Farmy fotowoltaiczne w Bydgoszczy? Dążymy do samodzielności energetycznej [ROZMOWA]

Panele fotowoltaiczne zamontowane na nowej Astorii / Fot. bydgoszcz.pl

Czy transformacja energetyczna w gminach to innowacja czy konieczność? O tym rozmawiali w Młynach Rothera uczestnicy konferencji zorganizowanej przez Zespół do spraw Zarządzania Energią w Urzędzie Miasta.

Kryzys cenowy na rynku energii zmusza samorządy do jeszcze większej aktywności w obszarze transformacji energetycznej. W Bydgoszczy moc odnawialnych źródeł energii na miejskich budynkach przekroczyła właśnie milion watów. Niestety – brak rozwiązań ustawowych ułatwiających budowę i autokonsumpcję z własnych źródeł energii dławi ciągle lokalny potencjał. O tym, jak temu zaradzić, rozmawiali samorządowcy na bydgoskiej  konferencji „Gospodarowanie energią w gminie a transformacja energetyczna – innowacja czy konieczność?”

Nie zabrakło też praktyków z dziedziny obrotu energią, przedstawicieli uczelni i stowarzyszeń działających na rzecz klimatu. Dyskutowano o problemach, wyzwaniach i poszukiwaniu skutecznych rozwiązań. Wśród innowacyjnych rozwiązań w gminach jest np. tworzenie klastrów i spółdzielni energetycznych

Zapytaliśmy Romualda Meyera, dyrektora Pomorskiej Grupy Konsultingowej o sytuację związaną z cenami energii i sposoby dążenia Bydgoszczy do samodzielności energetycznej.

Miłosz Kalaczyński: Na konferencji poruszamy problemy, które mocno dotykają Bydgoszcz.

Romuald Meyer: – Mamy duży problem, w związku z sytuacją geopolityczną, na którą duży wpływ mają chociażby sytuacja na Wschodzie oraz nasza krajowa – związana z dostępnością i cenami energii. Ustalenia państwowych spółek energetycznych spowodowały, że samorządom stowarzyszonym w Metropolii Bydgoszcz zaproponowano chyba najwyższą cenę w Polsce za jedną megawatogodzinę. Ta astronomiczna kwota była o osiem razy wyższa niż w roku poprzednim i znacznie przewyższała ceny giełdowe. Bydgoska Grupa Zakupowa była zmuszona odrzucić ofertę, gdyż wiązałoby się to z dużymi cięciami energetycznymi w mieście.

Pierwszy przetarg został odrzucony, w drugim nikt nie złożył oferty. Jednak po ustawie, w której ustalono cenę gwarantowaną dla samorządów, maksymalnie 785 zł/MWh, możemy być spokojni o prąd w mieście?

– Tak, ponieważ mamy już granicę cenową. Teraz zostaną tylko warunki formalno-prawne. Oferty do drugiego przetargu nie zostały złożone, bo zbiegło się to z działaniami nad ustawą sejmową. Teraz Bydgoszcz jest przed negocjacjami i prawdopodobnie do przetargu przystąpią już dwie firmy.

Konferencja "Gospodarowanie energią w gminie a transformacja energetyczna"
Romuald Meyer (na pierwszym planie) / Fot. B.Witkowski / UMB

Jakie działania podejmuje Bydgoszcz, aby uniezależnić się energetycznie?

– Miasto wyszło z założenia, że trzeba odmrozić koncepcje, które są już od pewnego czasu planowane w mieście. Dokonano zbilansowania energii wytwarzanej przez wszystkie obiekty miejskie. Bydgoszcz będzie dążyła, aby od przyszłego roku prąd w tych miejscach był wytwarzany z własnych źródeł, np. przez fotowoltaikę. To nie jest łatwe wyzwanie. Niestety, dzisiejsze otoczenie prawne, w tym niektóre ustawy, takim rozwiązaniom nie sprzyjają. Warto dodać, że miasto zawarło porozumienie do wykorzystywania energii z prezesami trzech spółek. W Bydgoszczy jest turbina, która produkuje energię w ramach Zakładu Termicznego Przekształcenia Odpadów Komunalnych przy Pro Naturze, czyli otrzymujemy prąd ze spalanych odpadów. Jest też kilka turbin gazowych przy Komunalnym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Są one w stanie produkować także energię dla innych gmin ościennych dla Bydgoszczy. Zdolności do wytwarzania prądu mają też Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.

Jakie inwestycje są planowane?

– Jest przygotowywana koncepcja wykorzystania terenów powysypiskowych i innych nieużytków będących w gestii Miasta Bydgoszczy. Jest ich około 50 hektarów. Mają się znaleźć na nich tzw. lustra, czyli panele fotowoltaiczne. W tej chwili prowadzimy rozeznanie, ale przewidujemy możliwe trudności z uzyskiem pozwoleń.

Dlaczego?

– Takie farmy generują dużo energii i nie wiemy czy operator sieci dystrybucyjnej – Enea jest do tego przygotowana. Szukamy niekonwencjonalnych rozwiązań. Jednym z nich jest stworzenie własnej jednostki dystrybucyjnej. Przedstawiamy ten pomysł na konferencji. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.

Pomorska Grupa Konsultingowa od ponad 25 lat działa w celu optymalizacji kosztów związanych z zakupem energii elektrycznej i gazu ziemnego. Organizuje Grupy Zakupowe oraz przetargi indywidualne, co umożliwia odbiorcom uzyskanie wymiernych oszczędności. Do chwili obecnej z ich wsparcia skorzystało ponad 500 jednostek samorządu terytorialnego, spółek komunalnych i jednostek posiadających osobowość prawną.


Udostępnij: Facebook Twitter