Pierwsze w polskim szpitalu publicznym Centrum Chirurgii Robotycznej otwiera się w Bydgoszczy

Robot chirurgiczny da Vinci / Fot. Centrum Onkologii

Do tej pory w Centrum Onkologii w Bydgoszczy pracowały dwa chirurgiczne roboty da Vinci. Teraz będą trzy. W listopadzie w bydgoskim szpitalu otwarte zostanie pierwsze w polskim szpitalu publicznym Centrum Chirurgii Robotycznej.

Robot da Vinci to cztery mogące pracować jednocześnie precyzyjne ostrza razem z innymi narzędziami i niezwykle czułą kamerą. Bydgoskie Centrum Onkologii miało do tej pory dwa takie urządzenia. W nowym Centrum Chirurgii Robotycznej będą od listopada jednocześnie pracowały trzy roboty chirurgiczne da Vinci.

Centrum Onkologii w Bydgoszczy jest pierwszym publicznym ośrodkiem w Polsce wprowadzającym do codziennej praktyki klinicznej tę nowoczesną technologię, w takiej skali – informuje Centrum Onkologii.

Doświadczeni, przeszkoleni, certyfikowani chirurdzy wspomagani przez systemy robotyczne, wykonują operacje urologiczne, jelita grubego, z zakresu ginekologii i torakochirurgii. – W tej chwili mamy cztery zespoły, które implementują zabiegi robotyczne w swoich specjalnościach. Stąd konieczność zakupu 3 robotów i umieszczenie ich w jednym bloku operacyjnym, żeby zespoły mogły spokojnie operować w swoim tempie, nie zaburzając planu tradycyjnych, klasycznych zabiegów operacyjnych – wyjaśnia dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy Janusz Kowalewski. Pierwsze użycie da Vinci miało miejsce 20 października 2022 roku. Od tej pory w Centrum Onkologii przeprowadzono 1184 operacje z wykorzystaniem robota da Vinci.

Dużą część z nich wykonali lekarze na Oddziale Klinicznym Chirurgii Onkologicznej CO. – Wykonaliśmy z robotem prawie 200 zabiegów. Do połowy przyszłego roku będzie ich 300. Stajemy się jednym z liderów w skali europejskiej – mówi prof. dr hab. n. med. Wojciech Zegarski, kierujący tym oddziałem specjalizującym się w zabiegach jelita grubego. Jest jednym ze specjalistów, którzy zdobyli certyfikat umożliwiający wykonywanie operacji z robotem da Vinci.

Kiedy myślimy o użyciu robota, zwykle uważamy, że to on sam wszystko zrobi. Trzeba tylko odpowiednio go zaprogramować i wcisnąć enter. Z da Vinci jest inaczej. – Człowiek, chirurg-operator jest niezbędny. Robot nie wykona najmniejszego ruchu sam, jeśli ja nim nie pokieruję. Jego cztery ostrza dają za to niezwykłe możliwości pod względem precyzji. Chirurg obsługuje za pomocą joysticków cztery narzędzia; obiema nogami kontroluje prądy cięcia i prądy koagulacji, a rękoma steruje kamerę przybliżającą obraz, nożyczki, urządzenie tnąco-zamykające naczynia – mówi prof. Zegarski.

Zabiegi wspomagane przez tę nowoczesną technikę to dla chirurga lepsza widoczność pola operacyjnego, większa precyzję ruchów oraz możliwość pracy w trudno dostępnych miejscach, a dla pacjenta: mniejsze blizny, krótszy czas powrotu do zdrowia, szybszą możliwość opuszczenia szpitala (już po 2-3 dniach od zabiegu) oraz znacznie mniejsze ryzyko powikłań.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter