Po co nam te święta? Bliskość, radość, dzielenie się i jak nie pokłócić się przy świątecznym stole

Dr Magdalena Nowak-Paralusz / Fot. Anna Mazur

– Podczas świąt ważne jest dla nas poczucie bliskości, radość z dawania, dzielenia się, ale i otrzymywania – przypomina dr Magdalena Nowak-Paralusz, socjolożka i politolożka z Uniwersytetu WSB Merito w Toruniu

Roman Laudański – Potrzebujemy świątecznego, wyjątkowego czasu?

dr Magdalena Nowak-Paralusz: – W naszym społeczeństwie święta pełnią podwójną rolę. Kultywujemy tradycje, utrzymujemy normy i zwyczaje przekazywane z pokolenia na pokolenie, ale chyba najważniejszą sprawą jest odbudowywanie lub podtrzymywanie więzi z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Te dwa aspekty świąt tak naprawdę sprawiają, że mimo wszystko staramy się myśleć o świętach w bardziej pozytywnym aspekcie. A jeśli chodzi o dzieci, to wiadomo, że odwiedzimy pana z workiem prezentów zawsze są mile widziane!

– Postępuje zeświecczenie polskiego społeczeństwa. Ile tradycji chrześcijańskiej zostanie w tych świętach?

– Badania wskazują, że sekularyzacja Polaków postępuje i postępować będzie, zwłaszcza że Kościół katolicki nie potrafi odpowiedzieć na wyzwania współczesnego świata w związku z czym traci swoich wyznawców. Tylko święta są okresem, w którym celebrujemy wartości tradycyjne, rodzinne i społeczne. To raczej czas sacrum, który jest przeciwwagą doświadczeń profanum w codziennym życiu. Podczas świąt ważne jest dla nas poczucie bliskości, radość z dawania, dzielenia się, ale i otrzymywania. I nie mam tu na myśli wyłącznie prezentów. To wszystko umacnia tożsamość społeczną, poczucie wspólnoty, buduje i wzmacnia więzi rodzinne, przyjacielskie. Pomimo tego, że wyniki badań mogą sugerować, że tradycyjne wartości rodzinne odchodzą do lamusa, to tak naprawdę w polskim społeczeństwie jeszcze odgrywają kluczową rolę. I jeszcze jedno: jeżeli nie będziemy podtrzymywali i kultywowali tradycji, to rozpadną się więzi społeczne, co grozi tym, że przestanie istnieć społeczeństwo. Dlatego odchodzenie od tradycji nie jest w interesie społecznym. Oczywiście w związku ze zmieniającym się światem i te tradycje ulegną przemianie.

– Ale zawsze będziemy tęsknić za świąteczną atmosferą, choinką i wspólnym stołem.

– Jasne! Dziś dla bardzo wielu osób czas świąt będzie jedynym czasem, w którym w spokoju można spotkać się z rodziną, oddać się refleksji oraz spędzić czas z ludźmi, których kochamy. Oczywiście można też powiedzieć, że w czasie świątecznym mamy więcej stresu, ogromnej presji społecznej w większym stopniu dotyczącej kobiet. W naszym patriarchalnym społeczeństwie większe obciążenia związane z przygotowaniami do świąt spoczywają po żeńskiej stronie. Również doświadczenia transformacyjne wpływają na to, że staramy się odczuwać święta jako czas wspólnotowości, budowania więzi i dostrzegania większego dobra niż rzeczywiście jesteśmy w stanie dostrzec.

– Jak w tak bardzo podzielonym społeczeństwie nie pokłócić się z rodziną przy świątecznym stole?

– Politycy od kilkunastu lat fundują nam ogromny podział w społeczeństwie. Może w końcu dojrzeją do tego, że to nas niszczy. Niestety, w kontekście obecnych wydarzeń widać, że następny rok nie będzie czasem spokoju, przyjaźni i pokoju. Towarzyszyć nam będą wielkie emocje, merytoryka zejdzie na dalszy plan i niestety, dyskusje domowe o świecie społeczno – politycznym nie będą wyważone. Dbajmy o to, żeby pozytywne emocje przeważyły nad negatywnymi. I tego sobie życzmy.

Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!

Udostępnij: Facebook Twitter