Holownik Certa / Zdjęcie ze zbiorów kapitana Franciszka Manikowskiego
Holownik Certa został kupiony przez miasto Bydgoszcz. Niebawem, po znalezieniu odpowiedniego transportu, jednostka powinna trafić z Niemiec do Polski.
– Certa samodzielnie nie pływa, została wydobyta po zatopieniu – mówi Adam Gajewski z Muzeum Legend Szyperskich Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy – Nawet gdyby była w pełni sprawna technicznie należałoby odnowić jej uprawnienia. Po nieplanowanym zanurzeniu, czyli pójściu na dno, utraciła uprawnienia, które ponownie trzeba uzyskać. Niemiecki armator zostanie wyrejestrowany, a holownik zostanie zarejestrowany na polskiego armatora, czyli nas. Nie wiem, czy spróbujemy uruchomić ją na miejscu czy też przetransportujemy Certę lądem. Tu jednak pojawia się problem, ponieważ Certa jest dość wysoka, przekracza 3,8 metra i niektóre elementy, jak np. kominy, należałoby odciąć, a szkoda. Najłatwiej było przetransportować holownik drogą wodną do Szczecina lub Gorzowa Wielkopolskiego, a później zastanowić się, co dalej – dodaje Gajewski.
– Jeśli chodzi o transport drogą wodną, problem pojawia się w Nakle nad Notecią, gdzie co najmniej do końca roku ma być remontowana śluza – dodaje Adam Gajewski. – Podniesienie holownika dźwigiem również nie wchodzi w grę, ponieważ śluza znajduje się w szczerym polu i należałoby utwardzić drogę, którą mógłby podjechać dźwig. Być może udałoby się zgrać termin transportu np. z próbnym śluzowaniem, żeby doprowadzić Certę do Bydgoszczy.
Certa miałaby zostać zacumowana przy Rybim Rynku obok barki Lemara jako jeden z nielicznych w Europie zestaw holownika z barką. Holownik ma być jedną z wizytówek Bydgoszczy
Niezwykła historia Certy
Przypomnijmy – o uratowanie holownika apelował na początku roku kapitan Franciszek Manikowski, który przez dziesiątki lat pływał w Żegludze Bydgoskiej. Wiceprezydent Michał Sztybel zadeklarował wtedy zakup i transport do Bydgoszczy najstarszego, bydgoskiego statku wyprodukowanego w Fabryce Lloyda.
Historia tej jednostki zaczyna się w 1897 roku. Wtedy zwodowano w bydgoskiej stoczni holownik parowy Irmtraut. Po II wojnie światowej został odbudowany i zaczął pływać pod nazwą Czerwińsk. Po kolejnym remoncie w latach 50. stał się Certą – holownikiem z silnikiem Diesla. Holownik został też wykorzystany w jednym z odcinków „Czterech pancernych i psa”.
– Zakup Certy to bardzo dobra wiadomość – nie ukrywa radości kapitan Franciszek Manikowski – Niecierpliwiłem się i bałem się, że sprawa się rozmyje, a statek pójdzie w zapomnienie, a jest to niebywały okaz zabytku kończącego w tym roku 126 lat. Certa została zbudowana w bydgoskiej stoczni najpierw dla obcego armatora, ale kiedy podczas okupacji wróciła do Bydgoszczy, to już związała swoje losy z miastem, aż do momentu, kiedy po raz drugi została sprzedana niemieckiemu armatorowi. Nadzieja, że wróci do naszego miasta i będzie cieszyła oko, to bardzo dobra wiadomość.
Czy holownik uda się uruchomić? Certę oglądał w Niemczech kapitan Jerzy Ratz. – Gdybyśmy z Jurkiem mieli po dwadzieścia lat mniej, to byśmy pojechali, uruchomili i sprowadzili Certę do Bydgoszczy – zapewnia kapitan Manikowski – Latem nie potrzeba ogrzewania, nie musielibyśmy płynąć nocą, a to rozwiązałoby problem świateł nawigacyjnych. Silnik nie był startowany, ponieważ akumulatory są niesprawne.
Zapisz się na newsletter Bydgoszcz Informuje!