Girls Corner – specjalny pokój dla uczennic w „męskim” Zespole Szkół Samochodowych: Przecieramy szlaki

Uczennice Zespołu Szkół Samochodowych w swoim „girls corner” i szkolna psycholog dr Daria Wojtkiewicz / Fot. B. WitkowskiUMB

– Zdarzają się oczywiście sytuacje, gdy ludzie nie biorą nas na poważnie. Uważają, że kobieta nie może być mechanikiem. W czasie praktyk spotkała mnie sytuacja, gdy klient zapytał: A dlaczego dziewczyna stoi przy moim samochodzie? – wspomina jedna z uczennic Zespołu Szkół Samochodowych. Jest ich w tej „męskiej” szkole tylko 21.

Odwiedzamy Zespół Szkół Samochodowych w czasie przerwy. Jest tłoczno i gwarno. Mijamy kilka pomieszczeń na parterze, skręcamy w niewielki korytarz za salą gimnastyczną i nagle robi się ciszej. Tutaj na jednych z drzwi wisi kolorowa tabliczka z napisem „Girls Corner”. Wystarczy przekroczyć próg i znajdujemy się w innym świecie. To królestwo dziewcząt, pełne roślin w doniczkach, zapachowych świec, kolorowych plakatów. Są miękkie poduchy do siedzenia i herbaciany kącik. 21 uczennic szkoły stworzyło miejsce, gdzie mogą się wzajemnie wspierać, rozwijać pasje i być po prostu sobą. To pokój inny niż wszystkie w szkole zdominowanej przez chłopców.

Z toalety na wspólną herbatę

Dziewczyny, z którymi spotykam się w „kąciku”, są z różnych klas i roczników. W całej szkole przedstawicielek płci pięknej jest zaledwie 21. W pokoju mają okazję spotkać się między lekcjami lub tuż po nich i lepiej poznać.

– Wcześniej spędzałyśmy przerwy w toalecie. Brakowało nam na przerwach spokoju. Chłopaków jest dużo, uczy się tutaj 700 uczniów, a oni są dość głośni i czasami wredni. Za bardzo zainteresowani tym, że koło nich jest dziewczyna – tłumaczy grupa uczennic Zespołu Szkół Samochodowych. – Potrzebowałyśmy miejsca, gdzie jest ciszej, gdzie jest więcej spokoju, żebyśmy mogły pobyć same. Wybierałyśmy tutaj dodatki i poduchy do siedzenia. Chciałyśmy, żeby było przytulnie. Mamy głośnik, żeby posłuchać muzyki. Są też szafki, w których możemy przechowywać potrzebne rzeczy – dodają dziewczyny.

Dyrektor ZSS Janusz Tomas i szkolna psycholog dr Daria Wojtkiewicz uroczyście otworzyli „girls corner”. – Pomysł na projekt zrodził się w trakcie warsztatów dla nauczycieli w ramach programu Akcelerator oraz w odpowiedzi na potrzeby aktywizacji młodzieży, szczególnie dziewcząt, w rozwijaniu kompetencji osobistych i zawodowych. W czerwcu pojechałyśmy do Warszawy. Tam dziewczyny opowiedziały o pokoju, który udało nam się stworzyć dzięki dofinansowaniu z programu. Girl’s Corner przygotowywałyśmy od wiosny, ale otworzyłyśmy tak naprawdę we wrześniu. Czekałyśmy na nowe uczennice. Chciałyśmy, żeby od początku poczuły się częścią tego projektu. Dziewczyny same decydowały co tutaj kupić, jak ma to być zrobione. Dysponowały finansami, ograniczała je jedynie przestrzeń – opowiada dr Daria Wojtkiewicz, psycholog/pedagog specjalny w Zespole Szkół Samochodowych.

– Tutaj zacieśniamy nasze wspólne więzi, poznajemy też nowe dziewczyny, no bo wiadomo – mamy lekcje i praktyki o różnych godzinach, więc nie zawsze jest okazja, żeby sobie porozmawiać. Dużo przyjemniej tak się spędza czas. Możemy tutaj nawet wspólnie się pouczyć czy zrobić zadania. To miejsce dało nam swobodę – opowiadają uczennice.

Kobieta-mechanik? Takiej nie chcemy

Moje rozmówczynie wiedzą i pasją do motoryzacji nie ustępują kolegom „po fachu”. Mają swoje pojazdy, które samodzielnie naprawiają i oddają renowacji. Jedna doprowadziła do stanu użyteczności stare Ciquecento, inna ściga się na torze kartingowym i dba o swój bolid. – Kiedy wybierałam szkołę, kierowałam się słowami Roberta Kubicy: Im więcej wiesz o pojeździe, tym lepiej kierujesz – mówi Julia.

Mimo tego codziennie i na wielu frontach dziewczyny walczą ze stereotypami. Etykieta męskiego zawodu wciąż dobrze trzyma się polskiego społeczeństwa. Młoda, a do tego atrakcyjna nastolatka, nie wzbudza zaufania.

– Zdarzają się oczywiście sytuacje, gdy ludzie nie biorą nas na poważnie. Uważają, że kobieta nie może być mechanikiem. W czasie praktyk klient np. zapytał: A dlaczego dziewczyna stoi przy moim samochodzie? Chociaż teraz i tak jest lepiej. Na pierwszych praktykach nie zostałam w ogóle dopuszczona do aut. Zamiast tego czyściłam zlewy – wspomina jedna z uczennic.

– Wszystkie z nas zdecydowały się na naukę w „samochodówce” z pasji, która towarzyszyła nam już wcześniej. My nie jesteśmy tutaj z przypadku. Nauka i praktyka tutaj sprawiają, że jesteśmy bardziej samodzielne w życiu prywatnym. Możemy też pomagać rodzinie czy znajomym – przyznają zgodnie koleżanki.

Przecieramy szlaki młodszym koleżankom

Uczennice wyraźnie podkreślają, że trzymanie się razem dodaje im siły i pewności siebie w szkole wciąż kojarzonej jedynie z edukacją chłopców. Kobiecy kącik jest pierwszym krokiem w ich misji. Chcą przecierać szlaki przyszłym pokoleniom dziewcząt, które zdecydują się wykonywać techniczne zawody. Jeszcze w tym roku dziewczyny wspólnie ze swoją mentorką chcą wdrożyć w życie kolejny projekt. Planują odwiedzać szkoły podstawowe i zapraszać dziewczyny do szkół technicznych. Chcą, aby dziewczynki wierzyły, że mogą realizować się w zawodach kojarzonych z mężczyznami. 27 listopada pojawią się na Festiwalu Projektów Społecznych. Tam również będą opowiadać o swojej misji. To dopiero początek ich wspólnej pracy.

– Nasze dziewczyny wiedzą, co chcą robić i potrafią to robić. Zuzanna, uczennica klasy piątej w ubiegłym roku reprezentowała szkołę na ogólnopolskim konkursie mechaników Young Car Mechanic. Była pierwszą dziewczyną w historii, która w ogóle wzięła w nim udział. Zdobyła trzecie miejsce. Jury doceniało jej spokój, zaangażowanie i olbrzymią wiedzę. Potem została zaproszona do etapu europejskiego. Była jedyną dziewczyną. Mamy nadzieję, że młodsze dziewczyny pójdą w jej ślady. Przecieramy dla nich szlaki – dodaje dr Daria Wojtkiewicz.

Zapisz się do naszego newslettera!

 

 

Udostępnij: Facebook Twitter