Dawid Żydlewski i jego wyścigowe ferrari 488 / Mat. nadesłane
– Lubię prędkość. Na testach w ferrari 488 było 270 na godzinę – mówi Dawid Żydlewski. 17-latek z Bydgoszczy jest najmłodszym kierowcą, który wystartuje w samochodowych wyścigach we Włoszech – tam też jeździ Robert Kubica.
Miał 7 lat, gdy wsiadł po raz pierwszy gokarta. Trochę przez przypadek. – Pojechaliśmy rodzinnie do Poznania. Przyszedł czas na relaks. Mówię do Dawida, synek tu jest tor w Poznaniu. Może są jakieś wyścigi. Okazało się, że były zawody kartingowe. Obejrzał. Spodobało mu się – opowiada Rafał Żydlewski, ojciec Dawida.
Dawid Żydlewski – Super była ta prędkość. Tak szybko karty przelatywały koło mnie. Od razu zapytałem taty, czy mogę spróbować. A potem zaczęła się rywalizacja.
Dwa lata temu jeździł już w najwyższej kategorii kartingowej DD2 Max. Był w niej najmłodszy. Dołączył do znanego teamu Wyrzykowski Motor-Sport. – To kart z dwoma biegami. Osiąga prędkość do 170 km na godzinę. Ma bardzo mocne hamulce. Prawie się z siedzenia wyskakuje przy mocnym hamowaniu.
W 2023 roku 15-letni Dawid był sensacją. Zdobył wicemistrzostwo Polski. Został powołany do kadry narodowej. Miał w kolejnym roku startować na mistrzostwach świata. – Nie pojechał w nich, bo powiedziałem, że koniec z kartingiem. Trzeba postawić kolejny krok – wspomina ojciec Dawida.
A kolejny etap to już wyścigi samochodowe. Nastolatek szybko pokazał, ze ma smykałkę do aut, nie tylko zresztą jako kierowca. Startował jeszcze w kartingach i dostał się do ekipy Forch Racing, startującej w serii wyścigowej Porsche GT 4. Był tam specem od telemetrii.- Pomagałem ściągać dane pokazujące, co się dzieje z autem podczas jazdy – opowiada.
A szkoła? – pytam.
– W podstawówce na Wyżynach był problem z frekwencją. W Technikum Menedżerskim pan dyrektor bardzo mi pomaga. Nauczyciele wspierają i rozumieją – mówi Dawid.
Od kartingów do wyścigów samochodowych
Po kartingowym wicemistrzostwie Polski nadszedł czas na decyzję w sprawie przesiadki do aut wyścigowych. Pierwszym pomysłem była francuska seria Alpine. – Skontaktowaliśmy się z nimi z tatą. Pojechaliśmy na testy na tor w Ledenon. Auto Alpine 110 Cup ma silnik renault z Formuły 1.
W dniu sprawdzianu w Ledenon Dawid obchodził akurat 16. urodziny. – To był piękny prezent. Dobrze te testy poszły. Z jednej strony było to wicemistrzostwo Polski w kartingach, ale stwierdziliśmy, że nie ma się co zatrzymywać. Już czas na atak na kolejny etap rozwoju i wyścigi samochodowe. Postawiliśmy jednak na Włochy, a nie Francję
Rafał Żydlewski – Spojrzałem pod kątem przyszłości i uznałem, że włoska seria będzie lepsza z większą szansą na rozwój. Tam jest też Robert Kubica.
Dawid jeździł już rok temu w wyścigowym mercedesem GT4 (skrót od Gran Turismo) w słoweńskim teamie Lemara Racing. – Na początku 2024 roku w Cremonie robiliśmy testy. Wszystko poszło dobrze i zaczęły się wyścigi. Zrobiłem show na torze już w pierwszym wyścigu na torze Vallelunga koło Rzymu. Sędzia przez megafon w padoku mnie pochwalił i zaprosił na rozmowę – opowiada 17-latek.
Został uznany za najlepiej atakującego kierowcę.
Co to znaczy? – pytam.
– Nie jechałem w linii. Cały czas atakowałem. Próbowałem wyprzedzać. Pokazałem się, nie rozbijając auta. Zainteresowały się mną inne teamy.
Młody kierowca w debiutanckim sezonie zajął w mercedesie piąte miejsce we włoskiej serii GT4. – Te auta osiągają prędkość do 250 km na godzinę na prostej. W Vallelundze w pierwszy zakręt się wlatywało 200.
Ferrari i 270 km na godzinę
Świetny debiut w wyścigach samochodowych – Dawid był jak w kartingach najmłodszy – zaowocował w ub. roku kontaktami z innymi teamami. – Stwierdziliśmy, że wchodzimy w nową serię. Campionato Italiano Gran Turismo, w klasę GT Cup i ferrari 488. Tu też będę najmłodszy.
To już poważne ściganie. Dawid będzie walczył ze znanymi kierowcami m.in. Giancarlo Fisichellą, który jeździł w Formule 1 czy młodszym bratem Charlesa Leclerca. Ferrari 488, na którym się ściga ma silnik o mocy niemal 700 koni mechanicznych.
– Zanim może się pojawić na torze, musiał zaliczyć wcześniej testy. Trzeba było zmieścić się w limitach czasu, badano reakcje hamowania. Ważne też, żeby nie rozbić auta. Zdał wszystko. Ma licencję. Może się ścigać – tłumaczy ojciec.
Pierwszy start Dawid ma 20-22 czerwca na torze Monza. – Minimum to trzy wyścigi w tym sezonie. Jeśli będzie 100-procentowy budżet to nawet dwanaście. To już zależy od sponsorów – mówi ojciec zawodnika – Ile pieniędzy trzeba było już zainwestować? Dużo. W kartingach dawałem radę z finansami. W wyścigach samochodowych już nie. Kwoty są potężne. Szukamy wsparcia sponsorów – mówi tata.
– Logo sponsorów znajdzie się na ferrari Dawida i jego kombinezonie. Wyścigi są transmitowane przez włoską telewizję. Sponsorzy mają też specjalne pakiety dla VIP-ów – informuje menedżer Przemysław Żukowski – Warto zwrócić uwagę na talent Dawida i jego widoki na przyszłość. To się liczy.
A jakie są marzenia 17-latka z Bydgoszczy, który ściga się w ferrari 488?
– Chciałbym wygrać wyścig 24-godzinny Le Mans, startując w fabrycznym teamie.
Zapisz się na nasz newsletter!