Dzień Kobiet. Kiedyś akademie, goździki i rajstopy. Dziś manify w obronie swych praw

Dzień Kobiet w Zakładach Telfa „Bydgoski Informator Fotograficzny”, marzec 1978 Zdzisław Krakowiak Bydgoszcz, 1978, reprodukcja foto. Wojciech Woźniak wł. Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy

Już od ponad stu lat kobiety 8 marca obchodzą swoje święto. Jego korzenie sięgają ruchów robotniczych w USA i Europie. W PRL-u Dzień Kobiet kojarzony z „goździkiem i rajstopami”, dziś jest okazją do wyrażenia swojego głosu sprzeciwu.

Dzień Kobiet – w czasach Polski Ludowej jedno z ważniejszych świat o charakterze państwowym. Obchodzony w zakładach pracy, na ulicach i w domach. Władze dbały, aby żadna córka PRL-u nie czuła się pokrzywdzona. Taki obraz minionej epoki przetrwał do dziś. Jednak niewiele osób pamięta, że historia Dnia Kobiet rozpoczęła się w Polsce jeszcze przed II wojną światową. Wtedy nad Wisłą panie świętowały 19 czerwca.

Święto ustanowione przez kobiety – dla kobiet

Historia kobiecego święta sięga 1909 roku. 28 lutego Socjalistyczna Partia Ameryki ogłosiła pierwszy Dzień Kobiet po zamieszkach, jakie wybuchły w Nowym Jorku. Rok później święto ustanowiły uczestniczki Międzynarodowej Socjalistycznej Konferencji Kobiet. Nie ustalono wtedy oficjalnej daty obchodów. W krajach byłego bloku wschodniego przyjęto datę 8 marca. Dla odmiany, na Wyspach Brytyjskich panie świętują 8 kwietnia. W przedwojennej Polsce Dzień Kobiet nie funkcjonował w oficjalnym kalendarzu. Organizowały je Wydziały Kobiece PPS. Po wojnie nowe komunistyczne władze ustanowiły Dzień Kobiet świętem państwowym.

– Wtedy była to czysta ideologia. Chciano pokazać, że władza troszczy się o kobietę. Każda z obywatelek miała się poczuć zaopiekowana przez państwo. Oficjalne obchody umacniały partię – mówi Anna Nadolska, kierownik działu historii w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy.

Kwiatek dla każdej Ewy

Plakat – Niech żyje 8 Marca, Międzynarodowy Dzień Kobiet Witold Chmielewski, Tadeusz Niemirski Dział Wyd. Artystyczno-Graficznych RSW „Prasa”, Druk. S.Z.G. – Zakład 3-litogr. Warszawa, 1952, reprodukcja foto. Wojciech Woźniak wł. Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy

W PRL obchody były obligatoryjne. Panie doceniano wszędzie – czy to w szkołach, czy w miejscu pracy – niezależnie od stanowiska. Oprócz upominków były też dyplomy wdzięczności za dobrą pracę. Kiedy bydgoszczanie odwiedzają muzeum, często wspominają o Dniu Kobiet. Okazuje się, że wielu panów bardzo czekało na 8 marca. Działo się tak z prostej przyczyny. Najpierw dawali znajomym paniom prezent i życzenia, a następnie uczestniczyli w przygotowanym zakrapianym poczęstunku. Każdy zakład pracy żył tym świętem, nikt wtedy nie pracował – opowiada Anna Nadolska.

Niech Panowie nam nie jaśnią świata

Współczesne Polki chcą być doceniane nie tylko od święta. 8 marca organizują spotkania, marsze i akcje, mające na celu walkę o swoje prawa. Pomimo iż w naszym kraju kobiety uzyskały prawa wyborcze 100 lat temu, wciąż nie mogą decydować o sobie w każdej życiowej kwestii. Przypominają o tym organizacje kobiece – również w Bydgoszczy.

– Dzisiejszy feminizm traktujemy inaczej. Jest wrażliwy, praktykujący, aktywistyczny. Popierają go kobiety i mężczyźni. To jest partnerstwo. Feminizm można wyróżnić na różnych polach. Są osoby, które nie popierają aborcji, jednak pokazują empatię, pomagając uchodźcom. To współczesne siostrzeństwo, czułość. Marzymy, aby kobiety były bardziej dostrzegane w przestrzeni publicznej. W Bydgoszczy niecałe 40 ulic ma kobiece patronki. To samo dotyczy patronów bydgoskich tramwajów. Cieszymy się, że powstał Plac Praw Kobiet, jednak najlepszym prezentem dla dziewczyn, Polek, bydgoszczanek są realne działania a nie puste życzenia – mówi Renata Mazurowska, bydgoska aktywistka.

Z okazji Dnia Kobiet warto poznać inspirujące bydgoszczanki. Opisuje je Małgorzata Grosman w publikacji „Bydgoszcz jest kobietą”. Świętować można również, przyłączając się do ogólnopolskiej akcji „Tylko tak oznacza zgodę”. To tegoroczne hasło Dnia Kobiet w Polsce. Promuje kampanię na rzecz ustawowych zmian w definicji gwałtu.

Plac Praw Kobiet

28 listopada 2022 roku to data, która na stałe zapisze się w pamięci bydgoszczanek. To właśnie tego dnia kobiety walczące o swoje prawa, doczekały się własnego placu. W uroczystym odsłonięciu tablicy przy ul. Gdańskiej 6 brały udział aktywistki, ludzie polityki, kultury i zaangażowani społecznicy. Pomysł nadania placowi nowej nazwy sięga protestów z roku 2021. Wówczas bydgoszczanki i bydgoszczanie zgromadzili się wspólnie, aby wyrazić swój sprzeciw wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych.

– Jest czymś niesamowitym, że 104 lata po uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych stajemy tutaj z przeświadczeniem, że nadal musimy tę walkę kontynuować – mówiła wówczas dziennikarka Joanna Szczepkowska, gość specjalny wydarzenia.

Udostępnij: Facebook Twitter