Jakie są wyzwania kujawsko-pomorskiej pieczy zastępczej? – Obserwujemy kryzys w tej formy opieki

Briefing prasowy przed konferencją „Wyzwania kujawsko-pomorskiej pieczy zastępczej” / Fot. B. Witkowski /

Możemy przyjąć, że średnio miesięcznie na umieszczenie w pieczy zastępczej oczekuje od 150 do 200 dzieci. To kształtuje się różnie w różnych miesiącach roku. Obserwujemy kryzys w tej formie opieki spowodowanej małą liczbą nowych rodzin zastępczych, to powoduje, że decyzje sądu nierzadko nie są realizowane – mówi Piotr Hemmerling, wicewojewoda kujawsko-pomorski.

Starostowie z województwa, przedstawiciele Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie i specjaliści w omawianej tematyce spotkali się z wicewojewodą Piotrem Hemmerlingiem podczas konferencji „Wyzwania kujawsko-pomorskiej pieczy zastępczej”. Celem spotkania w Urzędzie Wojewódzkim było wypracowanie wspólnych ustaleń i omówienie możliwych form wsparcia dla powiatów w obszarze pracy z rodziną. Od lat w Bydgoszczy i całym województwie kujawsko-pomorskim brakuje rodzin zastępczych. Przez to postanowienia sądów o odbieraniu dzieci z rodzin biologicznych nie są realizowane.

3 tysiące dzieci w pieczy zastępczej

Wicewojewoda Piotr Hemmerling zauważa dwa główne problemy systemu pieczy zastępczej: brak nowych rodzin zastępczych przy równoczesnym ograniczaniu instytucjonalnych form opieki oraz rosnącą liczbę dzieci oczekujących na przysposobienie.

– W 2011 weszła w życie ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, w celu ochrony dzieci przed skutkami przemocy i innych zjawisk które mają miejsce w rodzinach patologicznych i takich, które nie są w stanie zapewnić opieki dzieciom. Zgodnie z założeniami ustawy dzieci te decyzją sądów są umiejscawiane w różnych formach pieczy zastępczej. Obserwujemy kryzys w tej formie opieki spowodowanej małą liczbą nowych rodzin zastępczych. To powoduje, że decyzje sądu nierzadko nie są realizowane. W kujawsko-pomorskim w tych formach pieczy zastępczej umiejscowionych jest ponad 3 tysiące dzieci w ponad 2200 rodzinach zastępczych i 92 placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Jest to daleko niewystarczająca liczba. Poszukujemy nowych rodzin, które zdecydowałby się na czasowe przysposobienie dzieci. Niestety brakuje chętnych. W wielu powiatach naszego województwa tych rodzin zastępczych nie ma w ogóle. Tendencja do tego aby ograniczać ilość instytucjonalnych form pieczy zastępczej powoduje, że nierealizowanych jest wiele decyzji sądu – mówił Piotr Hemmerling.

Nowe formy pieczy zastępczej, współpraca z trudnymi rodzinami

W spotkaniu z mediami udział wzięła również posłanka Iwona Kozłowska. Zwróciła uwagę na konieczność stworzenia nowych form instytucjonalnej współpracy z rodzinami trudnymi. Podkreśla, że należy zrobić wszystko aby dzieci nie musiały opuszczać rodzinnych domów.

– Od lat rozmawiamy na ten temat, bo brakuje w całym kraju rodzin, które chciałyby się tymi dziećmi zająć. To niełatwa opieka, dzieci pochodzą z patologicznych rodzin, gdzie nie mają poczucia bezpieczeństwa i prawdziwego dzieciństwa. Problem ten trudno jest rozwiązać. W ostatnich latach dla zawodowych rodzin zastępczych wprowadzono podwyżki. Natomiast my posłowie i posłanki wychodzimy z założenia, że miłości się nie kupuje. Oczywiście, że te środki finansowe są potrzebne do godnego życia, natomiast rodzina która zobowiązuje się do objęcia dziecka pieczą zastępczą, musi mieć w sobie to ogromne serce i miłość do drugiego człowieka. Rozmawiamy o tym, że najważniejsze jest przeciwdziałanie. Musimy zrobić wszystko, żeby te dzieci nie musiały wychodzić z domu rodzinnego, żeby nie trzeba ich było odbierać biologicznym rodzicom. Są asystenci rodzin, jest pomoc społeczna, PCPR, pracownicy socjalni. Jednak w dalszym ciągu brakuje nam takiego uderzenia do centrum rodziny gdzie dzieje się to zło. Musimy zadbać o te rodziny biologiczne, oczywiście nie za wszelka cenę.

Elżbieta Maziarz-Rudnik, dyrektorka PCPR w Sępólnie Krajeńskim na co dzień realizuje działania wynikające z pieczy zastępczej. Wskazuje, że dużym wyzwaniem jest brak realizacji postanowień sądowych. – Dużo mówimy o deinstytucjonalizacji, o odchodzeniu od placówek opiekuńczo-wychowawczych równocześnie mamy zbyt mało kandydatów na rodziny zastępcze aby móc realizować postanowienia sądu. Muszą powstawać takie placówki. Drugim problemem jest brak kadry w takich miejscach dlatego myślę, że jest bardzo wiele tematów ważnych do omówienia na tej konferencji. Mam nadzieję, że wnioski które dziś wypracujemy zostaną przekazane do ministerstwa i wspólnymi działaniami zrobimy wszystko, żeby nasze dzieci miały odpowiednie wsparcie i opiekę i nie musiały czekać w swoich rodzinach naturalnych. Aby nie dochodziło do tragedii o jakich coraz częściej słyszymy.

Bydgoski tramwaj promuje rodzicielstwo zastępcze

Od maja na bydgoskich ulicach można spotkać tramwaj linii nr 10 promujący rodzicielstwo zastępcze. „Mamy wakaty dla mamy i taty” głosi hasło z kolorowego tramwaju. Oprócz niego jest to, co obecnie najważniejsze – dane kontaktowe dla chętnych podjęcia się zastępczego rodzicielstwa oraz namiary na media społecznościowe traktujące o problemie pieczy zastępczej. To profil „Skrzydła Pieczy”. Reklamę na tramwaju sfinansowała bydgoska spółka Oponeo, a pomogły dwie spółki miejskie – MZK Bydgoszcz i Tramwaj Fordon. Osoby zainteresowane poznaniem szczegółów rodzicielstwa zastępczego proszone są o kontakt z MOPS (Dział Rodzinnej Pieczy Zastępczej, ulica Toruńska 272). Telefon 52 311-72-36, 52 311-72-38, 52 311-72-33 lub e-mailowo: piecza.zastepcza@mopsbydgoszcz.pl.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter