Eddy Polanco, z nr 1, w meczu z Anwilem / Fot. Enea Abramczyk/Astoria
Zespół z Sopotu prowadzony przez Żana Tabaka nie dał szans Enei Abramczyk Astorii. Bydgoski zespół doznał najwyższej porażki w sezonie.
Dogrywka w Lublinie, porażka w Stargardzie jednym punktem, zwycięska dogrywka z Anwilem Włocławek – w każdym z trzech dotychczasowych pojedynków bydgoska drużyna walczyła o wygraną do samego końca. Zderzenie z ekipą Trefla Sopot było najbardziej bolesne.
Koszykarze Trefla Sopot zbudowali wysoką przewagę już w pierwszej kwarcie dzięki dobrej skuteczności 94za trzy punkty i świetnej grze swego środkowego, Wesleya Gordona (14 pkt i 11 zbiórek). Nicolas Muszynski nie potrafił sobie poradzić z zawodnikiem, który przeszedł do Trefla z węgierskiego Szombathely. Piłka nie wpadała też niestety do kosza po rzutach Eddy’ego Polanco (2/7 z gry do przerwy; 4/16 na koniec spotkania). Bohater zwycięskiego meczu z Anwilem Włocławek nie miał miejsca na parkiecie, był pieczołowicie pilnowany przez Camerona Wellsa. Polanco za to umiejętnie grał „na faul”. Wykorzystał aż 13 z 14 rzutów wolnych i tak został najlepszym strzelcem zespołu trenera Marka Popiołka.
Po słabym początku, w drugiej kwarcie sygnał do ataku dał Aleksander Lewandowski najskuteczniejszy zawodnik Enei Abramczyk Astorii w pierwszej części gry (11 pkt, 4/5 z gry, 2/3 za trzy). Bydgoszczanie zniwelowali przewagę z 13 punktów po pierwszej kwarcie do zaledwie sześciu (24:30 w 14 min po akcji podkoszowej Michaela Smitha). Na przerwę schodzili jednak przegrywając 35:47.
Koszykarze Trefla, także po przerwie, umiejętnie korzystali z przewagi w strefie podkoszowej. Nie zawodziła ich także skuteczność z dystansu, w czym brylował Jarosław Zyskowski (4/4 w meczu). Koszykarze z Sopotu prowadzili już 20 punktami. Trener Popiołek dal szansę gry całej swej ekipie. Z dobrej strony pokazał się środkowy Piotr Wińkowski (4/7 z gry, 5 zbiórek)
Trefl Sopot – Enea Abramczyk Astoria 90:71
Kwarty: 22:8, 25:27, 22:15, 21:21
Najwięcej dla Trefla: Watson 19 (3), Nevels 18 (2), Gordon 14
Enea Abramczyk Astoria: Polanco 21, Smith 7, Simons 5 (1), Muszynski 7 (1), Kołodziej oraz Lewandowski 13 (2), Wadowski 8 (2), Wińkowski 8, Cayo 2, Stupnicki 0, Ulczyński 0, M. Pluta 0