Enea Abramczyk Astoria – transfery do I ligi. Drużyna ma głowę i dwa mocne ramiona

Trener Grzegorz Skiba kompletuje zespół / Fot. Enea Abramczyk Astoria

Rozgrywający Marcin Nowakowski, środkowy Szymon Kiwilsza, skrzydłowy Filip Siewruk – nowa I-ligowa ekipa Enei Abramczyk Astorii ma już głowę i dwa ramiona.

Po porażce w finałowych pojedynkach z Górnikiem Wałbrzych i końcu marzeń o błyskawicznym powrocie do ekstraklasy szefowie bydgoskiego klubu szybko zabrali się do budowania składu na kolejny sezon. Szybko, bo w podobnym tempie robią to inne zespoły z I ligi np. Kotwica Kołobrzeg, do której trafili Filip Zegzuła i Piotr Śmigielski.

Nowy szkoleniowiec Grzegorz Skiba, sam znakomity ongiś rozgrywający, zdecydował, że mózgiem zespołu zostanie Marcin Nowakowski. Ten sam koszykarz grał na tej pozycji, kiedy pięć lat temu Skiba wprowadził Astorię z I ligi do ekstraklasy. Został jeszcze w Bydgoszczy przez dwa sezony – do 2021 roku – w PLK. Wówczas oczywiście już pełnił rolę wchodzącego z ławki. Podobnie było w trzech sezonach spędzonych w Sokole Łańcut.

Enea Abramczyk Astoria ma głowę zespołu. Ma także dwa silne ramiona w postaci podkoszowych: Szymona Kiwilszy i Filipa Siewruka. Kiwilsza to najlepszy zawodnik bydgoskiej drużyny w minionym sezonie. Środkowy to jeden z nielicznych koszykarzy, który nie zawiódł. Był drugim w I lidze pod względem liczby zbiórek i czwartym pod względem zdobytych punktów.

Nowym zawodnikiem Enei Abramczyk Astorii jest Filip Siewruk. 22-letni skrzydłowy grał w ub. sezonie najpierw w Anwilu Włocławek, a potem w SKS Starogard Gdański. To wysoki, mający 203 cm wzrostu skrzydłowy. Zagrał w 27 spotkaniach, notując przeciętnie 11,5 punktu oraz 5,6 zbiórek.

Trener Skiba mówił już, że chce się oprzeć na szybkiej ofensywie i grze z kontrataku. Aby zapewnić sobie kontry, trzeba zdominować zbiórki na własnej tablicy. To zadanie dla Kiwilszy i Siewruka. Z tym ostatnim zamienił się miejscami Damian Jeszke, który z klubu w Bydgoszczy przeszedł do Starogardu Gdańskiego.

Udostępnij: Facebook Twitter