Bydgoszcz niczym jajko niespodzianka – nieoczywistość jest naszą turystyczną zaletą

Około miliona odwiedzających w tym roku i spodziewany wzrost ruchu turystycznego o 5 procent rok do roku – nasze miasto ma powody do zadowolenia. Przygotowywana strategia ma te liczby jeszcze zwiększyć.

Bydgoszcz ma coraz więcej atutów, które dostrzegane są przez turystów krajowych i zagranicznych. Można się było o tym przekonać choćby na odbywających się niedawno w Nadarzynie Targach Turystycznych TT Warsaw, gdzie reprezentowała nas Bydgoska Lokalna Organizacja Turystyczna.

– Sporo ludzi, którzy przewinęli się przez nasze stoisko było zafascynowanych Bydgoszczą. Dlatego, że dla większości Bydgoszcz była ciągle nieodkryta i nieoczywista, wiele osób deklarowało przyjazd. Nie były to jedynie osoby indywidualne, ale również biura podróży. Pojawiła się Łódź, Białystok, Warszawa, szerzej – Podlasie, Zielona Góra, Lublin czy Szczecin Z niektórych miast jest do nas naprawdę „kawałek drogi”, a są deklaracje organizacji przyjazdu – mówi Tomasz Tworek, przewodnik turystyczny ByLOT.

– W ciągu 3 dni rozdaliśmy 1,5 tysiąca publikacji dotyczących naszego miasta jak i regionu. Zainteresowanie stoiskiem było ogromne, przychodzili do nas zarówno klienci indywidualni planujący city breaki i przyjazdy weekendowe, a także lokalni toruoperatorzy i przedstawiciele biur podróży. Ta nieoczywistość naszego miasta jest zaletą, bo jadąc do większości popularnych miejsc wiemy, czego się spodziewać, a Bydgoszcz może stanowić „jajko niespodziankę” i zawsze w jakiejś dziedzinie może zachwycić odwiedzającego turystę – nie ma wątpliwości Tomasz Jóźwiak, który z ramienia ByLOT uczestniczył w podwarszawskich targach.

Strategia turystyczna dla Bydgoszczy

Aby jeszcze lepiej rozwijać się i turystycznie i promować przez turystykę ByLOT wraz z partnerami przygotowała „Strategię rozwoju markowych produktów turystycznych oraz marki turystycznej Bydgoszczy”.

Co roku Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłasza konkurs ofert dla organizacji pozarządowych z zakresu turystyki i krajoznawstwa. Dotychczas nie korzystaliśmy z tych pieniędzy, nie było podmiotu, który by się tego podjął. W tym roku, dzięki współpracy z BYLOTem, udało się taki projekt złożyć. Został pozytywnie oceniony i otrzymaliśmy ponad 200 tysięcy złotych na to, by realizować działania na rzecz promocji turystyki w Bydgoszczy – powiedział na konferencji podsumowującej pracę nad strategią Leszek Woźniak, dyrektor Bydgoskiego Centrum Informacji.

W trakcie prac nad strategią podkreślano, że wodna strona Bydgoszczy to wyróżnik naszego miasta, jednak mamy również turystykę muzyczną, kulturową – która jest bardzo szerokim pojęciem i przenika się z turystyką kulinarną. Mamy też turystykę industrialną czy biznesową.

Efektem prac nad strategią było stworzenie wielu nietypowych atrakcji turystycznych, które w przyszłości mają być skomercjalizowane – np. „Bydgoszcz jak malowana” to propozycja spaceru historyczno-artystycznego, zawierającego w sobie postaci znanych i nieznanych malarzy związanych z Bydgoszczą i odwiedzanie miejsc takich jak warsztaty malarskie czy barka Lemara. Jednym z dużych produktów markowych stworzonych w ramach prac jest dostępność usług turystycznych dla wszystkich i dążenie do tego. – Zmienia się struktura wiekowa naszego społeczeństwa, dostępność jest więc patrzeniem do przodu – dostępność dla wszystkich jest wyzwaniem, a my możemy od razu przygotować się turystycznie pod oczekiwania przyszłości – mówił Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia. Karol Słowiński, prezes ByLOT podkreślił, że wśród szkolących się na przewodników (i biorących udział w przygotowywaniu strategii) jest pan Wojciech, który sam porusza się na wózku, a oprowadza już grupy po Młynach Rothera.

Rośnie popularność naszego miasta

– Wzrost popularności Bydgoszczy jest tak duży, że  nie ma innego wyjścia tylko tworzyć nowe produkty. Miło słuchać o mieście wiele wspaniałych rzeczy – mówił Karol Słowiński. – Proces komercjalizacji musi nadążać za popytem. Nie da się utrzymać rozwoju turystyki bez rozszerzenia palety produktów. Uważam, że jest potrzeba zatrudnienia menedżera marki, by kontrolował ich jakość i inspirował podmioty, by produkty markowe tworzyć i by było ich jak najwięcej.

W ramach projektu strategii powstały wzory nowych bydgoskich gadżetów reklamowych. Wśród nich wydawnictwo informacyjne, koszulki, skarpetki z motywem bydgoskim czy breloki. Wszystko utrzymane w spójnej tonacji i przygotowane przez Ewelinę Gąskę w ramach projektu. Hasło jakie wybrano, co oczywiste, łączy się z rzeką, a brzmi – „Zanurz się w Bydgoszczy”.

Grupy robocze pracujące nad strategia (ta zostanie przedstawiona Radzie Miasta Bydgoszczy) dostrzegły również problemy, z którymi trzeba się będzie zmierzyć, by lepiej odpowiedzieć na potrzeby turystów. Dwa powtarzające się najczęściej – słaba dostępność publicznych toalet i brak miejsc do parkowania dla autokarów w centrum. Ten drugi problem rozwiąże w części powstanie miejsc do parkowania na ulicy Przy Zamczysku. Ma być to jednocześnie miejsce, w którym swoja przygodę z Bydgoszczą rozpoczną turyści.

Zamek bydgoski – miejsce startowe

Wiemy jaka działka znajduje się przy tej ulicy, dziś jesteśmy na takim etapie wykorzystania historii naszego miasta, że nie możemy nie wykorzystać historii zamku bydgoskiego. Do przemyślenia jest tylko w jaki sposób, nie można zaprzepaścić wagi tej działki tym bardziej, że tam będą „startować” turyści wychodzący z autokarów – podkreśla Maciej Bakalarczyk.

Jest i kwestia gastronomii, a właściwie jej dostępności. – O godzinie 10.00 przyjeżdżają do nas autokary, nie wszyscy chcą rozpoczynać od zwiedzanie od spaceru – podkreśla Wiesława Kluszczyńska, kierownik biura ByLOT. – Gastronomia otwiera się ok. godz. 12.00, więc jest problem z ciepłym napojem czy toaletą.

To są jednak szczegóły, bo generalnie goście przyjazd i pobyt w naszym mieście chwalą. – Najbardziej zaskakujące dla zwiedzających jest otwarcie miasta na rzekę. Właściwie wszyscy zwiedzający chcą pływać statkami po rzece, najlepiej „Słonecznikami”, bo to ekologia ale zaskakuje ich to, że Brda jest czysta, ze odbywają się zawody sportowe w nurcie rzeki i że można zanurzyć się w tej rzece poprzez wypożyczenie sprzętu wodnego i popływanie. Chwalą nas za zbliżenie do rzeki szczególnie goście z Torunia – zauważa Wiesława Kluszczyńska.

– U nas turysta może przespać się na Brdzie w houseboacie, może zorganizować konferencję na rzece, popływać na niej, zostać na jarmarku związanym z rzeką czy nawet posaunować, gonimy tu Skandynawię. Oferta usług związanych z rzeka już teraz jest ponadprzeciętna, a będzie jeszcze szersza – ocenia Maciej Bakalarczyk.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter