Startuje w najdłuższym wyścigu rowerowym na świecie. Z Los Angeles do Waszyngtonu z aplikacją Aktywne Miasta

Krzysztof Fechner startuje w najdłuższym wyścigu ultrakolarskim na świecie. Jedzie z aplikacją Aktywne Miasta / Fot. Nadesłane

Krzysztof Fechner jest kierowcą autobusu miejskiego. Siedem lat temu odkrył swoją pasję do kolarstwa długodystansowego. Startuje w najdłuższym wyścigu rowerowym, przemierzy blisko 5000 kilometrów. Przejedzie przez całe Stany Zjednoczone. Niedługo odwiedzi Bydgoszcz.

– Tak sobie pomyślałem: czy mogę jeszcze pojechać tak daleko? Podczas wcześniejszego rajdu miałem wsparcie dwóch rowerzystów i dałem radę, doszedłem do wniosku, że „dokręcę” jeszcze trochę w tej Ameryce i powinno się udać. Bierzemy pod uwagę, że w Stanach będą zupełnie inne warunki – zapowiadał przed wylotem do USA Krzysztof Fechner, kierowca miejskiego autobusu z Zielone Góry.

We wtorek, 13 czerwca, w samo południe (czasu amerykańskiego) wystartował w Race Across America. To najdłuższy ultramaraton rowerowy na świecie. Na pokonanie tego dystansu ma 12 dni. Trasa wiedzie przez tereny górzyste i pustynne, od Los Angeles do Waszyngtonu. Najwyższy punkt znajduje się na wysokości 3800 metrów. Do tej pory wyścig na trasie 3000 mil (ponad 4800 km) pokonał tylko jeden Polak – Remigiusz Siudziński. Teraz jest on trenerem Fechnera. W zawodach bierze udział także Marek Rupiński. Oboje powalczą o miano drugiego Polaka, który pokona ten morderczy wyścig.

Potrzebował zmiany. Kupił rower

– Jako dziecko całe godziny spędzałem na rowerze, byłem bardzo aktywny. Ludzie mówili, że mam nadpobudliwość. Po ślubie miałem inne obowiązki, sport poszedł trochę w odstawkę. W przedszkolu, do którego chodził mój syn, poznałem kolegę. Razem doszliśmy do wniosku, że trzeba coś ze sobą zrobić. Kupiliśmy rowery, w pierwszą podróż wybraliśmy się do wsi pod Zieloną Górą, jakieś 20 km. Nie mieliśmy wtedy pojęcia o odżywaniu czy sprzęcie rowerowym – opowiada 42-latek, który codziennie robi setki kilometrów także jako kierowca autobusu miejskiego.

Poważniejszy sprawdzian rowerowy zaliczył w 2017 roku. Ze znajomymi wybrał się do Międzyzdrojów. Dystans 300 km przejechali w 23 godziny. Od tego momentu złapał poważnego, rowerowego bakcyla. Jeszcze w tym samym roku wystartował w Tour de Pomorze Non Stop, przejechał 700 km, a w 2018 roku wybrał się na Bałtyk-Bieszczady Tour (1008 km).

W lipcu ubiegłego roku spełnił jedno ze swoich największych marzeń, ukończył Rajd Dookoła Polski, jako jeden z pięciu startujących. Przez 11 dni pokonał 3600 km. – Walczyłem z wyczerpaniem, bólem, zimnem, drobnymi obrażeniami, brakiem snu. Ale moja głowa ciągle powtarzała: Dasz radę. Spałem po dwie godziny każdej nocy. Gdy zostało mi jeszcze 1000 km do przejechania, wiedziałem, że to zrobię. W swojej kategorii zająłem drugie miejsce – wspomina Krzysztof Fechner.

Wyjazd do Stanów Zjednoczonych jest kolejnym krokiem w jego spełnianiu marzeń. Przygotowania do takiego startu trwają miesiące. Kolarze kompletują swoje teamy. Zgrana drużyna to klucz do osiągnięcia sukcesu. Z Krzysztofem Fechnerem do USA pojechali m.in. fizjoterapeuta, kucharz i media menager. Ekipa porusza się samochodem osobowym i kamperem. Z trudnościami trasy mierzy się 52 zawodników. Przebieg rajdu można śledzić TUTAJ. Przejechane kilometry Polak będzie zbierał na konto Zielonej Góry w rywalizacji Rowerowa Stolica Polski.

Głowa i ciało muszą współpracować

– Potrzebne jest dobre przygotowanie mentalne i fizyczne. To musi współgrać. Można być wytrenowanym, ale jak się odechce, to nie damy rady. A nawet gdy mamy silną „głowę”, to mięśnie muszą być jednak przygotowane na tak duży wysiłek – wyjaśnia.

Zatem jak się przygotować do takiego wyzwania, mając na głowie rodzinę i pracę?

Obierzmy sobie jakiś cel. Wiadomo, są sprawy ważne i ważniejsze. Na początku jest rodzina, potem praca, bo bez pracy nie zarobimy na te rowery. W głowie musi być jakaś hierarchia. Treningi zajmują sporo czasu, trzeba to dobrze poukładać i dbać o dobre relacje – odpowiada.

Udział Krzysztofa Fechnera w Race Across America wspiera też Rowerowa Stolica Polski i Aktywne Miasta, organizowane przez Urząd Miasta w Bydgoszczy. Po wyzwaniu w Ameryce, zielonogórzanin przyjedzie 6 lipca do naszego miasta, aby opowiedzieć o swojej przygodzie.

Zdobywaj kilometry dla swojego miasta i gminy

Przypomnimy, że trwa rywalizacja o miano i puchar Rowerowej Stolicy Polski. Mieszkańcy 62 miast prezydenckich i 90 gmin oraz innych miejsc na świecie zdobywają punkty poprzez rejestrację jazdy na rowerze. Do zabawy można zapisać się w aplikacji Aktywne Miasta. Mieszkańcy Bydgoszczy i okolic zbierają kilometry przez wspólne wyjazdy w każdą sobotę. Kolejny z nich odbędzie się 17 czerwca do Pruszcza. Tydzień później rowerzyści wyjadą do Nakła nad Notecią. Oba wyjazdy rozpoczną się o godz. 10 ze Starego Rynku. 30 czerwca rywalizacja zakończy się nocnym rajdem po mieście, start: godz. 22.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter