„Bydgoszcz wprost wyrasta z rzeki” / Fot. B.Witkowski/UMB
– W nowej Bydgoszczy chce się mieszkać, chce się żyć, chce się działać. To miasto jest jednym wielkim powodem do dumy – pisze Mateusz Zmyślony, ekspert w dziedzinie komunikacji społecznej, pionier marketingu miejsc w Polsce w specjalistycznym portalu architekturaibiznes.pl
Mateusz Zmyślony tworzy w tym portalu cykl opowieści o rozwoju polskich miast na przestrzeni ostatnich lat. – W sierpniu postanowiłem połączyć z sobą trzy odrębne w praktyce żywioły: najpiękniejsze chyba zachowane w oryginale na terenie dzisiejszej Polski gotyckie miasto zabytkowe — Toruń; najbardziej monumentalny wizualnie w kraju — w sensie swojej historycznej panoramy — Grudziądz; i najbardziej zaskakujący zawodnik w tym zestawieniu, frontalnie położona na brzegach Brdy, Kanału Bydgoskiego i Wisły — Bydgoszcz – tłumaczy Zmyślony.
Dlaczego Grudziądz, Toruń i Bydgoszcz? Bo jak wyjaśnia znany ekspert to miasta, które „wynikają z wody, dzięki niej powstały, z niej wyrosły” i „stanowią jednak jakiś zestaw, co najmniej jako sąsiadujące z sobą arcyciekawe atrakcje turystyczne — moim zdaniem — najciekawszy dziś w Polsce pomysł na długi weekend — taki city breakowy, kulturowy, idealny dla zmotoryzowanego turysty.”
Ekspert chwali Bydgoszcz
Mateusz Zmyślony w swoim opisie Bydgoszczy wraca do lat 90. ub. wieku – Pamiętam z początku lat 90. tę brzydką, okropną Bydgoszcz, której jedynym chyba jasnym punktem była kultowa knajpa Mózg. Pamiętam to miasto jeszcze sprzed kilkunastu lat, gdy pracowałem nad jego strategią. Uciekało się z tamtej Bydgoszczy z krzykiem. Choćby do pięknego Torunia — dla którego również w tym samym czasie opracowywałem strategię — cóż to była za schizofreniczna sytuacja!”
Cały artykuł – TUTAJ.
Jak pisze – to jednak już przeszłość i Bydgoszcz stała się dla niego znacznie bardziej atrakcyjnym miastem. Zmyślony pisze wprost w swoim artykule: – Uciekłem z Torunia zastanego w miejscu, od starych pierników i Koperników, prosto w objęcia Bydgoszczy niesamowitej. Bo nie jestem w stanie nie wypalić od razu — ależ się z niej zrobiło bombowe miasto! Tak jak Toruń dla mnie nie zmienił się prawie wcale, tak Bydgoszcz — całkowicie (…) Metamorfoza Bydgoszczy jest szokująca. Z brzydkiego kaczątka wyrósł wspaniały miejski łabędź. Miasto nad Brdą stało się piękne, jest zaskakujące, ma rozmach, jest świeże, dynamiczne i bardzo inspirujące. Nie zmarnowano tu ostatnich lat (…). W nowej Bydgoszczy chce się mieszkać, chce się żyć, chce się działać. To miasto jest jednym wielkim powodem do dumy. Oczywiście ma, jak każde miejsce na planecie, swoje problemy i jeszcze wiele do zrobienia, ale ewidentnie pachnie tu sukcesem.
Co najmocniej podkreśla ekspert? Rolę rzeki i to, że w przeciwieństwie do innych nadrzecznych miast Bydgoszcz dosłownie wyrasta z wody: „Bydgoszcz nie jest od swojej wody odizolowana wałami przeciwpowodziowymi. Tu budynki wyrastają z samego brzegu, partery sąsiadują z nurtem Brdy, fasady odbijają się w wodzie, tworząc wspaniały waterfront. Bydgoszcz jest jak Amsterdam. Takie waterfronty mają miasta portowe, za ten właśnie efekt ludzie kochają Kopenhagę.”