Schron pod szkołą przy ul. Grabowej / Fot. B.Witkowski/UMB
Bydgoszcz schronami stoi. A raczej stała – szczególnie w czasach zimnej wojny, gdy takie obiekty powstawały. W mieście jest ich około 220. Większość popadła w ruinę i nie pełni już swojej funkcji. Schron przy ul. Grabowej jest jednym z największych. Wciąż można w nim znaleźć elementy oryginalnego wyposażenia.
W piątek, 17 marca wspólnie z kilkuosobową grupą mieliśmy okazję zwiedzić schron przy ul. Grabowej. Wspólne zwiedzanie zorganizowało Bydgoskie Stowarzyszenie Miłośników Zabytków „Bunkier”. Schron znajduje się pod budynkiem Wydziału Językoznawstwa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Co ciekawe, w okolicznych budynkach na Osiedlu Leśnym znajdziemy więcej takich obiektów. W czasach PRL była to dzielnica zamieszkała przede wszystkim przez wojskowych i ich rodziny.
Schron przy ul. Grabowej. Samowystarczalne miejsce dowodzenia
Po schronie przy ul. Grabowej oprowadził nas ppłk rezerwy Maciej Sandomierz. W czasie godzinnej wycieczki opowiedział historię schronu, przedstawił najważniejsze obiekty i wyjawił kilka ciekawych historii. 4-piętrowy budynek dawnej szkoły zbudowano w latach 50. XX wieku. W czasach zimnej wojny władze administracyjne potrzebowały miejsca, które zapewniało ciągłość pracy w przypadku ataku nuklernego. Schron przy ul. Grabowej miał zapewnić bezpieczeństwo w przypadku nalotu ataku nuklearnego i chemicznego. Mógł pomieścić jednorazowo do 200 osób. Jest zaopatrzony w autonomiczną dostawę energii elektrycznej, powietrze i ma własne ujęcie wody. W środku znalazły się też kuchnia, zmywalnia i łazienki i miejsce na piętrowe łóżka. Osoby przebywające w schronie miały działać w trybie trzyzmianowym. Część pracuje, część pilnuje a pozostali śpią. „Sercem” schronu jest silnik Diesla „Wola”, który napędzał agregat prądotwórczy. Wejście do schronu zaprojektowano w taki sposób, że nie przeciśnie się przez nie więcej niż 1 osoba. To celowe działanie, aby grupa zbrojnych żołnierzy nie mogła siłą wedrzeć się do pomieszczenia. W schronie uwagę przykuwają szczególnie pomieszczenia przeznaczone do pracy. W centrali telefonicznej pozostawiono sprzęty z lat 50, 60 i 70 – w tym dalekopis.
Aby ukryć schron, powstała nad nim szkoła. Przez dziesięciolecia był tajnym obiektem. Wybudowany z żelbetu, strop monolityczny stalowy i żelbetowy. Wytrzymałość ścian to 30t/m kw, wytrzymałość stropu 4-6,8t/m kw. Powierzchnia ogólna schronu to 500m kw, w tym powierzchnia użytkowa 330 m kw. Zmodernizowany został początku lat 70.
Miał wytrzymać wybuch nuklearny i zawalenie trzech kondygnacji budynku. Obok budynku znajduje się niewidoczny, ukryty w ziemi zbiornik na paliwo, a na dawnym boisku szkolnym kilkadziesiąt metrów od budynku – wyjście awaryjne. Prowadzi do niego z bunkra wąski korytarz. Nie działa w nim żadna sieć komórkowa. Mieszka za to sporo pająków.
Poznaj ciekawą stronę Bydgoszczy – zapisz się do naszego newslettera!