Do końca listopada potrwa porządkowanie miejskich parków, skwerów i przyulicznej zieleni. Miasto przy okazji prowadzi akcję edukacyjną „Nie jesteśmy leniwi, zostawiamy liście dla jeży”.
Rozpoczęły się jesienne porządki w parkach, na skwerach i terenach zielonych. Odbywają sie jednocześnie w wielu miejscach Bydgoszczy i potrwają do końca listopada.
– W ramach prac odbywa się porządkowanie rabat z krzewów i bylin. Rośliny są przycinane, usuwane są suche, uzupełniane będą też brakujące rośliny. Niebawem uprzątniemy kwietniki i donice z roślinami jednorocznymi. Trwa także jesienne, ostatnie w tym roku, koszenie trawników, a także zbieranie opadających liści. Wykonane będą niezbędne prace związane z cięciami pielęgnacyjnymi drzew – mówi Bogna Rybacka, ogrodnik miasta.
Porządkowane są m.in. rabaty w parku Jana Kochanowskiego, na Wyspie Młyńskiej, nabrzeżu Narutowicza, nasadzenia przyuliczne wzdłuż ulic Kamiennej, Gdańskiej, Wyszyńskiego, Nad Torem, Żwirki i Wigury, a także na skarpach wzdłuż Al. Jana Pawła II, ul. Skandynawskiej oraz przy schodach prowadzących do Alei Górskiej.
Nie grabisz? Pomagasz jeżom
Przy okazji jesiennych prac miasto prowadzi akcję „Nie jesteśmy leniwi, zostawiamy liście dla jeży”, w której chodzi o zachowanie dobrostanu zwierząt zimujących w pryzmach liści i gałęzi. Bydgoszczanie od kilku lat przyzwyczaili się, że miejskie trawniki i łąki nie są już właściwie regularnie koszone (poza pasami zieleni, które muszą być przycięte ze względu na bezpieczeństwo pieszych i kierowców, na przykład wtedy, gdy mogłyby zasłaniać widoczność). W ten sposób zadbać można o zapylacze, które na takiej zieleni żerują. Liczy się też poprawa retencji wody (wysoka zieleń lepiej zatrzymuje wodę niż skoszony trawnik). Sensu tych przedsięwzięć, podobnie jak tworzenia miejskich pasiek czy tzw. hoteli dla owadów, tłumaczyć już nikomu nie trzeba. Jak się wydaje, zadbanie o zimujące w mieście jeże i inne zwierzęta, będzie kolejnym „zadaniem”, z którego wywiązać się będą mogli mieszkańcy – i to właściwie bez żadnego wysiłku.
Nie spalaj liści w ogrodzie
W Bydgoszczy, podczas jesiennych porządków w parkach i na skwerach, nie zapominamy o jeżach. Tam, gdzie rosną krzewy pozostawiamy liście, by stały się bezpiecznym azylem dla zwierząt. Niezagrabione liście można spotkać na terenach miejskich w skupinach krzewów, a także w runie w parku nad Starym Kanałem, parku Kazimierza Wielkiego, Parku Centralnym czy parkach na Wzgórzu Dąbrowskiego i Wzgórzu Wolności.
Miasto zachęca, by w ogrodach zostawić dużą stertę suchych liści (przynajmniej do wysokości kolana) przykrytych gałęziami. Jeżeli taka sterta w ogrodzie zalega, lepiej jej nie ruszać, możliwe że „mieszka” w niej już jakiś jeż. Przy okazji przypomnijmy – spalanie liście na działkach i w ogrodach jest niedozwolone.