Mężczyzna z plecakiem a przy jego nodze miniaturowy czarny pies. Niby zwyczajny widok a jednak wzbudził sensację wśród przechodniów. Darek z psem od miesiąca przemierzają Polskę, wspierając charytatywną zbiórkę pieniędzy.
27 sierpnia jest 30. dniem pieszej wyprawy z Zakopanego na Hel. Darek i 12-letni pies Pindol pokonają w sumie 700 kilometrów. A to wszystko w szczytnym celu. Swoją akcją chcą zwrócić uwagę internautów i spotkanych na trasie przechodniów na zbiórkę pieniędzy na rzecz 23-letniego Grzegorza. Mężczyzna zmaga się z agresywnym nowotworem.
Najpierw miała być wędrówka ze Starachowic do Zakopanego. Po przebyciu 200 kilometrów Darek Strojewski z wiernym przyjacielem u boku postanowił wyruszyć dalej. Za cel obrał pokonanie kolejnych 700 kilometrów – z Zakopanego na Hel. Wtedy, 25 lipca na Facebooku Darek Zdrojewski zapowiedział: Do Bydgoszczy pójdziemy i zbierzemy całą kwotę! Inspirował się scenką z filmu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” i słynnym „Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował”.
Jak postanowił, tak zrobił. 26 sierpnia (wtorek), duet dotarł do Bydgoszczy. O swoich wrażeniach podróżnik opowiedział osobiście. Można go było spotkać w centrum miasta – na Starym Rynku i Wyspie Młyńskiej.
– Mieliśmy nocleg i gościnę u kobiety, którą poznałem 5 lat temu na Facebooku, przy okazji innej naszej charytatywnej wyprawy. Teraz będąc w Bydgoszczy chciałem ją odwiedzić, ona nas również zaprosiła. W jednym z moich wpisów napisałem, że mam sentyment do Bydgoszczy. Moi dobrzy znajomi, których poznałem w Warszawie pochodzili z Bydgoszczy właśnie. Byli z osiedla Szwederowo. Dużo mi o nim opowiadali. Przybyłem do Waszego miasta od strony Fordonu a nocowałem na Czyżkówku. Nigdy wcześniej tu nie byłem. Jestem zaskoczony i bardzo cieszy mnie miły odzew ze strony bydgoszczan. Chciałbym za to bardzo podziękować. W ogóle w kujawsko-pomorskim spotkał mnie bardzo miły odzew – ze strony mediów i zwykłych mieszkańców. Obawiam się w pozytywnym słowa znaczeniu, że jeszcze kilkukrotnie zostanę dziś zaczepiony. Zbiórka się kręci i nakręca mnie do dalszej drogi – mówi podróżnik Dariusz Strojewski.
Ten odzew i reakcje widać w trakcie naszej rozmowy. Darek i Pindol zostali rozpoznani przez kilku przechodniów. Niektórzy pytali, jak wspomóc internetową zbiórkę. Inni proponowali posiłek lub podwózkę.
Duet człowiek-pies zmierza dalej w kierunku Świecia. Ich drogę możecie śledzić na Facebooku.
Zapisz się do naszego newslettera!