Reklama zakładu Weissigów w bydgoskiej prasie
Historia bydgoskich parasolek wiąże się z przedsiębiorczą kobietą. Maria Weissig uruchomiła ich produkcję niemal 150 lat temu. To w naszym mieście produkowano jedne z najmodniejszych wówczas parasoli „Boy”.
Chroni przed deszczem i słońcem, ma ją właściwie każdy. Od XIX wieku zaczęto wytwarzać parasolki o wygodnej składanej konstrukcji. Miała także i Bydgoszcz własną wytwórnię, która działała w mieście przez ponad sześćdziesiąt lat. Dzieje fabryki wiążą się z przedsiębiorczą kobietą Marią Weissig z domu Hoffmann, która w 1877 roku przy ul. Batorego 1 uruchomiła firmę wytwarzającą i sprzedającą parasole.
O samej przedsiębiorczej fabrykantce wiemy tyle, że urodziła się zapewne około 1833 roku, a zmarła około 1891 roku. Była żoną urzędnika kolejowego Hermanna. Ich syn, Rudolf Arthur Ernst urodził się 8 listopada 1862 roku w Grodkowie, w powiecie wrocławskim. Jej ostatnim miejscem zamieszkania była miejscowość Stary Zdrój (dzielnica Wałbrzycha), co wskazuje na związki Weissigów z Dolnym Śląskiem.
Maria stworzyła zakład z myślą o synu, gdyż od początku funkcjonował on jako Fabryka Parasoli Rudolf Weissig. Data utworzenia fabryki zbiega się z dniem urodzin Rudolfa, który kształcił się w niej na parasolnika. Następnie kontynuował naukę na zachodzie Europy. Po zakończeniu edukacji wrócił do Bydgoszczy i przejął z rąk matki dobrze rozwiniętą, renomowaną fabrykę parasoli wraz z hurtownią i sklepem detalicznym. 19 października 1891 roku żoną Rudolfa została Wanda Marta Hahnfeldt, córka mistrza krawieckiego Carla i Caroliny z Górzyskowa.
Nosiło się parasolki także przy pogodzie
Na przełomie XIX i XX wieku oferowano parasole na deszcz i słońce, parasolki plażowe oraz wachlarze i laski. Parasolki z czystego jedwabiu we wszystkich modnych odcieniach. Dodatkowo firma świadczyła usługi w zakresie reperacji parasoli. Poza główną siedzibą przy Batorego fabryka na przełomie XIX i XX w. dzierżawiła lokal przy ul. Gdańskiej 15. Rudolf znacząco rozbudował firmę. W maju 1899 roku zarejestrował filię w Gdańsku pod nazwą Gdańska Fabryka Parasoli, drugą uruchomił z początkiem stycznia 1902 roku w Grudziądzu, a kolejną otworzył w pobliskim Toruniu. Wszystkie zostały zlikwidowane podczas I wojny światowej.
W 1908 roku przeniósł przedsiębiorstwo do nowo nabytej nieruchomości przy ul. Gdańskiej 13. Tutaj w kamienicy na parterze umiejscowił sklep firmowy, a na piętrze – pomieszczenia produkcyjne. Fabryka była właściwie montownią parasoli, ponieważ szkielet parasola wykonywano z gotowych elementów, następnie w szwalni ręcznie pokrywano go tkaniną, a na koniec dodawano rączkę, wykańczano, parowano, prężono i przekazywano do pakowni.
W fabryce Weissiga wytwarzano wszystkie rodzaje parasolek, od zwykłych po luksusowe. Powstawały tu parasole chroniące przed słońcem, deszczem, a później także ogrodowe tak zwane „grzyby”. Szczególnie rozbudowany był asortyment parasolek dla pań – od małych po duże, od jednobarwnych po wzorzyste. Miał on bowiem zaspokajać najwybredniejsze gusty i nadążać za modą. W połowie lat 30. XX stulecia zakład produkował bardzo modne podówczas parasolki składane „Boy”, na które fabrykant jako jedyny w Polsce posiadał licencję. Ponadto na słońce robiono „pomysłowe kolorowe parasolki o podwójnym pokryciu, pomiędzy którym przebijają ozdoby z kwiatów”. Natomiast panowie chętnie nabywali parasole ukryte w laskach.
Nagrody dla parasolek Wessiga
Wyroby z wytwórni Weissiga znane były z jakości i były doceniane. Na przykład w sierpniu 1928 roku w Magdeburgu miała miejsce wielka międzynarodowa wystawa parasoli, w której zaprezentowało się blisko stu producentów. Jedynym reprezentantem polskiego przemysłu była właśnie wytwórnia Weissiga. Odniosła ona spektakularny sukces, uzyskując drugą nagrodę „za swe pomysłowe i doskonałej jakości parasolki letnie”. Później było można je podziwiać w witrynie sklepu firmowego w Bydgoszczy.
Firma działała jeszcze podczas II wojny światowej. Wówczas fabryka korzystała z napędu elektrycznego, zatrudniała ponad 20 pracowników, a jej zdolność produkcyjna wynosiła 30 tys. sztuk parasoli rocznie. Koniec jej działalności nastąpił w czasie II wojny światowej, prawdopodobnie w 1942 roku.
Autorką tekstu jest Bogna Derkowska-Kostkowska – historyk sztuki. Pracuje w Pracowni Dziedzictwa Kulturowego Kujawsko Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy. Zajmuje się badaniami nad urbanistyką i architekturą Bydgoszczy ze szczególnym uwzględnieniem XIX i początku XX wieku oraz historią bydgoskiego przemysłu i lokalnego środowiska twórców architektury. Jest monografistką Józefa Święcickiego, budowniczego najpiękniejszych, bydgoskich kamienic.