Człowiek tonie w ciszy. Nie woła: pomocy! Nie krzyczy: ratunku!

Nawet najlepsi pływacy powinni zachować ostrożność na kąpieliskach (zdjęcie poglądowe) / Fot. B. Witkowski /

– Po spożyciu alkoholu stajemy się bardziej pewni siebie, nasza percepcja jest zaburzona. Wydaje nam się, że jesteśmy dobrymi pływakami, a tymczasem nasze umiejętności są na bardzo słabym poziomie – ostrzega Maciej Banachowski, prezes zarządu Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Roman Laudański: – Wysokie temperatury zachęcają do korzystania z kąpielisk.

Maciej Banachowski: – Kąpieliska zostały otwarte w dniu zakończenia roku szkolnego. Po zgłoszeniu do Sanepidu i Wód Polskich czynne są w danym okresie kąpieliskowym nawet ponad dwa miesiące, a jeśli chodzi o miejsca okazjonalne do kąpieli, to prawo wodne zminimalizowało czas trwania takiego miejsca do trzydziestu dni ciągiem. Niektórzy gestorzy, którzy nie mają dużego budżetu, ale chcą zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców i gości, decydują się na organizację takiego miejsca właśnie na trzydzieści dni.  

Jako ratownicy będziemy głośno powtarzać i namawiać do korzystania z kąpielisk, miejsc, w których jest ratownik. Mówimy o kąpieliskach oraz o miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli, gdzie nadzór pełnią ratownicy wodni. W serwisie kąpieliskowym można sprawdzić, w jakich godzinach są czynne. Wystarczy wpisać województwo, nazwę miejscowości i dowiemy się, jakie kąpieliska działają, jaka jest temperatura wody, powietrza, jaka jest flaga.

– W naszym województwie mamy wystarczającą liczbę kąpielisk?

– Namawiamy wszystkich zarządzających obszarami wodnymi – prezydentów miast, burmistrzów, wójtów, aby organizowali takie miejsca. Namawiamy wszystkich, by w każdym miejscu, gdzie jest dostęp do wody, gdzie ludzie wypoczywają nad wodą, stworzyć takie miejsca, bo wtedy mamy zwiększone bezpieczeństwo i pewność, że będą tam ratownicy czuwający nad naszym bezpieczeństwem. Mamy około 40 kąpielisk i około 7-9 miejsc okazjonalnych do kąpieli. Jeśli chodzi  nasze województwo, to nie jest zły wynik, w niektórych województwach jest mniej kąpielisk.

– Jak bezpiecznie spędzać czas na wodzie?

– Co do uprawiania turystyki wodnej – kajaków, rowerów wodnych czy łodzi wiosłowych, warto pamiętać o sprzęcie ratunkowym – o kamizelkach ratunkowych oraz kamizelkach asekuracyjnych.

– Czym się różni kamizelka ratunkowa od asekuracyjnej?

– Kamizelka asekuracyjna jest dla osób potrafiących pływać. Kiedy wpadniemy do wody, to ona uniesie nas na wodzie, ale jeśli w tym czasie uderzymy się w głowę i stracimy przytomność, to wtedy ona nie odwróci nas na plecy, tylko głowa zostanie w wodzie. Jeżeli założymy kamizelkę ratunkową, to ona jest tak wyposażona, że automatycznie obróci nas na plecy. Wyposażona jest w dodatkowe wkładki wypornościowe i mamy głowę nad powierzchnią. Dodatkowo ma specjalny kołnierz umożliwiający udrożnienie dróg oddechowych. Osoba w kamizelce ratunkowej, nawet po utracie przytomności, będzie się unosiła na wodzie.

– Mierzymy siły na zamiary w wodzie? Co jest najczęstszą przyczyną utonięć?

– Niektórzy przeceniają swoje umiejętności pływackie. Czasem podpływamy do osoby, która wypłynęła na środek jeziora, gdzie przebiega szlak żeglowny i namawiamy, że lepiej pływać 50 metrów od brzegu, bo to również kwestia bezpieczeństwa. I słyszymy: ja tu pływam od 50 lat! Co mi się może przydarzyć?

– No właśnie, co się może stać?

– Jeśli pływamy po szlaku żeglownym, to w każdej chwili łódź motorowa może przepłynąć nam po głowie. Ktoś pomyli naszą głowę z piłką, kaczką lub czymś innym. Użytkownik skutera wodnego lub motorowodniak może nas po prostu nie zauważyć i dojdzie do tragedii. Także na środku jeziora może nam się przytrafić skurcz nogi i w tym bólu, stresie może dojść do utonięcia. A jeśli chorujemy kardiologicznie, przewlekle, to wytężony wysiłek może spowodować incydent kardiologiczny, który również spowoduje utonięcie. Brawurze sprzyja też alkohol. Po jego spożyciu stajemy się bardziej pewni siebie, nasza percepcja jest zaburzona. Wydaje nam się, że jesteśmy dobrymi pływakami, a tymczasem nasze umiejętności są na bardzo słabym poziomie. I wtedy ta pewność przerasta ludzi i dochodzi do utonięcia.

Pamiętajmy, że człowiek tonie w ciszy. Nie woła: pomocy! Nie krzyczy: ratunku! Możemy tego w ogóle nie zauważyć. Podczas szkoleń z ratownictwa wodnego przedstawiamy, jak wygląda osoba tonąca. Pokazujemy różne filmiki nagrane do celów szkoleniowych. Powtórzę, człowiek tonie w ciszy! Brawura, alkohol, pewność siebie i przekonanie, że jeśli ktoś od wielu lat kąpie się w danym miejscu, nic mu się nie stanie, to nie prowadzi do niczego dobrego.

– Co z dziećmi na plaży?

– Nawet jeśli jesteśmy na strzeżonym kąpielisku, to musimy sprawować nieustający nadzór nad dziećmi. Pamiętajmy, że ratownik nie jest opiekunem naszych dzieci, tylko jest ratownikiem wszystkich osób wypoczywających nad wyznaczonym obszarem wodnym jakim jest kąpielisko. Jeśli opiekujemy się dziećmi, to nie spoglądamy w telefon i nie czytamy książek, tylko nadzorujemy swoje pociechy, bo to nasz obowiązek. Jeśli np. jesteśmy wychowawcami kolonii lub obozu i przychodzimy z grupą na kąpielisko, pamiętamy, że wykorzystujemy wyłącznie wyznaczone miejsca, bo tak stanowi ustawa o wypoczynku letnim. I razem z ratownikami obserwujemy swoich podopiecznych. To nie jest tak, że na kąpielisku opiekę sprawuje tylko ratownik. My również.

– O czym powinniśmy pamiętać podczas plażowania?

– Przede wszystkim nie zapominajmy o nakryciu głowy. Jeżeli jesteśmy osobami w podeszłym wieku, mamy problemy kardiologiczne, to starajmy się zostać w domu i w upalne dni nie wybierajmy się na plażę. Wysoka temperatura może niekorzystnie wpłynąć na nasze zdrowie. Oczywiście jeśli mamy skórę wrażliwą na promienie słoneczne, to pamiętajmy o kremach z wysokim faktorem, który ochroni nas przed poparzeniami słonecznymi. Nie zapominajmy o wodzie do picia. W gorące dni najlepiej wypić co godzinę choć szklankę wody. Ponadto pamiętajmy, żeby nie wchodzić do wody bezpośrednio po jedzeniu. Odczekajmy ok. 40 minut, aby uspokoiła się nam perystaltyka, która może negatywnie wpłynąć na naszą wydolność.

Pamiętajmy również o naszych rówieśnikach. Kiedy jesteśmy razem nad wodą, to obserwujmy się nawzajem, asekurujmy się, bo to ważne dla naszego bezpieczeństwa nad wodą.

Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!

Udostępnij: Facebook Twitter