Prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski, podczas sesji / Fot. B.Witkowski/UMB
– Nie złamałem przepisów. To Regionalna Izba Obrachunkowa stosuje podwójne standardy – mówił w środę (28 marca) do radnych na sesji prezydent Bydgoszczy. Rafał Bruski.
RIO ukarała prezydenta Bydgoszczy naganą za „przekroczenie dyscypliny finansów publicznych”. Orzeczenie nie jest prawomocne. Prezydent Bydgoszczy będzie się odwoływał do Głównej Komisji Orzekającej przy Ministrze Finansów. – W sporze z NIK sprawa przeszła przez sześć instancji, zanim ostatecznie przyznano mi rację. Jestem pewny, że teraz będzie podobnie – mówi prezydent Rafał Bruski.
RIO orzekła, że prezydent naruszył dyscyplinę wydatkowania środków publicznych w trzech przypadkach: zawyżył wypłatę nagród jubileuszowych za staż pracy; przyznał dodatki specjalne dla zastępców prezydenta skarbnika bez określenia na piśmie dodatkowych zadań i zwiększonych obowiązków; przyznał swoim podwładnym nagrody z naruszeniem trybu ich przyznawania.
RIO i prezydent Bydgoszczy
Podczas środowej sesji prezydent Bydgoszczy stwierdził, że w tych sprawach podstawą zarządzeń był regulamin zatwierdzony jeszcze przez jego poprzednika, Konstantego Dombrowicza. Przypominał, że RIO kontrolując urząd w roku 2012 i 2016 nie stwierdziła w związku z tym żadnych nieprawidłowości. – Stan prawny się przecież nie zmienił. Występują dwa różne stanowiska w identycznej sytuacji. Zmienił się prezydent, zmieniły się orzeczenia – komentował prezydent Bruski orzeczenia RIO w tej sprawie.
Przedstawiał radnym swoje działania. – RIO nie przeprowadziła wniosków dowodowych. Sam o nie wystąpiłem. Poprosiłem więc swoich podwładnych o złożenie wyjaśnień. Stwierdzili, że wykonywali dodatkowe obowiązki. RIO zakwestionowała jednak, że nie ma pisemnego określenia zwiększenia dodatkowych zadań. Podam więc przykład. W czasie mej nieobecności, a są to dwa miesiące w roku, w związku z urlopem i służbowymi wyjazdami, deleguję kolejno moich zastępców do wykonywania obowiązków prezydenta miasta. Robię to zawsze na piśmie – mówi prezydent Bruski. – Uzasadniłem także RIO, dlaczego nagrody się należały. RIO nie zakwestionowała moich wyjaśnień. Zdaniem RIO naruszono jednak tryb ich przyznania, ale żaden przepis nie wprowadza obowiązku pisemnego uzasadnienia – dodał.
Wyliczył także, że w średnia miesięczna wypłaconych nagród dla sześciu osób, przez dwa lata wyniosła 430 zł na miesiąc. Pokazał radnym, że w tzw. aferze nagrodowej za czasów premier Beaty Szydło wypłacano ministrom nagrody, które w przeliczeniu na miesiąc wyniosły od ponad 4 tys. do 6 tys. złotych. – Pamiętamy, że wówczas „nagrody się należały”. Składam zapewnienie, że jeśli premier Beata Szydło i jej podwładni oddadzą swoje nagrody, to moi pracownicy też zwrócą – zapowiedział prezydent Bruski.
Orzeczenie RIO nie jest prawomocne. Prezydent Bydgoszczy złożył odwołanie do Głównej Komisji Orzekającej przy Ministrze Finansów. Szef klubu radnych PiS, Jarosław Wenderlich, poinformował, że radni PiS napisali wnioski w tej sprawie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.