Michał Chyliński / Fot. Facebook/Enea Abramczyk Astoria
Pięć celnych rzutów za trzy punkty w drugiej kwarcie meczu – tyle razy trafili koszykarze Enei Basketu Poznań. Zbudowali przewagę, której nie potrafili już zniwelować zawodnicy z Bydgoszczy. Lider I ligi przegrał siódmy mecz w sezonie i stracił pierwsze miejsce w tabeli. Dziś (6 lutego) grają ważne spotkanie siatkarze BKS Visły Proline.
Ekipa z Poznania to niewygodny rywal dla Enei Abramczyk Astorii i to się potwierdziło w środowy (5 lutego) wieczór. Zdecydowała o porażce świetna skuteczność rywali w rzutach za trzy (13 na 26) i z linii osobistych (20 na 24). Dzięki serii celnych trójek w drugiej kwarcie (5 celnych rzutów i jeszcze trzy celne wolne po faulu przy rzucie zza łuku) poznaniacy wypracowali 10-punktową przewagę (49:39) i potem jej skutecznie bronili. Ten mecz przypominał trochę pojedynek z Miastem Szkła Krosno, ale role się odwróciły. Tym razem rywale Enei Abramczyk Astorii trafiali za trzy i potem mądrze obronili przewagę. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał Michała Chyliński (20 pkt, 5/11 za trzy) i to akurat dobra wiadomość dla kibiców. Skuteczność doświadczonego koszykarza przyda się przede wszystkim w play off.
Wiele gorzkich słów usłyszeli także sędziowie i komisarz spotkania. O ich postawie powiedział nawet zawsze stonowany i spokojny trener Grzegorz Skiba. – Może zabrakło konsekwentnej linii sędziowania. Jest byle dotknięcie i przewinienie z naszej strony.
Bydgoszczanie przegrali po raz siódmy i stracili fotel lidera na rzecz ekipy z Krosna (6 porażek). W sobotę o godz. 20 Enea Abramczyk Astoria zagra z ŁKS Łódź.
Enea Abramczyk Astoria – Enea Basket Poznań 86:93
Kwarty: 20:18, 19:31, 22:21, 25:23
Enea Abramczyk Astoria: Andrzejewski 16 (2), Kimbrough 13 (3), Kiwilsza 10. Wilk 5 (1), Dzierżak 0 oraz Chyliński 20 (5), Kamiński 4, Nowakowski 6, Wińkowski 12,
Najwięcej dla Poznania: Wieloch 23 (2), Rosiński 19 (2), Mąkowski 16 (4)
Siatkarze BKS Visły Proline grają o awans w tabeli
W czwartek (6 lutego) o godz. 20.30 BKS Visła Proline zmierzy się w hali Immobile Łuczniczka z Avią Świdnik. Bydgoscy siatkarze zajmują siódme miejsce w tabeli I ligi, a przeciwnik jest piąty. Dzieli te drużyny tylko jeden punkt, więc pojedynek ten jest ważny. BKS Visła Proline potrzebuje zwycięstw i punktów, bo ciągle nie jest pewna gry w play off, a to zapewnia miejsce w czołowej ósemce po rundzie zasadniczej. Do jej zakończenia pozostało jeszcze sporo, 11 meczów, jednak nie można stracić żadnej okazji na powiększenie dorobku.
Zespół trenera Michala Masnego przegrał ostatnio trzy mecze z rzędu i popsuł sobie oraz kibicom humory. W czwartkowy wieczór potrzebuje dopingu i zwycięstwa.