Strajk rolników. Jak wygląda protest w Bydgoszczy i okolicy [AKTUALIZACJA]

Rolników pod Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy do południa nie było, byli za to manifestanci, którzy ich postulaty wspierają / Fot. B. Witkowski / UMB

Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, którym nie wydano zgody na przeprowadzenie zgromadzeń w mieście, rolnicy nie wjechali w środę (20 marca) ciągnikami do Bydgoszczy. Utrudnień nie brakowało za to na „wylotówkach” z miasta.

– Rolnicy nie wjechali do Bydgoszczy. Ruch w całym mieście odbywa się bez zakłóceń. Utrudnienia spotkamy w Strzyżawie (na DK80), częściowo na drodze ekspresowej nr 5 na obwodnicy Bydgoszczy i na DK 10 na trasie Bydgoszcz – Toruń – poinformował w środę Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Podobna sytuacja – bez zakłóceń ruchu w mieście – była nad ranem i przed południem. Drogowcy na bieżąco monitorują sytuację na bydgoskich ulicach. Obecnie największe trudności napotykają kierowcy w Strzyżawie, gdzie możliwość przejazdu w kierunku do i z Torunia oraz w kierunku Dąbrowy Chełmińskiej, jest mocno ograniczona od samego rana.

Podobnie jest na drodze krajowej nr 10 w kierunku Torunia, bo protestujący blokują przejazd w Przyłubiu. Zablokowany jest fragment trasy S5 między węzłem Maksymilianowo a węzłem Bydgoszcz Zachód w Tryszczynie.

W czwartek (21 marca) rano, jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, zablokowane są niektóre drogi w regionie. Najbliżej Bydgoszczy protestujący blokują ruch:- na S5, na trasie Pruszcz – węzeł Bydgoszcz Północ w Trzeciewcu (rolnicy blokują drogą na wysokości węzła na odcinku między pasem zjazdowym a wjazdowym, aby kontynuować jazdę, należy zjechać pasem zjazdowym, objechać rondo i wjechać pasem wjazdowym)
Poza tym blokad w regionie należy się spodziewać:

– na A1, na odcinku Włocławek Zach. – Kutno Pół.
– na DK 10, na odcinku Makowiska-Cierpice
– DK 15,  na odcinku Strzelno – Inowrocław w Sławsku Dolnym

Pod Urzędem Wojewódzkim

Protestujący rolnicy nie pojawili się w środę (20 marca) do godzin południowych przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. Zebrała się tam jednak grupa kilkudziesięciu osób z flagami i transparentami, by wyrazić solidarność z rolnikami. Zapytaliśmy, co sądzą o protestach.

– Popieramy rolników, każdy Polak i patriota powinien tak robić – podkreśliła pani Krystyna.

– Protestujemy, żebyśmy nie byli ubezwłasnowolnieni, wszyscy – nie tylko rolnicy. To rolnik najlepiej wie, jak uprawiać swoją ziemię uprawiać, kiedy zaorać, posiać i kiedy zebrać. Jak zaczyna nam Niemiec razem z „ruskim” mówić, co robić, to nie jest dobrze. Nie może tak być, żeby nam mówili kiedy ugór zrobić albo las. Niech lasy porządne u siebie robią – uważa pani Jadwiga

Protestujący zauważają wsparcie UE dla polskiego rolnictwa, ale oceniają je jednak krytycznie. – Unia wspierała naszych rolników dotacjami. Ale nie wspierała tak jak innych rolników z UE, nasi zawsze od początku mieli zawsze gorzej i tak jest cały czas – mówili protestujący. Niektórzy z nich swój protest widzą szerzej niż tylko w formie akcji solidarnościowej z rolnikami.

– Nie jesteśmy tu tylko ze względu na rolników, demonstrujemy niezadowolenie z demontażu kraju. Następuje czysty demontaż państwa w sądownictwie i instytucjach. Następuje powrót do ZSRR, jesteśmy tu co sobotę prezentując niezadowolenie społeczne – stwierdził pan Marek.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter