Marszałek województwa Piotr Całbecki / Fot. B Witkowski / UMB
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski w liście otwartym do marszałka województwa – „olbrzymiej różnicy w potencjalnie społeczno-gospodarczym i rozwoju Bydgoszczy i Torunia nie zmienił Pan Marszałek przez pięć kadencji swojego urzędowania i nie zmieni przez kolejnych pięć”.
Prezydent Bydgoszczy opublikował list otwarty skierowany do Piotr Całbeckiego, marszałka województwa. To reakcja na uwagi zgłoszone przez marszałka w ramach konsultacji projektu Strategii Rozwoju Polski do 2035 roku. Przypomnijmy, Bydgoszczanie jednomyślnie zabiegają o uznanie faktycznego statusu Bydgoszczy jako metropolii o funkcjach ponadregionalnych.
„Szanowny Panie Marszałku Torunia
Po analizie uwag zgłoszonych przez Pana Marszałka w ramach konsultacji projektu Strategii Rozwoju Polski do 2035 roku pozwoliłem sobie uszczegółowić pełnioną przez Pana funkcję. Po raz kolejny, tym razem opiniując ten ważny dokument, nie potrafił Pan zachować neutralności i obiektywizmu niezbędnych do piastowania tak zaszczytnego i ważnego stanowiska w samorządzie województwa.
W imię forsowanej od wielu lat idei, opartej na nieprawdziwych lub zmanipulowanych danych statystycznych, udowadnia Pan kłamliwą tezę o równości potencjałów społeczno-gospodarczych obu miast stołecznych – Bydgoszczy i Torunia. Powyższe stwierdzenie wynika wprost z treści zgłoszonej uwagi Nr 5573 w następującym brzmieniu:
„Akceptuję klasyfikację hierarchiczną ośrodków osadniczych przedstawioną na mapie oraz w opisie (…). Proszę o niedokonywanie zmian. Zaproponowana w dokumencie klasyfikacja hierarchiczna miast w Województwie Kujawsko-Pomorskim prawidłowo oddaje aspiracje i potencjał metropolitalny, ale także rolę i wzajemne relacje w systemie społeczno-gospodarczym Województwa – obydwu ośrodków stołecznych. Jest także właściwa (adekwatna odnośnie stanu obecnego, jak i możliwości rozwoju) wobec pozostałych szczegółowo analizowanych ośrodków (Włocławek, Grudziądz i Inowrocław)”.
Zajęte stanowisko jest sprzeczne z faktami i interesem Bydgoszczy wyrażanym jednomyślnie w imieniu mieszkańców przez Prezydenta Bydgoszczy i Radę Miasta Bydgoszczy. O ile mogę zrozumieć dbanie o jak najwyższe pozycjonowanie Torunia w układzie osadniczym kraju, to działanie na szkodę Bydgoszczy jest, delikatnie określając, przekroczeniem granic uczciwości.
Przypomnę Panu Marszałkowi, że rządowy Instytut Rozwoju Miast i Regionów w 2024 roku dokonał oceny bazy ekonomicznej miast i ich obszarów funkcjonalnych m.in. dla miast wojewódzkich. BOF został zaliczony do szczebla 5. hierarchii wspólnie m.in. ze Szczecinem, podczas gdy TOF do ostatniego, 7. szczebla, wspólnie m.in. z Gorzowskim i Zielonogórskim OF.
Po negatywnym zaopiniowaniu złożonej przeze mnie, a zgodnej ze stanowiskiem Rządu RP, propozycji wyodrębnienia nowych obszarów NUTS-3 w statystyce państwowej, po raz kolejny nie potrafi Pan Marszałek wznieść się ponad toruński horyzont i toruńskie interesy. Na kłamstwie i manipulacji buduje Pan uparcie i konsekwentnie znak równości pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem. Tego, jako osoba, której Bydgoszczanki i Bydgoszczanie powierzyli los swojego miasta, nigdy nie zaakceptuję. Olbrzymiej różnicy w potencjalnie społeczno-gospodarczym i rozwoju Bydgoszczy i Torunia nie zmienił Pan Marszałek przez pięć kadencji swojego urzędowania i nie zmieni przez kolejnych pięć. Koncerty sylwestrowe, nawet gdyby odbywały się każdego dnia roku na Rynku Staromiejskim w Toruniu (finansowane także za pieniądze mieszkanek i mieszkańców Bydgoszcz) tego też nie zmienią”.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!


