Filip Małgorzaciak z Enei Abramczyk Astorii / Fot. Enea Abramczyk Astoria
Koszykarze Enei Abramczyk Astorii nawet przez sekundę nie prowadzili w pojedynku z AZS Politechniką Opolską. Pierwszy mecz ćwierćfinału play off przegrali całkowicie zasłużenie. W drugim się zrewanżowali Nie udała się także wyprawa siatkarzy do Będzina.
Czterech z pięciu zawodników pierwszej piątki zbudowało dla drużyny miało ujemny bilans punktowy, kiedy przebywali na boisku. Piąty, Mateusz Kaszowski, miał ten bilans zaledwie plus 1. Rezerwowi zdobyli więcej punktów (49) niż gracze pierwszopiątkowi – mający tworzyć I-ligowy „dream team”. Do tego bezradność zespołu w obronie przeciwko wysokim graczom z Opola – AZS zdobył spod kosza 46 pkt, a bydgoszczanie zaledwie 22.
Nie wystarczy wiele więcej pisać, aby wyjaśnić przyczyny porażki Enei Abramczyk Astorii w pierwszym meczu ćwierćfinału play off. To był fatalny mecz bydgoskiej drużyny, co potwierdził na konferencji prasowej trener Aleksander Krutikow. – Bardzo słabo zagraliśmy w pierwszej połowie. Rywal dominował pod koszem. Defensywa była bardzo słaba. Poprawiliśmy ją po przerwie. Niestety w ostatnich sekundach przegraliśmy przez penetrację pod kosz – mówił szkoleniowiec Enei Abramczyk Astorii. Mimo słabej gry bydgoszczanie doprowadzili do remisu 79:79 na 8 sekund przed końcem. Punkty zdobył najlepszy w drużynie Andre Walker. Cóż z tego podkoszowy rajd Jakuba Kobla zakończył się jego piątą asystą, po której zwycięskie punkty zdobył Kareem Reid (24 pkt, 11/15 z gry). W niedzielę o godz. 18 w hali SISU Arena mecz numer dwa.
Enea Abramczyk Astoria – AZS Politechnika Opolska 79:81
Kwarty: 19:23, 19:22, 17:20, 24:16
Enea Abramczyk Astoria: Kiwilsza 13, Jeszke 7 (1), Małgorzaciak 8 (2), Kaszowski 3 (1), Zegzuła 0 oraz Walker 18 (3), Śmigielski 0, Burczyk 0, Stupnicki 3 (1), Wińkowski 11 (1), Ulczyński 10 (2), Pluta 6 (1)
W niedzielę (21 kwietnia) w drugim spotkaniu bydgoscy koszykarze prowadzili przez cały czas. Znacznie skuteczniej grali podkoszowi: Szymon Kiwilsza i Damian Jeszke (37 pkt wspólnie). W efekcie Enea Abramczyk Astoria udanie się zrewanżowała. Niepokoi postawa zespołu w ostatniej kwarcie. Bydgoszczanie rozpoczęli ją, prowadząc 68:47. Niespełna 3 minuty przed końcem utrzymywali tę przewagę (81:64), ale potem ją zmarnowali. Pięć sekund przed końcem zrobiło się tylko 81:76.
Trzeci i czwarty mecz ćwierćfinału odbędzie się w Opolu 27 i 28 kwietnia.
Enea Abramczyk Astoria – AZS Politechnika Opolska 83:76
Kwarty: 20:13, 29:21, 19:13, 15:29
Enea Abramczyk Astoria: Kiwilsza 21, Jeszke 16 (1), Małgorzaciak 9 (1), Zegzuła 3 (1), Ulczyński 1 oraz Walker 7 (1), Śmigielski 9 (1), Burczyk 4, Stupnicki 5 (1), Wińkowski 2, Kaszowski 6 (1). Pluta 0
Od porażki zaczęli także półfinał I ligi siatkarze BKS Visły Proline. Ulegli 0:3 MKS Będzin. Zespół ze Śląska to faworyt rozgrywek i potwierdził to w sobotę we własnej hali. Wyrównana walka trwała tylko w drugim secie. Drugie spotkanie obu zespołów w czwartek (25 kwietnia) o godz. 20.30 w hali Immobile Łuczniczka.
MKS Będzin – BKS Visła Proline 3:0
Sety: 25:14, 25:23, 25:15