Pogrzeb Leonarda Pietraszaka. Pożegnanie w Warszawie. Piękne słowa Krystyny Jandy i Magdaleny Zawadzkiej

Bydgoszczanie żegnają Leonarda Pietraszaka / Fot. B.Witkowski/UMB

Leonard Pietraszak, rodowity bydgoszczanin, wybitny aktor, kochał swe rodzinne miasto. Pozostanie w nim na zawsze. We wtorek pogrzeb Honorowego Obywatela Bydgoszczy.

Msza żałobna, za zmarłego 1 lutego wybitnego aktora, została odprawiona w sobotę, w Warszawie, w kościele środowisk twórczych przy pl. Teatralnym. Uczestniczyło w niej wiele aktorskich gwiazd, koleżanek i kolegów Leonarda Pietraszaka. W uroczystości wzięli udział znane aktorki i aktorzy m.in. Magdalena Zawadzka, Elżbieta Starostecka, Kazimierz Kaczor i Marian Opania, kompozytor Czesław Majewski oraz prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster.

Nabożeństwo poprowadził ks. Andrzej Luter. Wspominał wybitne role zmarłego aktora. W Bydgoszczy od. ub. tygodnia w ratuszu przy ul. Jezuickiej 1 (przy wejściu od Starego Rynku) wyłożona została księga kondolencyjna. Można się do niej wpisywać jeszcze w poniedziałek (6 lutego) do godz. 20 i we wtorek do pogrzebu.

Krystyna Janda i Magdalena Zawadzka żegnają Leonarda Pietraszaka

Leonarda Pietraszaka żegnają bydgoszczanie. Pożegnali go także koledzy i koleżanki aktorzy. Krystyna Janda napisała: – Odszedł nasz wspaniały kolega i przyjaciel naszej Fundacji. Lolku, cudowny, uroczy, ciepły, przyjacielu świata i ludzi. Miłośniku sztuki, antyków i zwierząt. Wszystkie chwile z Tobą były spokojne i zaczarowane. Twój uśmiech i dyskrecja, poczucie humoru. Żegnaj Przyjacielu.

Magdalena Zawadzka, z którą zmarły aktor wielokrotnie grał razem w różnych przedstawieniach wspomina: – Poza bardzo miłymi towarzyskimi kontaktami łączyła nas wieloletnia praca w teatrze Ateneum, Och-Teatrze i w telewizji. Bawiło nas to, że byliśmy wielokrotnie obsadzani jako para małżeńska. Dobrze się nam razem podróżowało po Polsce i świecie z przedstawieniem teatru Ateneum ,,Małe zbrodnie małżeńskie’’. Lolek, bo tak był nazywany, był eleganckim, uroczym dżentelmenem z klasą i poczuciem humoru. Nie mogę uwierzyć, że odszedł. Pozostał Jego wielki dorobek artystyczny i piękne wspomnienia.

Nigdy nie przestałem być bydgoszczaninem

– Gdziekolwiek byłem nigdy nie przestałem być bydgoszczaninem – mówił Leonard Pietraszak w filmie, który powstał w ramach cyklu „Dumni z Bydgoszczy. Dumni z Niepodległej”.

Mieszkał w dzieciństwie i młodości w dwóch miejscach – przy Gdańskiej 98 i potem przy Grunwaldzkiej 36, blisko Starego Kanału. – Tam zrodziła się moja pasja do boksu i trudno się dziwić, skoro naszym sąsiadem był legendarny Feliks Stamm. Kariery wielkiej w ringu nie zrobiłem. Zostałem znokautowany, ale nabrałem charakteru – mówił Leonard Pietraszak we wrześniu 2018 roku, gdy odbierał tytuł Honorowego Obywatela Bydgoszczy.

 – Podstawówka – im. Jana Matejki, liceum – Adama Mickiewicza, spacery po Wyspie Młyńskiej, Kanał Bydgoski, Muzeum Wyczółkowskiego. Miłość do sztuki, która nigdy się nie wypaliła. I pierwsza praca, w bydgoskim Ruchu, gdzie byłem instruktorem ds. prenumeraty prasy zakładowej – wspominał znakomity aktor swe bydgoskie czasy.

Próbował także dziennikarstwa. Pisał w Ilustrowanym Kurierze Polskim. Ciągnęło go jednak na scenę Zapisał się  na zajęcia ogniska teatralnego. Jeden z aktorów bydgoskiego Teatru Polskiego namówił go, żeby zdawał egzaminy do szkoły aktorskiej w Łodzi. Były 24 miejsca i 400 kandydatów. Leonard Pietraszak w 1960 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i Filmową. Rozpoczął przebogatą karierę w teatrze, filmie i telewizji. Wielką popularność zdobył w latach 70. ub. stulecia znakomitymi kreacjami w serialach telewizyjnych. Grał doktora Karola Stelmacha, przyjaciela Stefana Karwowskiego w „Czterdziestolatku”, pułkownika Krzysztofa Dowgirda w serialu „Czarne chmury” i pułkownika Waredę  w „Karierze Nikodema Dyzmy”. Wystąpił także jako Gustaw Kramer w kultowych filmach Juliusza Machulskiego: „Vabank” i „Vabank II”.

Pogrzeb Leonarda Pietraszaka. Bydgoszcz honoruje swego przyjaciela

– Kiedy wracam do Bydgoszczy, zawsze mam wrażenie, że w czasie pobytu spotka mnie coś miłego. I jak do tej pory nigdy się nie zawiodłem – mówił w filmie „Dumni z Bydgoszczy”.

We wrześniu 2018 roku został Honorowym Obywatelem Bydgoszczy – Jestem szczęśliwy, że tak pięknie państwo mnie przyjęliście. To jest niesamowite. Takie odznaczenie długiej mojej drogi życiowej i zawodowej to zaszczyt – dziękował wówczas. Sześć lat wcześniej odsłaniał swój podpis w Bydgoskiej Alei Autografów przy ul. Długiej. Ma także swój dąb w Alei Dębów przy al. Ossolińskich.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się we wtorek (7 lutego). Rozpoczynają się o godz. 12 w katedrze pw. św. Marcina i Mikołaja, gdzie odprawiona zostanie msza żałobna. O godz. 13. urna z prochami artysty spocznie na cmentarzu Starofarnym przy ul. Grunwaldzkiej. Rodzina aktora zwraca się z prośbą do wszystkich, którzy chcieliby go pożegnać, aby nie kupowali kwiatów, a zamiast tego pieniądze przeznaczyli na rzecz Domu Artystów Weteranów w Skolimowie.

Udostępnij: Facebook Twitter