Tak Bydgoszcz kibicowała naszym siatkarzom w finale igrzysk olimpijskich. Wielkie emocje na Wyspie Młyńskiej [ZDJĘCIA]

Miejska Strefa Kibica na Wyspie Młyńskiej / Fot. Sz. Makowski/UMB

Bydgoszczanie ściskali kciuki za tę ostatnią zagrywkę Wilfredo Leona, która miała doprowadzić do przedłużenia finałowego pojedynku z Francją. A kiedy się nie udało, był głośny jęk zawodu.

Setki bydgoszczan zjawiły się w sobotnie południe na Wyspie Młyńskiej. Wszyscy przyszli, żeby dopingować polskich siatkarzy w finałowym pojedynku igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wyspa Młyńska zamieniła się w Bydgoską Wyspę Siatkówki. To cykliczne spotkanie organizowane przy współudziale miasta przez stowarzyszenie Bydgoska Siatkówka. W tym roku najważniejszym akcentem imprezy było wspólne oglądanie finału Polska – Francja w Miejskiej Strefie Kibica.

– Jest wielka szansa, żeby po 48 latach znowu zdobyć złoty medal igrzysk – mówił jeden ze starszych widzów, pamiętający poprzedni finał igrzysk z 1976 roku, w którym Polska wygrała z ZSRR. Oglądający mecz z Francją na wielkim telebimie przeżywali wielkie emocje. Po pierwszym i drugim przegranym secie była jednak ciągle nadzieja, że naszej drużynie uda się odwrócić przebieg spotkania. Największe emocje wszyscy przeżywali, kiedy przy stanie 20:24 w trzecim secie, Wilfredo Leon zaczął zdobywać punkty po swych zagrywkach. A potem był głośny jęk zawodu, kiedy Leonowi nie udało się doprowadzić do remisu 24:24. Zabrakło jednego punktu. Francja wygrała 3:0. Polscy zawodnicy zdobyli srebrny medal. Po ostatniej akcji kibice na wyspie wstali i zaczęli bić brawo i skandować: Polska! Dziękujemy!

Udostępnij: Facebook Twitter