Bydgoszcz była i jest kobietą. „Bydgoskie patriotki” – jak walczyły o zachowanie polskości naszego miasta

Portret Wandy Nowickiej (od 1922 r. Górskiej) z d. Piórek / Fot. Roman S. Ulatowski, 1912, fotografia, akwarela, ołówek, papier, wł. Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, repr. foto. Wojciech Woźniak

– Za każdym mężczyzną, który prowadził patriotyczną działalność na rzecz polskości Bydgoszczy stała kobieta – mówi dr Anna Nadolska, kierowniczka działu historii w Muzeum Okręgowym.

Styczeń 1920 roku. Polscy mieszkańcy Bydgoszczy świętują powrót miasta w granice odrodzonej Ojczyzny. Na pierwszych stronach ówczesnych gazet i w wielu historycznych opisach dominują męskie postaci, a przecież za nimi, obok nich, a czasem i na czele były też bydgoskie kobiety.

Wojciech Borakiewicz: Najszerzej znane postaci, o których się mówi przy okazji każdej styczniowej rocznicy powrotu Bydgoszczy do Polski to Jan Maciaszek, Jan Biziel i Melchior Wierzbicki. Sami mężczyźni, a gdzie panie?

Anna Nadolska

Dr Anna Nadolska / Fot. B. Witkowski/UMB

dr Anna Nadolska: Ależ w naszym mieście były kobiety zasłużone, zaangażowane w działalność na rzecz polskości. Są wśród nich wielkie i głośne nazwiska: Wincentyna Teskowa, Stefania Tuchołkowa, Maria i Eugenia Czarlińskie czy Anna i Wanda Piórek, ale moglibyśmy wymienić ich znacznie więcej. Aktywność patriotyczna mężczyzn została opisana na kartach historii, ale za niemal każdym takim mężczyzną stała kobieta: żona, siostra czy córka. Panie działały głównie w sferze prywatnej, rodzinnej, ucząc dzieci np. polskich pieśni narodowych, chroniąc w domach poczucie polskości, ale także w sferze publicznej, kulturalno-społecznej czy oświatowej – tu głównie w społecznym ruchu kobiecym. Brały czynny udział w akcjach charytatywnych na rzecz swoich ubogich rodaków. Tego typu aktywność również można zaliczyć do działalności patriotycznej na rzecz wolnej Polski, Bydgoszczy.

Na fotografiach np. z 19, czy 20 stycznia 1920 roku z Bydgoszczy w pierwszych rzędach widać mężczyzn w eleganckich płaszczach i kapeluszach. Kobiety są, ale stoją z boku.

– Te najbardziej zasłużone dla sprawy polskiej Wincentyna Teskowa i Leokadia Weynerowska, żona znanego bydgoskiego przedsiębiorcy, stoją w zacnym gronie mężczyzn. Wincentyna Teskowa współtworzyła z mężem Janem Teską „Dziennik Bydgoski”. Była, mówiąc współczesnym językiem, menedżerką tego polskiego pisma w niemieckiej Bydgoszczy. Razem ze Stefanią Tuchołkową, literatką redagowały także „Dziennik Bydgoski”. Wincentyna Teskowa jest ikoną tamtych czasów, postacią znaną i rozpoznawalną w mieście. To liderka i przewodniczka Polaków w Bydgoszczy. Ale za tymi wspaniałymi kobietami stoi cała masa innych pań. Nie widać ich na zdjęciach, ale widać ich pracę. To one splotły girlandy, przygotowały biało-czerwone flagi i wstążki, które ozdobiły Stary Rynek i bydgoskie ulice w styczniu 1920 roku.

I dziś kobietom jest trudniej osiągać sukcesy w publicznej, zawodowej działalności. Ponad sto lat te trudności były znacznie większe.

– Na pierwszym planie zawsze była rodzina i mąż. Panie miały znacznie trudniejszy dostęp do edukacji, nie mówiąc o własnych dochodach. O swoje prawa musiały walczyć. Wiele zmieniła I wojna światowa i brak mężczyzn, który trafili na front. Kobiety przejmowały „męskie” zawody, edukowały się. W 1918 roku już w niepodległej Polsce otrzymały także prawa wyborcze i to był prawdziwy przełom. Kiedy wybrano osiem kobiet w wyborach w 1922 roku pisano o nich „posełki”. Nie było odpowiedniego, żeńskiego słowa na ich nazwanie.

Dobry przykład takiej działalności społecznej kobiet to Stefania Tuchołkowa.

– Ta literatka i działaczka kulturalno-społeczna kandydowała w wyborach do Sejmu II RP. Była także radną miasta Bydgoszczy, podobnie jak Wincentyna Teskowa. Te i inne kobiety, które były zaangażowane w walkę o polskość zakładały, że Ojczyzna jest drugą, większą rodziną. I dlatego namawiały swoje rodaczki, aby nie zaniedbując obowiązków rodzinnych, prowadziły działalność społeczną, a także polityczną i usilnie pracowały dla dobra kraju.

Skąd się te bydgoszczanki-patriotki brały?

– Najaktywniejsze pochodziły z rodzin tworzących społeczną elitę polskiej Bydgoszczy – żony i córki lekarzy, kupców, przemysłowców czy panie stanu wolnego. Nie miały łatwego życia w czasach zaborów, kiedy pod koniec XIX w. panowała silna germanizacja. Eugenia Czarlińska, nauczycielka, za prowadzenie lekcji języka polskiego dla dwóch uczennic i udział w wiecu kobiet została zwolniona z żeńskiej szkoły. Pięknym przykładem działalności patriotycznej była praca Stefanii Tuchołkowej na rzecz polskiej kultury w Czytelni dla kobiet. Związane z nią panie gromadziły polskie książki, które następnie wypożyczano i czytano razem w domach. Kobiety organizowały amatorskie przedstawienia teatralne, wieczornice i odczyty m.in. w nieistniejącym dzisiaj Domu Polskim przy obecnej ul. Warmińskiego. Zawsze musiały dzielić swój czas między rodzinę, a działania patriotyczne, narodowe. To ta rzesza dzielnych kobiet, o których Stefania Tuchołkowa pisała w „Dzienniku Bydgoskim”, że większość z nich pozostanie anonimowa. Jednak wiele nazwisk członkiń Czytelni dla kobiet i innych żeńskich stowarzyszeń odnotowywano w lokalnej prasie i dzięki temu możemy je dzisiaj poznać i należycie upamiętnić.

Musiały działać w trudnym czasie wojny między 1914 a 1918 rokiem. Jaki był wtedy ich los?

– Był trudny, bo wiele z nich było żonami i matkami, których mężowie i synowie utrzymujący rodzinę, zostali wcieleni do niemieckiej armii, a samotne kobiety musiały sobie radzić, często pozostając bez środków do życia. Dlatego należy docenić w sposób szczególny ich ofiarną, patriotyczną pracę na rzecz odrodzenia Polski, wolności naszego miasta. Pamiętajmy, że wiele bydgoskich kobiet dzielnie wspierało powstanie wielkopolskie, werbując ochotników na front, kupując i przemycając broń czy opiekując się jeńcami.

Dr Anna Nadolska wygłosi w piątek (19 stycznia, godz. 17) w gmachu głównym Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego, ul. Gdańska 4 wykład pt. Bydgoskie patriotki. Wstęp: 7 zł od osoby. Bilety można zakupić w kasie muzeum oraz przez Internet.

Udostępnij: Facebook Twitter