Młyny Rothera jako laboratorium idei. „Trzecie miejsce do życia”

– Dom i praca to dwa główne miejsca, w których spędzamy życie. Chcemy, aby nasi goście traktowali Młyny Rothera jako swą trzecią, życiową przestrzeń, w której pragniemy przebywać, bo dobrze się tu czujemy i odpoczywamy – mówi Dagmara Gortych z Młynów Rothera.

W Młynach Rothera nie działa jeszcze żadna z trzech zaplanowanych, stałych ekspozycji: „Węzły” (otwarcie planowane we wrześniu), Młyn-Maszyna” i centrum wiedzy o mózgu, ale potężny gmach na Wyspie Młyńskiej żyje. Od ub. roku można oglądać jego wnętrza, wjechać na taras widokowy, uczestniczyć w licznych zajęciach i konferencjach. Począwszy od 11 listopada ub. roku w młynach było już ok. 90 tys. osób.

Puls miasta i impuls dla miasta

To dobry początek, bo tworząca się instytucja ma stać się centralnym punktem Bydgoszczy, pierwszym skojarzeniem, gdy mieszkańcy pomyślą o spotkaniu z przyjaciółmi rodziną. Ma wyznaczać puls miasta, a także stać się impulsem do działania i rozwoju, wysyłającym pozytywny sygnał o Bydgoszczy w świat. Dlatego zespół Parku Kultury badał, w jaki sposób stworzyć przyjazną i godną zainteresowania oraz wielokrotnych odwiedzin przestrzeń, w której bydgoszczanie i turyści spoza miasta będą się dobrze czuli. Skoro młyny i wyspa mają być „trzecim miejsce” należy doprowadzić do tego, żeby bydgoszczanie i turyści odwiedzający nasze miasto, zatrzymali się jak najdłużej.

Na tarasach Młynów Rothera odbędzie się specjalny piknik chlebowy pn. Chleb nasz powszedni

– Dlatego przeprowadziliśmy badania zachowań osób odwiedzających Wyspę Młyńską i same młyny. Miały dać nam dać wiedzę o tym, gdzie siadają, co robią, jak się przemieszczają, gdzie się zatrzymują. To było ważne, bo tarasy i fontanna są nową przestrzenią w mieście. Patrzyliśmy, w jaki sposób jest adaptowana przez młodych, starszych. Sami wskazywali na potrzebę większej liczby miejsc do siedzenia, także takich będących schronieniem przed deszczem – mówi Dagmara Gortych, główna specjalistka ds. programowych w Parku Kultury.

Przeprowadzano także wywiady z bywalcami wyspy m.in. młodzieżą, która lubi przychodzić na tarasy – Pytaliśmy o ich propozycje. O to, jak sami zaprojektowaliby to miejsce. Wcale nie chcieli głośnych wydarzeń, wielkich festiwali. Naciskali na stworzenie przestrzeni chilloutowej, aby w spokoju odpocząć, poczytać książki – opisuje Gortych.

Ekipa Parku Kultury/Młynów w Budowie współpracuje także z bydgoskimi uczelniami. Studenci wzornictwa Politechniki Bydgoskiej przygotowali ponad 50 projektów różnych konstrukcji, które stanęłaby na Wyspie Młyńskiej. Park Kultury wybrał jeden z nich, który zostanie zrealizowany. – To funkcjonalna instalacja tworząca napis: Młyn. Pomiędzy literami powstanie miejsce na tor przeszkód, z drabinkami, przejściami – mówi Gortych.

Hub – miejsce dla kreatywnych w Młynach Rothera

Arcyciekawe i wyjątkowe stałe ekspozycje to jedna strona działalności Młynów Rothera.

Gortych: – Mamy takie ambicje, aby młyny nie były tylko miejscem do zwiedzania, obejrzenia ekspozycje. Chcemy, aby przychodzili ludzie pragnący tworzyć i zmieniać to miasto.

Na drugim piętrze spichrzu mącznego zaplanowano przestrzeń dla hubu kreatywności.

Cóż to takiego? – pytam.

– Hub to przestrzeń, gdzie mogą powstać i się zetknąć z innymi różne pomysły i idee. Jest miejscem, w którym spotkają się ludzie chcący  tworzyć, kreować Bydgoszcz na nowo. Inspirować zmiany w jego tkance społecznej i kulturalnej. Mamy ambicje, by służyć nie tylko turystom, czy zwiedzającym ale też ludziom, którzy chcą współtworzyć to miasto. Zaprosimy bydgoszczan do dialogu o mieście, jak zmieniać je w takie, o jakim sobie marzymy, w którym chcemy żyć i pozostać albo do niego wrócić – odpowiada Gortych.

W hubie, w Młynach Rothera, będą działać laboratoria idei: miejsca do nauki, dyskusji i zajęć warsztatowych. – Nasze pomysły, podobnie jak młyny, są w budowie. Będziemy proponować różne warsztaty. Moim marzeniem jest, aby znalazły coś dla siebie osoby z różnych grup wiekowych, odbywały się działania międzypokoleniowe. Młodzi powinni odkrywać tu swoją sprawczość, umiejętność kreowania różnych inicjatyw, stwarzać liderów zmian – opowiada specjalistka ds. programowych.  

Kto do młynów już przychodzi?

– Ci, którym tematy związane z miastem są bliskie. Pojawiają się oczywiście te same twarze, bo przychodzą ludzie aktywni społecznie. Cieszymy się, że są z nami. Są nasi partnerzy z uczelni, z Politechniki Bydgoskiej, z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury. Przychodzą także nowi ludzie z pomysłami, wielu młodych – mówi Gortych.

Młyny Rothera – rozkład zajęć na lipiec

W Młynach Rothera ciągle coś się dzieje. Rozpoczął się wakacyjny cykl pt. Miejskie Lato – zajęcia dla dzieci, które odbywają się co weekend.

Obejrzeć można wystawę „Czeskie bohaterki” i wybrać na piknik, którego tematem jest chleb. Przedstawiamy listę zajęć na lipiec:

do 17 lipca – wystawa “Czas długich cieni”. Rysunki powstały w większości w okresie inwazji Rosji na Ukrainę. Rysunkowe notatki są zapisem niezłomnego poszukiwania piękna wbrew wojennej traumie. 

do 14 lipca – wystawa „Czeskie Bohaterki”. Prezentowana w Bydgoszczy z okazji objęcia czeskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej ekspozycja to ilustrowana mozaika złożona z portretów wielkich Czeszek – władczyń, polityczek, artystek, badaczek czy sportsmenek

do 15 lipca – „Ból i nadzieja. Wystawa rysunków dzieci z Ukrainy”

17 lipca – piknik „Chleb nasz powszedni” – piknik popularnonaukowy w ramach projektu „Chleb nasz powszedni. Tradycje kulinarne Pomorza i Kujaw” prezentujący bogactwo polskiego dziedzictwa kulinarnego.

Udostępnij: Facebook Twitter