Społecznicy z Fordonu alarmowali, że spacerowicze odwiedzający odnowione bulwary w Starym Fordonie nie mieli dokąd iść „za potrzebą”. A iść gdzieś przecież muszą. Teraz już mają gdzie.
Zrewitalizowana część Starego Fordonu przyciąga mieszkańców nie tylko osiedla, ale całej Bydgoszczy. O ile miejscowi zawsze mogą – gdy zajdzie taka potrzeba – wrócić do domu, to już przyjezdni chcący iść za potrzebą, nie mają właściwie dokąd pójść. Wybierali więc pobliskie krzaki i zarośla. Na wstydliwy problem zwrócili uwagę społecznicy ze Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu.
– Nasze nabrzeże odwiedzane jest przez tysiące mieszkańców. Piękna wiosenna aura sprzyja spacerom. Mamy z dziećmi spędzają godziny na nowoczesnym palcu zabaw. Młodzież i starsi korzystają z dłuższego dnia aby pobyć nad Wisłą. Ruszyły rejsy. Obserwujemy was i cieszymy się niezmiennie że tu jesteście. W tym wszystkim brakuje jednej jakże istotnej rzeczy- wygódki – piszą na swoim profilu w mediach społecznościowych miłośnicy Starego Fordonu. (…) Wiosna przyszła, a ludzie szukają krzaków. Te jak raz zostały wycięte, lub co gorsza nie mają jeszcze liści, to nijak się schować na stronie nie można. Mamy problem i to brzydko pachnący.
Zareagował Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Na razie za wiatami stanęła jedna toaleta typu toi toi. Będzie więcej. – Docelowo, pod koniec kwietnia, umieszczone za wiatami będą dwie toalety, jedna z pisuarem, druga umożliwiająca korzystanie z niej również osobom z niepełnosprawnościami. Toalety będą serwisowane trzy razy w tygodniu – informuje Sylwia Kubiś, dyrektor Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!