Malwina Sypniewska-Pietsch i Karolina Sypniewska-Wida z Aleksandrem Dobą, pierwszym laureatem „Halika” -to nagroda festiwalu Podróżnicy / Fot. nadesłane
– Ten, kto może, podróżuje, a pozostali chętnie o tym posłuchają – mówi Malwina Sypniewska-Pietsch, która z siostrą Karoliną Sypniewską-Widą tworzy bydgoski festiwalu „Podróżnicy„. Trzynasta edycja – w połowie września.
Organizatorzy festiwalu, który 15 i 16 września odbędzie się w Fabryce Lloyda przy ul. Fordońskiej ujawniają swoich kolejnych gości. Wśród nich będą m.in. Monika Witkowska oraz himalaiści: Aleksander Lwow i Janusz Majer a także wielu innych podróżników, którzy opowiedzą o swoich wyprawach.
Roman Laudański – Lubimy podróżować?
Malwina Sypniewska-Pietsch: – I to bardzo! Podróżowanie to coś najlepszego, co może nam się przytrafić. Sprawia, że stajemy się szczęśliwi, poznajemy fantastycznych ludzi, nowe miejsca i tworzymy sobie najpiękniejsze wspomnienia. Zapewne każdy z nas zachował wspomnienia z dzieciństwa z podróży z rodzicami, najczęściej po kraju, bo wtedy rzadko zdarzały się podróże zagraniczne. Nie było internetu, były kłopoty z dostępnością do wszystkiego, ale podróże i nowe miejsca pamiętamy. Dziś wszystkie informacje znajdziemy w komórce. Przed wyjazdem obejrzysz: gdzie będziesz mieszkał, co jadł i jakie atrakcje znajdziesz po drodze. Kiedyś dopiero na miejscu zachwycaliśmy się krajobrazem, atrakcjami. Kto miał wtedy dostęp do kolorowych folderów?
– Ukazywał się miesięcznik „Poznaj Świat”, w którym można było przeczytać o dalekich stronach. Tę wiedzę przybliżał także Ryszard Badowski, autor telewizyjnego „Klubu sześciu kontynentów” czy „Kawiarenki pod globusem”.
– Tego programu już nie pamiętam. Nietypowym oknem na świat była Elżbieta Dzikowska i Tony Halik. Pochwalę się, że byłam w domu Elżbiety Dzikowskiej, gdzie nagrywany był program „Pieprz i wanilia”. Na naszym Festiwalu „Podróżnicy” mamy nagrody im. Tony’ego Halika, nasz pomysł zaaprobowała Elżbieta Dzikowska. Nagroda stoi także w toruńskim Muzeum Tony’ego Halika. W 2012 roku Elżbieta Dzikowska wręczyła pierwszego w historii festiwalu „Halika” Aleksandrowi Dobie. Ponadto otrzymał go kapitan Bronisław Radliński z jachtu „Solanus”, to bardzo bydgoski akcent.
– Lubimy słuchać opowieści o podróżach?
– Ten, kto może, podróżuje, a pozostali chętnie o tym posłuchają. Najczęstszą barierą w podróżowaniu są finanse, ale to również lęk, strach, brak kompana. Nasz festiwal jest namiastką niespełnionych marzeń osób, które z różnych względów nie mogą podróżować. Podczas festiwalu nie ma spotkań i opowieści o typowych podróżach turystycznych, jakie zdarzają się podczas zwykłych urlopów. U nas usłyszysz o podróżach, podczas których dogłębnie poznaje się miejscową kulturę, lokalne społeczeństwo. Spotykają się nietuzinkowe postacie podróżujące rowerami, kajakami, a nawet tratwą! Gościliśmy również osobę, która przejechała Amerykę Południową traktorem Ursus! Ile musiało ich kosztować paliwo! Jakaż tu musiała być logistyka!
A na przykład Adam Szostek podróżował na… deskorolce! Po drodze, w kolejnych krajach, uczył miejscowe dzieci jazdy na deskorolce. Wspominał, że niektóre dzieci w ogóle jej nie znały! Nie miały dostępu do deskorolek. Świat jest niby otwarty, ale często nie dla wszystkich. Bydgoszcz jest fajnym miejscem festiwalowych spotkań. W ciągu dwóch dni można usłyszeć takie opowieści, że szczęka opada, kiedy słuchamy dokąd podróżnicy docierali i w jaki sposób o tym opowiadają! Fascynujące spotkania. Większość osób na widowni nie przychodzi na konkretne spotkania, ale siedzi dwa dni i słucha opowieści o kolejnych wyprawach.
– Jak zrodził się pomysł zorganizowania Festiwalu „Podróżnicy”?
– Wymyśliła go moja siostra, Karolina, niesamowita podróżniczka. Wspominając śmiejemy się, że po studiach tata wywiózł siostrę z koleżanką na obwodnicę miasta, skąd stopem dojechała do Pakistanu! Później Karolina dotarła do Australii. Była w podróży prawie dwa lata.
Brała m.in. udział w etapie tunezyjskim sztafety Afryka Nowaka, także na etapie wytaczania szlaku Rak’n’Roll. Zjechała na linach jako pierwsza Polka z najwyższego wodospadu świata Salto Angel w Wenezueli.
Siostra z prelekcję „Lądem do Australii zapraszana była na różne imprezy podróżnicze organizowane w Polsce. Wtedy uznała, że coś takiego przydałaby się zorganizować w Bydgoszczy. Pomysł wsparła Wyższa Szkoła Gospodarki. Pierwsza edycja festiwalu „Podróżnicy” w 2011 roku bazowała na prelekcjach jej przyjaciół, których poznała podróżując.
W 2019 roku, po dziewiątej edycji festiwalu, wiedziałyśmy, że już nie będziemy mogły organizować go w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej, szukałyśmy kogoś, kto nas wesprze. Przecież festiwal gromadził naprawdę wielkie nazwiska. Przygotowałam fotoksiążkę z dziewięciu lat festiwalowej działalności, a wtedy biuro promocji Urzędu Miasta podpowiedziało, że możemy starać się o dotację z wniosku „Bydgoszcz zaprasza”. W 2020 roku było nas już stać na przeniesienie imprezy do Fabryki Lloyda. Festiwal stał się bardziej prestiżowy, w nowej przestrzeni mieściło się więcej osób.
– Jakich gości zaprosiliście w tym roku na festiwal?
– Swoją obecność potwierdził już wybitny himalaista Alek Lwow, uczestnik wielu wypraw, przyjdzie ze swoją wystawą fotograficzną. Podczas jego prelekcji nawiążemy do zmarłej Anny Czerwińskiej, która była u nas w 2014 roku. Przy okazji festiwalowych spotkań wspominamy ludzi, którzy u nas byli, a dziś już ich pomiędzy nami nie ma. Podobnie z Tomkiem Kowalskim. Będzie także wybitny himalaista Janusz Majer; także Monika Witkowska, która zdobyła K2. Monika jest żeglarką, wspinaczem. Musielibyśmy zapraszać ją chyba co roku, żeby opowiedziała o swoich kolejnych pasjach i podróżach. Będziemy również gościć dwie gwiazdy internetu. Przyjedzie Mikołaj Sondej, który w fascynujący sposób relacjonuje swoje kolejne podróże.
– Zmienia się sposób relacjonowania wypraw. Ważne są media społecznościowe?
– Mikołaj Sondej to kolega Grzegorza Dzika, który w 2018 roku otrzymał od nas „Halika” za pierwsze samotne zimowe przejście pięciotysięcznym trawersem Skandynawii. Przez dziewięć miesięcy spał wyłącznie w namiocie. Oni bardzo mocno rozwinęli się na mediach społecznościowych. Mamy także umowę z gośćmi na relacjonowanie festiwalu i miasta. Będzie także dziewczyna, którą obserwuje 250 tysięcy osób. Nazywa się Alex Jaskółowska. Dużo podróżuje, ale jej prelekcja nie będzie o podróżowaniu, tylko o tym, jak zarobić na pokazywaniu podróży. My często pokazujemy zdjęcia z naszych wypraw, ale nic z tego nie mamy. Jej udało się zbudować społeczność.
– W jaki sposób dobieracie uczestników festiwali?
– Do 16 sierpnia kapituła ma czas na wybranie 11 prelekcji podróżników. W kapitule jest dziesięć osób, w tym trzy wspomagające, które w ubiegłym roku zdobyły „Haliki”. Głosują poszczególne zgłoszenia. Na pewno tematyka prelekcji będzie różna: rowerowa, jakiś kamper, a może i turystyka konna.
– Czy Bydgoszcz jest atrakcyjna dla podróżników?
– Wszyscy podróżnicy, którzy gościli na festiwalu, dzielą się później wrażeniami z odwiedzanego miasta. Fascynuje ich: Przechodzący przez Rzekę, spichrza, opera, statki „słoneczniki” na rzece. Często nawet nie zdawali sobie sprawy, jaka Bydgoszcz jest piękna. Utarło się, że Bydgoszcz… to „Brzydgoszcz”, ale są bardzo mile zaskoczeni urodą miasta. My też promujemy miasto w naszych festiwalowych relacjach, na Instagramie. Dziesięć lat temu wykonałam fotoksiążkę „Piękna Bydgoszcz” i wygrałam nią jeden z konkursów. Uwielbiam Bydgoszcz, jestem szczęśliwa, że tu jestem. Miasto rozwija się. Zależy mi na tym, żeby influencerzy przychodzący na festiwal pokazali miasto w swoich relacjach. Nadal nie każdy wie, jak tu jest pięknie.
Festiwalowi „Podróżnicy” honorowo patronują: Prezydent Miasta Bydgoszczy Rafał Bruski oraz Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki.
Tegoroczna edycja „Podróżników” odbędzie się 15-16 września 2023 w Fabryce Lloyda.
Zapisz się na nasz newsletter!