W Bydgoszczy trwa poszukiwanie ośmiorniczek. Zostały wyszydełkowane dla chorej Chiki

Właścicielka 10-letniej Chiki zaczęła szydełkować maskotki dla chorego psiaka. Wpadła na pomysł, żeby je rozdać / Fot. nadesłane

Kinga Skok zaczęła szydełkować ośmiorniczki, początkowo miały pomóc zdobyć pieniądze na operację ukochanego pieska. Gdy był mały odzew, zdecydowała się zorganizować konkurs. Teraz mieszkańcy z niecierpliwością czekają, gdzie można znaleźć kolejne pluszaki.

Zaczęło się od tego, że szydełkowałam ośmiorniczki, w celu zbiórki na mojego, chorego pieska, ale odbiór był zerowy. Postanowiliśmy z mężem wykorzystać je do czegoś innego. Wpadliśmy na pomysł zorganizowania konkursu. Przemieszczamy się na różne osiedlach w Bydgoszczy i zostawiamy tam maskotki, następnie dodajemy wpis w mediach społecznościowych. W komentarzach piszemy na jakiej ulicy je pozostawiliśmy. Zdziwiliśmy się, że spotkało się to z tak dużym zainteresowaniem – opowiada Kinga Skok, której pasją jest szydełkowanie.

Zaczęło się kilka dni temu od wpisów na forum internetowym. Ludziom spodobała się ta zabawa. Maskotki są zostawiane codziennie. Obecnie informacje o konkursie i komentarze z lokalizacjami można znaleźć na stronie facebookowej. W dniach 24-25 sierpnia pani Kinga musiała zrobić przerwę w rozkładaniu na wyszydełkowanie kolejnych maskotek.

Wszystkie 48 ośmiorniczki, które zrobiłam na początku już rozłożyliśmy. Muszę dorobić kolejne. Zaczniemy znów od soboty (26 sierpnia). Zabawa na pewno potrwa do końca wakacji. Myślę, że wydłużymy ją jeszcze do dwóch tygodni września, dopóki będzie ciepło. Wykonanie takiej jednej maskotki zajmuje od 20 do 40 minut, w zależności od jej wielkości. Sama nie wiem czemu zdecydowałem się na ośmiorniczki. Na pewno są one popularne i chętnie wybierane przez dzieci – mówi.

Specjalnie na konkurs przygotowywane są trzy rodzaje ośmiorniczek. Za znalezienie każdej przydzielane są punkty: 5, 10 lub 15. Im rzadsza maskotka, tym więcej punktów. Kto zdobędzie najwięcej, ten wygrywa. Najlepszy poszukiwać otrzyma nagrodę. Pluszaki są zapakowane w woreczki. Jest przy nich karteczka z liczbą punktów.

Użytkownicy dodają w komentarzach zdjęcia ze znalezionymi pluszakami. – Mamy Mahoniową i Krzywą. Twinki zadowolone. Na delikatesach też już nie ma jak coś – widzieliśmy jak została zaadoptowana – napisała na Facebooku po znalezieniu pluszaków na Miedzyniu Wiktoria Włoch.

Pani Kinga zamieszkała w Bydgoszczy półtora roku temu i bardzo polubiła miasto. – Trafiłam tutaj przez męża. Od razu czułam się bardzo dobrze. Jest dużo zieleni. Na co dzień angażuję się w wolontariat przy Stowarzyszeniu Arbuz, opiekującym się m. in. kotami i gryzoniami. Mam trzy koty i dwa psy – opowiada.

Zbiera pieniążki na chorą Chikę

Jeden z psiaków pani Kingi – 10-letnia Chika – ma już od młodości problemy ze zdrowiem. Najpierw zdiagnozowano u niej zwichnięcie rzepek. Dwie operacje nie poprawiły jej stanu, dopiero następne dały pieskowi i jej właścicielce trochę spokoju. Niestety, od kilku miesięcy się u czworonoga występuje kulawizna, raz jednej, raz drugiej nogi. Weterynarz powiedział, że niezbędna będzie operacja obu kolan.

W tej chwili Chika większość czasu spędza w legowisku – na spaniu. Bez przerwy kuleje, często nawet nie staje na łapce. Zdarza się jej przewracać. Na spacery musi być noszona na rękach. Trudno patrzeć na psa, które kocha zabawę, a teraz chodzi smutny. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe, żeby Chika znowu mogła chodzić i normalnie się bawić – wyjaśnia.

Trwa zbiórka na zabieg dla Chiki. Pieniądze można wpłacać na zbiórce internetowej. Pani Kinga również chętnie wyszydełkuje coś na zamówienie, i to nie tylko ośmiorniczkę.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter