– Gierek i Babiuch gadali takie rzeczy – ripostował skarbnik miasta, Piotr Tomaszewski, kiedy szef klubu radnych PiS, Jarosław Wenderlich opowiadał o rządowym wsparciu dla samorządów i doskonałym stanie budżetu miasta.
– Najlepiej, żeby rząd nie zabierał środków samorządom, żeby je potem dzielić – mówił prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski, przedstawiając radnym finansową erratę do raportu o stanie miasta.
Raport o stanie miasta
Przedstawienie raportu ukazującego obraz miasta, jego mieszkańców, gospodarki itp. jest obowiązkiem każdego samorządu. Został on zaprezentowany radnym podczas sesji rady w środę (29 czerwca). Zanim go omawiano, prezydent Rafał Bruski opowiedział o obecnym stanie finansów Bydgoszczy. Raport przedstawiał bowiem te kluczowe kwestie na rok 2021. Wiele się zmieniło, także w ostatnich miesiącach.
W prezentacji na sesji prezydent Bruski podkreślał, że samorządy, w tym także i bydgoski nie uczestniczą we wzroście dochodów, jakie państwo notuje z PIT – to w tym roku wg komunikatu ministerstwa finansów więcej o 13,9 proc. Wobec takiego wzrostu udział Bydgoszczy w dochodzie z PIT powinien teoretycznie wynieść 649 mln złotych, pokazywał prezydent. – Nie uczestniczymy we wzroście dochodów z PiT. Ministerstwo Finansów wprowadziło jednak mechanizm, który nazwało programem „stabilizacji” dochodów samorządów. Wiemy, że dla Bydgoszczy zaplanowano przekazanie z PIT 490 mln zł, w miesięcznych ratach – mówi Bruski.
– Liczby nie kłamią. Są miasta wybitnie wyróżniane w rządowych konkursach. – podkreślał prezydent. Pokazał przykład Chełma, który z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz dwóch edycji Programu Inwestycji Strategicznych dostał średnio na mieszkańca 1530 zł. W przypadku Bydgoszczy było to 540 zł, a Inowrocław dostał jeszcze mniej – 201 zł.
Pokazał radnym, o ile Bydgoszcz i bydgoszczanie są biedniejsi w latach 2018-2022. Miasto otrzymało z różnych programów i subwencji rządowych (RFIL, PIS, subwencja oświatowa) w tym okresie 275 mln zł. Strata nadwyżki operacyjnej dla miasta w tym czasie to w sumie 730 mln. – Mamy mniej o 455 mln złotych. My, samorząd, bydgoszczanie jesteśmy biedniejsi, a rząd jest bogatszy. Czy wbrew temu, co twierdzi rząd, samorządy nie stracą na Polskim Ładzie? – dopytuje Bruski. – Najlepiej, żeby rząd nie zabierał środków samorządom, żeby je potem dzielić według własnego uznania – dodał prezydent.
PiS chwali budżet Bydgoszczy
Szef klubu radnych PiS, Jarosław Wenderlich zaprotestował i stwierdził, że stan budżetu miasta jest bardzo dobry. – Rok 2021 zamknął się 155-milionową nadwyżką budżetową mimo planowanego deficytu 188 mln zł. To historycznie najlepszy wyniki budżetu miasta Bydgoszczy. W budżecie z 2021 zostało ponad 200 mln zł do wykorzystania w 2022 roku.
Wzburzył tym Piotra Tomaszewskiego, skarbnika miasta – Uszanowałbym, gdyby premier zadeklarował, że zabierze samorządom pieniądze, żeby rząd je podzielił, bo zrobi to lepiej. Ale jest inaczej. Rząd manipuluje faktami. Ustalono nam z góry dotację z PIT na 490 mln, a w ubiegłym roku mieliśmy 570 mln. To jest o 80 mln mniej, a nie więcej. Są granice obłudy. Gierek i Babiuch gadali takie rzeczy.