Wiszące rzeźby Jerzego Kędziory żegnają się z Bydgoszczą. Ale tylko na chwilę. Powrócą do miasta

Rzeźby Jerzego Kędziory na razie się żegnają / Fot. B. Witkowski/UMB

Balansujące rzeźby Jerzego Kędziory opuszczają nasze miasto. Mamy z nimi świetne wspomnienia i niezapomniane fotografie. Co ważne – wkrótce do nas wrócą.

Kiedy „wiszące” rzeźby Jerzego Kędziory pojawiły się na Wyspie Młyńskiej i w jej okolicach momentalnie przybyło na niej odwiedzających. Liczne zdjęcia mieszkańców i turystów zachwyconych instalacjami przez długi czas gościły w mediach społecznościowych promując nie tylko wystawę, Młyny Rothera, ale i miasto jako całość. „Pobyt” tymczasowej wystawy w naszym mieście minął, rzeźby są sukcesywnie demontowane. Pozostaną po nich piękne wspomnienia i niepowtarzalne fotografie.

Rzeźby, które pojawiły się w Bydgoszczy były częścią czasowej ekspozycji „Uniesienie – wystawa rzeźb balansujących Jerzego Kędziory”. Podobne postacie rzeźbiarza rodem z Częstochowy można znaleźć w różnych częściach Polski i świata a nawet świata. Artysta jest autorem jednego z symboli Bydgoszczy – rzeźby „Przechodzącego przez rzekę”, którą oglądać można z mostu Staromiejskiego im. Jerzego Sulimy-Kamińskiego. Wkrótce tych symboli może być więcej.

Rzeźby zostaną w Bydgoszczy na stałe

– Kończy się wystawa „Uniesienie” Jerzego Kędziory, która uczciła 20. rocznicę wejścia Polski do UE. Pomysł przywiózł nam do Bydgoszczy pan Jerzy Kędziora, bowiem w 2004 powstała pierwsza taka rzeźba – „Przechodzący przez rzekę”. Bydgoszczanom i bydgoszczankom rzeźby bardzo się spodobały, wpisały się w klimat naszego miasta. Dlatego postanowiliśmy, że kilka takich rzeźb powinno pojawić się w Bydgoszczy na stałe. Chcemy dla nich znaleźć już stałe miejsca i uzyskać zgody od wszystkich służb związanych m.in. z wodą i zielenią – mówiła w piątek (25 października) na konferencji prasowej Iwona Waszkiewicz, zastępczyni prezydenta Bydgoszczy.

Minimum to trzy rzeźby, z których dwie mają stanąć na terenie Wyspy Młyńskiej, a jedna w Śródmieściu, przy placu Praw Kobiet. Opiekować się nimi będzie Muzeum Okręgowe, które zrealizuje zakupy i będzie opiekować się instalacjami.

Wrócą do Bydgoszczy dwie najbardziej wyeksponowane dzieła Kędziory: „Wioślarz” i „Skoczek”. Trzecia z rzeźb w koncepcji MOB miałaby stanąć na placu Praw Kobiet i „być kobietą”.

Szlak turystyczny rzeźbami znaczony

– To życzenie wielu bydgoszczan, by rzeźby pozostały z nami na stałe, wpisując się w krajobraz miasta. Rozmawiając o tym, gdzie umiejscowić rzeźby pana Jerzego pojawił się pomysł stworzenia szlaku od ul. Gdańskiej do Wyspy Młyńskiej, by przy ważnych dla miasta obiektach znalazły się te dzieła – mówiła Anna Kornelia Jędrzejewska, dyrektor Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy.

Miasto zasięgnęło już opinii Społecznej Rady ds. Estetyki Bydgoszczy która uznała, że „Wioślarz” powinien zostać, jako drugą rzeźbę wskazała „Skoczka”. Trzecia, w koncepcji Rady, miałaby znaleźć się u zbiegu ulic Gdańskiej i Dworcowej, to rzeźba specjalnie zamówiona dla naszego miasta.

– Możliwe, że rzeźb będzie więcej, bo zainteresowani zakupem są prywatni właściciele firm. Jesteśmy na etapie uzgodnień i rozmów – mówiła Iwona Waszkiewicz.

„Przechodzący” zawiesił poprzeczkę wysoko

– Módlcie się o to, żebym miał sporo zdrowia i takim projektom mógł podołać – żartował Jerzy Kędziora. To nie jest jedyny projekt który w tej chwili na mnie czeka. Przy takim dobrym przyjęciu, z jakim się spotkałem to jest podwójne zobowiązanie, żeby się z zadania wywiązać. „Przechodzący” wysoko zawiesił poprzeczkę mimo, że właściwie znajduje się nisko. Bardzo dziękuje i do zobaczenia przy nowej realizacji.

O ile „Wioślarz” pozostanie prawdopodobnie w pobliżu mostku nad Młynówką, to już lokalizacja „Skoczka” może się zmienić. Nie wiadomo również dokładnie, w jakim miejscu placu Praw Kobiet stanie kolejna rzeźba, wszystko zależeć będzie od zgód i porozumień, a także wizji samego artysty i pomysłów miasta.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter