Bydgoski Festiwal Operowy. Finał wisiał na włosku. Miała być „Eva”, będzie „Sprzedana narzeczona”

Słowacka opera z Bańskiej Bystrzycy kończy tegoroczny Bydgoski Festiwal Operowy. Przyjedzie jednak z innym spektaklem niż pierwotnie zapowiadano. Pokaże „Sprzedaną narzeczoną” Bedřicha Smetany.

Opera Nova zapowiadała na sobotę (22 października), na zakończenie tegorocznego  Bydgoskiego Festiwalu Operowego „Evę”, dzieło czeskiego kompozytora Josepha Foerstera. Okazało się, że nie jej pokaz jest niemożliwy, bo wypadki losowe spotkały zaproszonych artystów ze słowackiej Banskiej Bystrzycy. Stanęli oni przed wyborem: odwołać przyjazd albo przedstawić w Bydgoszczy inny spektakl.

– Możemy zdradzić, że po dramatycznych konsultacjach, weryfikowaniu obsady, aneksowaniu umów i ponownej karkołomnej logistyce, ostatecznie udało się w ciągu 24 godzin zorganizować występ Štatnej Opery z tytułem, który należy do kanonu światowej opery komicznej: „Sprzedaną narzeczoną” Bedřicha Smetany, a  dodajmy, że premiera w Banskiej Bystrzycy odbyła się zaledwie  kilka dni temu – informuje Ewa Chałat z Opery Nova.

W sobotni wieczór (godz. 19), w Operze Nova „Sprzedana narzeczona” w wykonaniu Państwowej Opery z Banskiej Bystrzycy będzie festiwalowym finałem. Bilety zakupione na „Evę” zachowują ważność.

Natomiast w czwartek (20 października, godz. 19) przedostatni akcent BFO, poruszająca inscenizacja „Don Carlo” Giuseppe Verdiego autorstwa Güntera Krämera- wybitnego reżysera, współpracującego z najlepszymi scenami operowymi świata. Wystąpi zespół Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu z Wilna. Don Carlos” Verdiego od paryskiej premiery w 1867 r. podlegał skrótom, przeróbkom, adaptacjom, lecz już nie we Francji, ale – jako „Don Carlo” – w tradycji włoskiej. Opera pulsuje namiętnościami równie mocnymi w sferze uczuć, jak i polityki: młody infant, następca tronu Hiszpanii, walczy z despotycznym ojcem o władzę i kobietę. Orkiestrą Narodowego Teatru Opery i Baletu z Wilna dyrygować będzie Martynas Staškus.

Udostępnij: Facebook Twitter