Czy międzypokoleniowy dialog jest możliwy? O tym co tydzień przekonują uczniowie III LO w Bydgoszczy, którzy z seniorami świetnie dogadują się po polsku i coraz lepiej po angielsku.
We wrześniu rozpoczął się międzypokoleniowy projekt „Teach English”, realizowanym w ramach międzynarodowego programu eTwinning – WE, the citizens. Biorą w nim udział uczniowie klasy 2B z III Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy i seniorzy z okolicy. Co piątek liczna grupa spotyka się w murach Muzeum Kanału Bydgoskiego, gdzie wspólnie opanowują angielskie słówka i czasy. – Tutaj czuję się po prostu happy! – mówi jedna z seniorek biorąca udział w lekcjach.
Odwiedzamy jedną z piątkowych lekcji, która odbyła się na początku października. Kilkanaście minut przed umówioną godziną na miejscu są już niemal wszystkie uczennice. Każda przygotowana do zajęć, z teczką materiałów, zeszytem i długopisem. Widać radość i chęć do nauki. Chwilę później na miejscu zjawiają się nauczyciele. Każdy wie, gdzie ma iść. Lekcje odbywają się w formule 1 na 1. Każdy uczeń ma swojego nauczyciela i zajęcia dostosowane do postępów w nauce.
Chcemy byś samodzielne i komunikatywne za granicą
Pytam spotkane seniorki, co motywuje je do cotygodniowych lekcji?
– To dla mnie pierwsze tego typu zajęcia z języka angielskiego. Dostaję napisane materiały, tłumaczę je sobie. Jeśli nie znam jakiegoś słówka to od razu pytam mojego nauczyciela. Na początku zawsze powtarzamy ostatnią lekcję i dokładamy nowe rzeczy. Dziś uczyliśmy się o rodzinie. Potrafię ułożyć takie proste zdania jak mama i tata. Codziennie powtarzam sobie słówka. No i co, jestem cała happy. Moja córka mieszka w Szkocji. Wnuczka mówi po polsku ale raz zdarzyło się, że szli w miejsce gdzie wszyscy mówiliby po angielsku i z nimi nie poszłam. Wtedy wnuczka powiedziała: to naucz się. Języka chcę się nauczyć również żeby poradzić sobie samodzielnie na lotnisku lub gdzieś w sklepie za granicą. Młodzież wkłada w te lekcje swój czas i energię, dlatego poważnie podchodzę do nauki. Myślę, że lekcje przyniosą efekty. Nie mam na co dzień kontaktu z młodzieżą ale ta tutaj jest naprawdę wspaniała – mówi pani Halina.
Podobne motywacje miała inna ze spotkanych seniorek. – Mam bratanicę w Anglii. Zastępujemy jej rodziców. Ma synów. Oni rozumieją po polsku ale coraz mniej. To mnie zmotywowało żeby się języka nauczyć. Zaskoczę ich teraz. To niespodzianka, oni nie wiedzą o tych moich lekcjach. Mój mąż w domu puszcza piosenki na You Tube i tam można włączyć napisy i tłumaczenie. Staram się łapać te słówka w ten sposób. Pierwszego dnia stresowałam się. Było mi trochę wstyd przez tymi młodymi ludźmi, że ani słowa nie rozumiem po angielsku – opowiada jej koleżanka, również Halina.
Obawialiśmy się kontaktu z seniorami
Szymon Szabelski i Marika
– Na początku ta propozycja wspólnych lekcji była dla nas bardzo stresująca. Mieliśmy obawy, że nie będziemy wiedzieli co robić, co powiedzieć. To jest fajne doświadczenie. Nasi uczniowie – seniorzy lubią też opowiadać coś ciekawego o sobie – przyznaje Marika, wcielająca się w rolę nauczycielki języka angielskiego.
– Bardziej obawialiśmy się kontaktu z seniorami niż samego faktu, że mamy kogoś uczyć. Komunikacja z drugą osobą nie stanowi dla nas problemu, mieliśmy już doświadczenie w różnych projektach. Jednak po raz pierwszy mieliśmy współpracować z osobami starszymi. Musimy podchodzić do naszych uczniów z szacunkiem, dostosować język wypowiedzi. Nauka języków obcych to nie tylko przekazanie informacji przez nauczyciela ale też własna praca w domu i powtarzanie materiału. Widać, że niektórzy z naszych seniorów poświęcają temu naprawdę wiele uwagi – dodaje Szymon Szabelski, uczeń III Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy.
Budujemy międzypokoleniowy most
Opiekunką projektu z ramienia szkoły jest Paulina Kazimierczak-Majdzińska, nauczycielka języka angielskiego. – Od lat prowadzę projekty międzynarodowe. One zawsze skupiały się na włączeniu społecznym w różnych aspektach. Przeprowadziliśmy badania m.in. podstaw wykluczenia społecznego wśród młodzieży i osób starszych. Po zebraniu danych w ankietach, jak również poprzez rozmowy z partnerami zdecydowaliśmy, że byłoby dobrze być aktywnym obywatelem, który przeciwdziała wyłączeniu. Dzięki Renacie Moroz-Langowskiej mamy okazję współpracować z klubem seniora przy Muzeum Kanału Bydgoskiego. Od kilku lat rozmawiałyśmy o takim projekcie. Zależało nam na aktywności, która przysłuży się społeczności – zarówno dorastającej młodzieży, jak i seniorom, którzy są tutaj od lat. Dzięki temu te grupy mogą wzajemnie czerpać z mądrości różnych pokoleń. Przyznam szczerze, że z początku uczniowie byli wystraszeni. Mieli krytyczny stosunek do tego, co w swojej ocenie mogą dać seniorom. Młodzież samodzielnie przygotowuje materiały lekcyjne. Każdy senior jest zaopiekowany przez dwójkę nauczycieli.
– Chodziło o zbudowanie międzypokoleniowego mostu. Mamy fenomenalną młodzież. Od pierwszej lekcji nawiązali z seniorami relację. Młodzi ludzie i seniorzy mają coraz mniej wzajemnych kontaktów. Lekcje są bezpłatne i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Mamy coraz dłuższą listę rezerwową na nasze zajęcia – dodaje Renata Moroz-Langowska.
Zapisz się do naszego newslettera!