„Certa” może wrócić do Bydgoszczy. Miasto deklaruje kupno najstarszego statku z Fabryki Lloyda, któremu grozi zezłomowanie

„Certa”, kiedy była holownikiem / Fot. Archiwum kpt. Franciszka Manikowskiego

O uratowanie statku, historycznej pamiątki wodnych dziejów miasta, apeluje kapitan Franciszek Manikowski, który przez dziesiątki lat pływał w Żegludze Bydgoskiej. – Deklarujemy zakup i transport do Bydgoszczy najstarszego, bydgoskiego statku wyprodukowanego w Fabryce Lloyda. Prezydent Rafał Bruski polecił mi prowadzić rozmowy w tej sprawie – mówi zastępca prezydenta Bydgoszczy, Michał Sztybel.

Historia tego statku zaczyna się w 1897 roku. Wtedy zwodowano w bydgoskiej stoczni holownik parowy „Irmtraut”. Po II wojnie światowej został odbudowany i zaczął pływać pod nazwą „Czerwińsk”. Po kolejnym remoncie w latach 50. stał się „Certą” – holownikiem z silnikiem Diesla. „Zagrał” nawet w jednym z odcinków „Czterech pancernych i psa”. Fascynującą historię statku z bydgoskim rodowodem i jego obecne losy kpt. Franciszek Manikowski opowiedział Maciejowi Kuleszy z bydgoskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. „Certa” stała się potem „Orlikiem”, a następnie własnością niemieckich armatorów. Jako „Ahoy” była statkiem pasażerskim w Bremie. Zatonęła w grudniu 2022 roku. Niemiecka właścicielka chce go sprzedać za cenę złomu – 5 tys. euro, czyli około 24 tys. euro.

Apel o uratowanie Certy

Dowiedział się o tym kapitan Franciszek Manikowski i zaapelował publicznie o uratowanie statku, który jest najstarszym pływającym obiektem zbudowanym w bydgoskiej Fabryce Lloyda.

– Deklarujemy zakup i transport do Bydgoszczy statku „Certa” – odpowiedział na apel zastępca prezydenta miasta, Michał Sztybel – Tematem bardzo zainteresował się Prezydent Rafał Bruski i polecił mi prowadzić dalej rozmowy w tej sprawie – dodał.

– Koszt zakupu i transportu to jedno. Jeśli będzie on taki, jak jest deklarowany, to najmniejszy problem. Możemy te koszty pokryć, jeśli znajdzie się chętny do przejęcia statku i odrestaurowania. Proszę o chwilę cierpliwości, bo wymaga to wielu rozmów. Nigdy nie odwracamy się od takich inicjatyw, ale z powodu Polskiego Ładu jesteśmy w najtrudniejszej sytuacji od lat. Stąd na tym etapie możemy zadeklarować zakup i transport – zapowiada zastępca prezydenta.

Przy Rybim Rynku cumuje odrestaurowana przez miasto barka Lemara, którą administruje Miejskie Centrum Kultury. Zimą pojawił się na niej podświetlony napis „Bydgoszcz”. – Kończy się remont MS Bydgoszcz. Latem powinniśmy już spotkać go na Brdzie – dodał Michał Sztybel.

MS Bydgoszcz była pierwszym statkiem kursującym na Brdzie jako tramwaj wodny po jego reaktywacji w 2004 roku. 

Udostępnij: Facebook Twitter