Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy w Bydgoszczy dostał od Enei rachunek za prąd – ze stawką 1334 zł za MWh. Miasto protestuje: – Wydaje się niemożliwe, żeby domy pomocy społecznej, domy dziecka, klasztory czy hospicja nie mogły korzystać z niższej, ustawowej stawki 693 zł za Mwh.
W Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym przy ul. Smukalskiej znajdują się osoby ciężko i przewlekle chore, wymagające całodobowej opieki. W kwietniu miasto otrzymało od Enei fakturę za energię zużytą w zakładzie (taryfa G11). Za luty i marzec trzeba zapłacić aż 1334 zł za MWh. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o ochronie odbiorców przed skutkami gigantycznych podwyżek stawka powinna wynosi 693 zł/MWh. Jest dwukrotnie wyższa.
Miasto, uznając, że jest to oczywisty błąd, skierowało w tej sprawie do Enei reklamację. Oczekiwano obniżki stawki. Zamiast niej przyszła odpowiedź, że „zastosowana stawka netto w wysokości 1.334,00 zł/MWh jest prawidłowa, bowiem wynika z umowy zawartej po przeprowadzonym przetargu”.
Miasto, tak jak wszystkie jednostki sektora finansów publicznych, jest oczywiście zobowiązane do stosowania przepisów ustawy prawo zamówień publicznych (również w odniesieniu do obiektów z grupą taryfową G). Mówiąc inaczej – musi rozpisać przetarg.
– Odnoszę wrażenie, że budżet miasta, czyli pieniądze bydgoszczan stają się kolejny raz łupem dla państwowych spółek – mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. – Podmioty zrzeszone w Bydgoskiej Grupie Zakupowej nadal płacą dwa razy więcej za gaz niż wynika to z aktualnych cenników. Dlatego tym razem wniosek w sprawie rażąco wysokich cen prądu dla domów dziecka i zakładów opiekuńczo-leczniczych kierujemy również do premiera, licząc na jego interwencję. Musi mieć świadomość, że coraz większe koszty związane z utrzymaniem takich placówek, ograniczają możliwość wykorzystania tych pieniędzy na pomoc w postaci na przykład lepszego wyposażenia, czy podnoszenia standardu opieki. Otrzymujemy coraz więcej sygnałów od innych samorządów, że wobec odbiorców (instytucji) z grupą taryfową G, ENEA S.A. stosuje stawki wyższe niż ceny maksymalne przewidziane w ustawie. Oznacza to, że spółka Skarbu Państwa zinterpretowała przepisy ustawy, mającej chronić odbiorców, w sposób skrajnie niekorzystny dla takich instytucji.
Miasto liczy, że prezentowane przez Enea S.A. stanowisko jest wyłącznie wynikiem wadliwej interpretacji przywołanych przepisów, a nie próbą uzyskania dodatkowych środków kosztem dzieci, czy też osób starszych: „Wydaje się bowiem niemożliwe, aby intencją rządu było zagwarantowanie rozliczeń energii po stawkach nie wyższych niż ceny maksymalne przedsiębiorcom, uczelniom, przedszkolom i żłobkom, związkom zawodowym czy też schroniskom dla zwierząt, ale już nie domom pomocy społecznej, domom dziecka, klasztorom czy hospicjom (tylko dlatego, że posiadają grupę taryfową G).”
Gaz też podwójnie drogi
Prezydent Rafał Bruski napisał wcześniej w imieniu gmin tworzących Bydgoską Grupę Zakupową list do państwowej spółki PGNiG Obrót Detaliczny sprzedającej gaz z wnioskiem o obniżenie cen.
BGZ tworzy 21 podmiotów. Jej celem było stworzenie wspólnych zakupów energii i gazu po niższej cenie. To się długo udawało. W 2022 roku Bydgoszcz i BGZ przeprowadziły wspólny przetarg na zakup i dostawę gazu ziemnego na rok 2023. Cena została ustalona na 756,10 zł/MWh. Jest ponad dwa razy wyższa niż obecne stawki za gaz – a minęło ledwie kilka miesięcy. Dostawca gazu dla Bydgoskiej Grupy Zakupowej – spółka PGNiG OD odrzuciła wnioski związane z wprowadzeniem opłat zgodnych z aktualnymi cennikami. Państwowa spółka zasłania się także możliwością zamawiania paliwa u konkurencji oraz umową podpisaną po rozstrzygnięciu przetargu. Miasto, podobnie jak w przypadku energii elektrycznej, nie ma możliwości zakupu z pominięciem przetargu, a poza tym wystartowało w nim tylko PGNiG.