Fotopułapki spełniają swoją rolę. 19 osób posprzątało i zapłaciło za wyrzucanie śmieci

Straż miejska poinformowała o efektach założenia fotopułapek. Pozwalają one ustalić tożsamość osób wyrzucających odpady w niedozwolonych miejscach. Wszyscy sprawcy dostali mandaty i posprzątali śmieci.

Od lipca ubiegłego roku na terenie Bydgoszczy rozlokowano 52 urządzenia rejestrujące obraz. Mają pomóc w łapaniu i odstraszać zaśmiecających środowisko. Dzięki fotopułapkom strażnicy miejscy namierzyli już 19 osób, które porzucały odpady w niedozwolonych miejscach. Były to tereny zielone, okolice ogródków działkowych oraz miejsca przy pojemnikach na odpady. – Mieliśmy taki przypadek, że fotopułapka zarejestrowała fakt zanieczyszczania miejsca publicznego około godz. 4.45. Wówczas na chodniku przy pojemnikach na odpady komunalne została wystawiona przez nieznanego sprawcę zużyta lodówka. Udało się go namierzyć – mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

Co ciekawe, we wszystkich przypadkach sprawcy posprzątali wszystkie pozostawione przez siebie odpady i zostali ukarani najwyższym mandatem, jaki w tym przypadku przewidują przepisy, tj. 500 zł. Jeśli tego by nie zrobili, sprawa zostałaby skierowana do sądu.Wtedy kara może być znacznie wyższa, nawet do 5000 zł grzywny.

– Większość osób udaje się zidentyfikować po numerach rejestracyjnych pojazdu, z których wyciągane są odpady. Ale zdarzą się przypadki, że dzięki dochodzeniu, udaje nam się ustalić tożsamość człowieka bez pojazdów. Zwykle są to ludzie mieszkający w pobliżu. Sprawcy są zawsze zaskoczeni – zaznacza rzecznik.

Wśród porzuconych nielegalnie śmieci znajdowały się zużyte opony i inne części samochodowe oraz odpady poremontowe i wielkogabarytowe, a także kartony i odpady elektroniczne.

Różne lokalizacje fotopułapek

– W pierwszej kolejności zostały zawieszone w miejscach, gdzie dzikie wysypiska się powtarzają. Gdy po naszym sprzątaniu śmieci znów się pojawiają. Co jakiś czas zmieniamy lokalizację, aby objąć jak najszerszy obszar miasta mówi Klaudia Subutkiewicz, dyrektorka Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi.

Wykorzystanie fotopułapek ma zminimalizować zostawienie odpadów i poprawić estetykę miasta. W efekcie środki przeznaczone na rzecz usuwania dzikich wysypisk można rozdysponować na inne działania. Pamiętajmy, że koszty usunięcia porzuconych odpadów ponoszą mieszkańcy. Na ten cel trafia część środków z tzw. opłaty śmieciowej.

Straż miejska w ciągu roku otrzymuje ponad 1000 zgłoszeń dzikich wysypisk. Ujętemu sprawcy, jeśli posprząta po sobie, grozi mandat karny w wysokości od 20 do 500 złotych. Gdy tego nie uczyni, może otrzymać 5000 złotych mandatu. W przypadkach, gdy odpady rażąco zagrażają środowisku, np. pozostawione zostały farby lub inne toksyczne odpady, może zakończyć się nawet karą pozbawienia wolności.

Mobilna Szkoła Recyklingu. Mieszkańcy są świadomi

Na szczęście większość mieszkańców jest świadomych ochrony środowiska. Wielu bydgoszczan angażuje się w akcję zbiórek śmieci. Znamy m. in. sprzątanie różnych terenów organizowane przez „Czystą Puszczę Bydgoską” czy czyszczenie Brdy podczas spływów płetwonurków.

W Bydgoszczy funkcjonują trzy Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, gdzie można bezpłatnie przez cały rok odwieźć m.in. odpady gabarytowe, opony od aut osobowych czy puszki po farbach i lakierach.

Warto też wspomnieć o Mobilnej Szkoła Recyklingu organizowanej przez Urząd Miasta Bydgoszczy. To projekt, który polega na odwiedzaniu szkół i firm, gdzie prowadzą warsztaty dotyczące prawidłowej segregacji odpadów. Edukatorzy w prosty sposób wyjaśniają zasady recyklingu. To wszystko zaledwie w godzinę. Jak pokazują przeprowadzone zajęcia, wystarczy 60 minut, by zaszczepić nawyki przyjazne środowisku. Trwają zapisy na szkolenia dla szkół oraz przedsiębiorców. Rezerwacje telefoniczne: Mikołaj Maternik tel. +48 539 549 454.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter