Maja i Błażej są po dwóch maturalnych egzaminach. /fot. B.Witkowski/UMB
Po egzaminie z języka polskiego przyszedł czas na obowiązkową maturę z matematyki. – Strach ma wielkie oczy. Ta matura nie była taka zła – mówi Maja, maturzystka z VII Liceum Ogólnokształcącego.
W środę (8 maja) w całej Polsce rozpoczął się obowiązkowy egzamin z matematyki na poziomie podstawowym. Z reguły wzbudza wśród zdających najwięcej obaw i emocji. W formule 2023 na rozwiązanie arkusza zadań było 180 minut. Po tym czasie maturzyści opuszczający szkolne sale odetchnęli z ulgą. Wbrew przewidywaniom, egzamin oceniany jest jako „dość prosty”.
Zdający podczas egzaminu mogli korzystać z karty wzorów, kalkulatora prostego, linijki oraz cyrkla. W tym roku zmierzyli się z zadaniami z różnych działów matematyki. O poszczególne zadania pytam Maję i Błażeja, maturzystów z VII LO, którzy przed maturą opowiadali o swoich do niej przygotowaniach, a teraz już są w jej trakcie.
-Ta matura nie była taka zła. Strach ma wielkie oczy. Co prawda niektóre pytania mogły się wydawać podchwytliwe ale wystarczyło na spokojnie przemyśleć treść pytania. Przydały się tablice z wzorami. – komentuje Maja.
Jej kolega ma podobne odczucia: – W godzinę przewertowałem cały arkusz z zadaniami. Najpierw rozwiązywałem te, których byłem pewien. Później trudniejsze zadania. Problemy mogło sprawić zadanie otwarte z optymalizacji. Oprócz tego było „wszystkiego po trochu”. Oczywiście pojawiły się logarytmy, nierówności z wartością bezwzględną, funkcja kwadratowa i liniowa, podobieństwa trójkątów. Na pewno przygotowanie do tego egzaminu wspomogło robienie zadań z arkuszy z poprzednich lat. Te zadania są powtarzalne. Jeśli rozwiązuje się zadania, nie było zaskoczeń – mówi Błażej.
W formule matur 2023 za prawidłowo rozwiązane zadania otwarte i zamknięte można było zdobyć łącznie 46 punktów. Aby zdać egzamin dojrzałości maturzyści muszą zdobyć co najmniej 14 punktów, czyli 30 proc. W czwartek matura z języka obcego. Wyniki egzaminów poznamy 9 lipca.
Zapisz się do naszego newslettera!