach występują zagraniczni piłkarze. W Zawiszy postawiono na Polaków.
– Wracamy do domów wypoczęci psychicznie. Tutaj spotykamy się z ludźmi, którzy nie mają nogi lub ręki, możemy sobie swobodnie pożartować czy też pogadać o życiu – opowiada Dawid Nowak – Kiedyś zaproszono nas do Wrocławia na spotkanie z reprezentacją Adama Nawałki. Na bramce stanął wtedy Wojtek Szczęsny, a strzelał mój kolega z amp futbolu Kuba Kożuch. Jak on wystrzelił, to „Szczena” się zdziwił. Jest to nagrane na kanale YouTube „Łączy nas piłka” – relacjonuje Przemysław Nadobny – Nie ma nas z niepełnosprawnością tylu co zwykłych piłkarzy, ale podchodzimy do tego profesjonalnie. Staramy się realizować to, czego wymagają od nas trener i koledzy. Zależy nam, aby każdy rozwijał się też w domu. Chcemy łapać te najlepsze momenty. Nie ukrywajmy, gdyby nie amp futbol, wiele osób z niepełnosprawnościami nie miałoby możliwości rozgrywania meczów transmitowanych w telewizji, czy spotkania się z Robertem Lewandowskim – dodaje.
W Zawiszy nie brakuje też ludzi dopiero poznających amp futbol. Rekrutacja do ekipy jest cały czas otwarta. – Michał Idzikowski, drugi bramkarz, zaczyna w tym sporcie. Niedawno wrócił z zagranicy i zgłosił się do nas po przeczytaniu artykułu. Jest też Rafał Kowalczyk, który stracił nogę trzy miesiące przed dołączeniem do drużyny. Są z nami przyjaciele Miłosz Doroszyński i Krzysztof Kowalik. Mieli amputowaną nogi po wypadku, wcześniej grali w jednej drużynie. Trochę czasu mi zajęło, by namówić ich na amp futbol. Obserwuję ich i mam wrażenie, że mogą być dużym objawieniem w lidze. Widać u nich przemyślane zagrania i poruszanie się po boisku – opowiada Nadobny.
Zawisza Amp Futbol. Ambicje i warunki są
W tej chwili Zawisza jest jedynym klubem amp futbolu na północy Polski. Przemysław Nadobny opowiada: – Robimy to na poważnie. Inne kluby nie mają tak dobrego zaplecza, jakie jest tutaj w Bydgoszczy. Nie mogą trenować między zawodami. Możemy się tutaj spotykać na zgrupowaniach. Żaden zespół amp futbolu nie zbudował tak szybko drużyny. I warto dodać, że klub zapewnia nam znakomitą infrastrukturę. Mamy swoją szatnię, hotel i dostęp do sprzętu.
W drugiej połowie 2024 roku, drużyna miał kilka weekendowych zgrupowań w Bydgoszczy. Po nowym roku będą spotykać się częściej.
„Niebiesko-czarni” przygotowują się do debiutu w PZU Amp Futbol Ekstraklasie. Pod koniec listopada rozegrali dwa spotkania sparingowe z Pokrową Lwów, gościnnie występującą w polskiej lidze. W ekstraklasie rozgrywane są turnieje. Każda drużyna jest gospodarzem jednej imprezy. Jeden z nich odbędzie się w 2025 roku w Bydgoszczy. Oprócz Zawiszy zagrają na pewno: Wisła Kraków, Kuloodporni Podbeskidzie Bielsko-Biała, Warta Poznań, Legia Warszawa, Stal Rzeszów i Śląsk Wrocław.