Przemysłowe historie z Bydgoszczy. 25 lat dziejów porcelany od Pufego

Reklama manufaktury Juliusa Pufe w bydgoskiej gazecie

9 stycznia 1866 r., w rocznicę urodzin syna Rudolfa, Julius Pufe ogłosił w bydgoskiej gazecie, że otworzył w domu rentiera Wentza, przy ul. Warmińskiego, warsztat malowania na porcelanie i ceramice.

Porcelanę, której wyrób długo pozostawał sekretem Chińczyków, w Europie zaczęto wytwarzać w XVIII w. Pod jego koniec, także na ziemiach polskich, powstała pierwsza manufaktura, a później kolejne. W XIX w. z produkcji porcelany stały się znane między innymi takie miejscowości jak Parowa (Tiefenfurth), położona nieopodal słynącego z ceramiki Bolesławca (Bunzlau), Chodzież (Chodziesen później Kolmar) czy Stary Zdrój (Altwasser) – obecnie część Wałbrzycha. Bydgoszcz nie zaistniała w tej dziedzinie. Jednak dzieje pewnej rodziny wiążą ją z wymienionymi miejscami oraz porcelaną.

Malarz porcelany się przeprowadza

W Parowej, w pow. bolesławieckim, od 1808 r. działała fabryka fajansu Johanna Heinricha Matthiesa i pracował w niej zapewne malarz porcelany Carl Gottlieb Pufe. 11 marca 1830 r. jego żona, Karolina z domu Assmann, urodziła syna Juliusa Friedricha Wilhelma. Ten, najpewniej w rodzinnej miejscowości, opanował rękodzieło i jak ojciec został malarzem porcelany. W Parowej, w której w 1832 i 1865 r. powstały kolejne wytwórnie fajansu, bez wątpienia rozpoczął pracę zawodową. Kiedy miał 22 lata, w Chodzieży otwarto wytwórnię fajansu. Julius zapewne pracował w niej, bowiem w Buczkowie (część Chodzieży) 9 stycznia 1857 r. urodził się Carl Rudolf Julius, syn Juliusa Pufe i jego żony Wilhelminy z domu Röhr. Praca tu chyba nie zadawalała go, skoro 35-letni malarz porcelany, pod koniec 1865 r., sprowadził się do Bydgoszczy.

9 stycznia 1866 r., w rocznicę urodzin syna Rudolfa, Julius Pufe ogłosił w bydgoskiej gazecie, że otworzył w domu rentiera Wentza, przy ul. Warmińskiego, warsztat malowania na porcelanie i ceramice. Podkreślił, że jest znakomitym malarzem porcelany, może dostarczyć najdelikatniejszy towar i zrealizuje każde zamówienie. Warsztat szybko przekształcił w Manufakturę Zdobienia Porcelany, do której sprowadzał doskonałą białą porcelanę z fabryki Carla Tielscha ze Starego Zdroju (dzielnica Wałbrzycha). Pufe zajmował się też handlem detalicznym i hurtowym porcelany, kryształów czeskich i nadreńskich, wyrobów ze szkła, brązu jak lustra i lampy. Zaopatrywał hotele i restauracje. Był przedstawicielem i dostawcą uznanej jakości szkła taflowego w paczkach z wytwórni Eduarda Vopeliusa Sulzbach koło Saarbrücken w Nadrenii.

Manufaktura z medalem

W 1870 r. Julius nabył nieruchomość przy ul. Dworcowej 26 i tam przeniósł firmę. W 1880 r. manufakturę nagrodzono srebrnym medalem na Prowincjonalnej Wystawie Przemysłowej w Bydgoszczy. W domu Pufego mieszkał, bez wątpienia pracujący u niego, malarz porcelany Reinhold Fettig (ur. 22.09.1850 w Ruszowie).

Syn Juliusa, Rudolf był kupcem, ale też jak ojciec i dziadek malarzem porcelany. Od lat 80. XIX w. współprowadził firmę z ojcem. 9 kwietnia 1883 r. Rudolf poślubił w Więcborku, urodzoną tamże, Marię Wilhelminę Mathildę Guse córkę właściciela farbiarni Wilhelma. Małżonkowie zamieszkali przy ul. Dworcowej 26. Wówczas Julius najpewniej powierzył firmę synowi, został rentierem i tylko mu pomagał. Niestety Rudolf zapadł na gruźlicę i zmarł 31 stycznia 1891 r. w sanatorium, w Sokołowsku, na Dolnym Śląsku.

Maria Pufe została właścicielką manufaktury, sklepu i hurtowni. W marcu wdowa ogłosiła, że nadal po teściu i zmarłym mężu będzie prowadziła interes pod firmą Julius Pufe. Jednak w 1892 r. lokal firmy opustoszał.

Julius po śmierci syna przeniósł się na ul. Dworcową 61. Zmarł 24 lutego 1893 r. Wtedy szpital obywatelski, kwotą10000 marek, wsparła fundacja jego imienia. Zatem jego firma była rentowna.

Tak zakończyły się 25-letnie dzieje bydgoskiej pracowni zdobienia porcelany.

Historia pozostaje otwarta, gdyż nie odpowiada na szereg pytań. Czy tylko fabryka Tielscha dostarczała porcelanę malowaną w Bydgoszczy? Jakie motywy malowano? Kto i co zamawiał, czy tworzono spersonalizowane serwisy oraz indywidualnie dekorowane zastawy dla restauracji, czy Pufe malował tylko na zamówienie czy zdobił wyroby wedle uznania i wystawiał gotowe na sprzedaż? Czy Pufe stawiał własną sygnaturę obok znaku firmowego producenta porcelany identyfikującą wyroby z bydgoskiej Manufaktury Zdobienia Porcelany i Ceramiki?

Bogna Derkowska-Kostkowska jest autorką cyklu artykułów poświęconych nieznanym dziejom i postaciom związanym z handlową i przemysłową historią Bydgoszczy. Pracuje w Pracowni Dziedzictwa Kulturowego Kujawsko Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy. Zajmuje się badaniami nad urbanistyką i architekturą Bydgoszczy ze szczególnym uwzględnieniem XIX i początku XX wieku oraz historią bydgoskiego przemysłu i lokalnego środowiska twórców architektury. Jest monografistką Józefa Święcickiego, budowniczego najpiękniejszych, bydgoskich kamienic.

Udostępnij: Facebook Twitter