Poetka Papusza patronką szkolnej czytelni. W tej szkole są też dzieci romskie, uczniowie z Ukrainy, Białorusi i Anglii

Popiersie Papuszy, patronki czytelni w SP 10 / Fot. B.Witkowski/UMB

– Dzieci przestały się kryć z tym, że są Romami. Były onieśmielone, teraz są dumne. To jest sukces – mówi Waldemar Parszyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 na Okolu. Patronką czytelni w tej szkole będzie Papusza – pierwsza romska poetka, która swoją twórczość przelewała na papier.

Szkoła Podstawowa nr 10 im. Jana Kochanowskiego mieści się przy ul. Śląskiej i od lat kojarzona jest z romskimi uczniami. To właśnie w okolicy Kanału Bydgoskiego mieszka największa romska społeczność w mieście. Na drodze edukacji, dzieci i ich rodziny wspierają asystenci edukacji romskiej – małżeństwo Tadeusz Bosman i Marlena Krzyżanowscy. Tadeusz sam wywodzi się ze społeczności romskiej. W swoich kręgach jest już członkiem „starszyzny”. Cieszy się szacunkiem uczniów, dzięki czemu może na nich pozytywnie wpływać. Widzi, jak wiele zmieniło się w przeciągu ostatnich kilku lat. – Romskie dzieci uczą się obecnie w 20 placówkach w Bydgoszczy. Już na samym początku edukacji trzeba je otoczyć opieką. W domach posługują się językiem romski, znają polski „ze słuchu”, potrzebują innego podejścia. Odkąd jesteśmy asystentami edukacji romskiej, widzimy ogromne zmiany. 17 lat temu musieliśmy rozwozić podręczniki szkolne po rodzinach. Teraz same się do nas zgłaszają. Przez 70 lat w Bydgoszczy była tylko jedna romska studentka. Od kiedy pracujemy, udało nam się wykształcić dwie studentki. To się może wydawać niewiele, jednak dla nas to ogromna zmiana społeczna. Na lepsze – opowiada małżeństwo Krzyżanowskich.

Do SP nr 10 na bydgoskim Okolu uczęszcza międzynarodowe grono uczniów. – Obecnie mamy 460 uczniów. 100 z nich stanowią dzieci z Ukrainy, mamy mniejszość romską, mniejszość białoruską, uczniów z Anglii. Nasza szkoła jest wielokulturowa. Mogę powiedzieć, że w mojej szkole nie ma prześladowań – mówi Waldemar Parszyk, dyrektor SP nr 10.

Romskie dzieci polubiły szkołę

Współcześni Romowie stanowią zamkniętą grupę. Choć przed lata bronili się przed tzw. asymilacją, dziś stopniowo integrują się z polskim społeczeństwem. Jedną z największych oznak rozwoju jest zapewnienie dostępu do edukacji romskim dzieciom. W Polsce ustawowy obowiązek nauki obowiązuje wszystkie dzieci do 18 roku życia. Niestety, teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Dlatego niezwykle ważne są zróżnicowane programy wspierające edukację romskich dzieci w szkołach. Programy takie są z powodzeniem prowadzone w Szkole Podstawowej nr 10. Obecnie w placówce uczy się pięć romskich dzieci. W poprzednich latach ich liczba wynosiła nawet 13. Dyrekcja szkoły, wspólnie z asystentami edukacji romskiej podkreślają, iż wszystkie romskie dzieci z rejonu szkoły realizują obowiązek edukacji. Dzieci ze społeczności romskiej są tam otoczone profesjonalną opieką dydaktyczną i wychowawczą. Na zajęciach dodatkowych otrzymują pomoc w odrabianiu zadań domowych, uzupełniają również wszelkie braki programowe.

– Na zajęciach dodatkowych dzieci romskie mają zajęcia z języka angielskiego, lekcje wyrównawcze, zajęcia kreatywne. Chcemy poprzez różne aktywności zachęcić je do poszukiwania własnej drogi na przyszłość. Staramy się też przywrócić dzieciom ich tożsamość. Tworzą drzewa genealogiczne swoich rodzin, poznają korzenie. Ja również prowadzę te zajęcia. Doświadczyłem czegoś bardzo przyjemnego. Dzieci przestały się kryć z tym, że są Romami. Były onieśmielone, teraz są dumne. To jest sukces – mów Waldemar Parszyk, dyrektor SP nr 10.

Poznaj Bydgoszcz z każdej strony – zapisz się do naszego newslettera!

Gliniana płaskorzeźba węgierskiego artysty

Ukłonem w stronę romskiej mniejszości szkolnej jest wybór patronki wywodzącej się z tego samego kręgu kulturowego. Na pomysł, by nowej multimedialnej czytelni nadać imię Papuszy, wpadł sam dyrektor SP nr 10. – Pieniądze na multimedialną czytelnię pochodziły m.in z subwencji oświatowej przeznaczonej na wsparcie edukacji dzieci romskich. Pomyślałem wtedy, że patronem czytelni powinna zostać osoba, której słowem możemy się w czytelni napawać. Wtedy przyszła mi do głowy Papusza. To znana i szanowana poetka, najwyższy czas, aby nadać czemuś jej imię. W ten sposób oddajemy również naszym romskim uczniom to, co romskie – opowiada Waldemar Parszyk.

Czytelnia multimedialna zyska nie tylko imię Papuszy, lecz również jej glinianą płaskorzeźbę. Stworzył ją na specjalne zamówienie romski artysta mieszkający na Węgrzech, Kallai Andras.

Uroczystość nadania czytelni imienia Papuszy, zaplanowano na początek kwietnia. W czasie wydarzenia szkoła będzie świętować nadanie medalu gloria artis romskiej wokalistce Randi – Bronisławie Korsun.

Papusza znaczy lalka

Życie Bronisławy Wajs – Papuszy, pełne było sprzeczności i tajemnic. Do dziś nie znamy daty i miejsca narodzin pierwszej cygańskiej poetki, tworzącej w języku romskim. Dlaczego jej imię powinna nosić szkolna czytelnia? Papusza, pomimo sprzeciwu rodziny i społeczności, chciała zrealizować swoje marzenie. Nauczyć się czytać i pisać. Nigdy nie chodziła do szkoły. Za nauczycieli miała inne okoliczne dzieci. Po latach wspominała, że czytanie szło jej całkiem dobrze. Gorzej było z pisaniem. Jej teksty tłumaczył na język polski i publikował Jerzy Ficowski, poeta zafascynowany cygańską kulturą. Papusza tworzyła utwory, których głównym motywem był utracony świat wędrujących cygańskich taborów. Sama nie uważała się za poetkę. Twierdziła, że „tworzy piosenki”, poezję uważała za coś bardziej skomplikowanego. Innego zdania był Julian Tuwim, który nazywał jej pieśni „bijącym źródłem poezji”. Za odejście od schematów zapłaciła wysoką cenę. Najbliżsi ludzie „wyklęli” ją. Odtrącenie przypłaciła chorobą psychiczną. Spoczywa na cmentarzu w Inowrocławiu.

W 2013 roku powstał film fabularny pt. Papusza poświęcony jej życiu.

Udostępnij: Facebook Twitter