Ferie w Bydgoszczy rozpoczęte. W Młynach Rothera dzieci tańczyły tango. Na barce Lemara poznały bydgoskie legendy

Zajęcie w trakcie ferii na wystawie „Węzły” w Młynach Rothera / Fot. B.Witkowski/UMB

W poniedziałek (12 lutego) uczniowie w woj. kujawsko-pomorskim rozpoczęli zimowy wypoczynek. Pomimo deszczowej aury mali bydgoszczanie mają wiele ciekawych rzeczy do wyboru. Towarzyszyliśmy im w Młynach Rothera i na barce Lemara.

W poniedziałkowe przedpołudnie odwiedziliśmy Młyny Rothera. Tam rozpoczęła się kolejna edycja Twórczego Zimowiska. Dzieci uczyły się przez zabawę, pokonując kolejne przystanki na wystawie Węzły. Opowieść o mieście nad rzeką. Młodzi bydgoszczanie wykazali się dobrą spostrzegawczością i wiedzą. Dzieci bez trudu potrafiły wskazać, co dawniej robiło się w młynie, jakie zboże można zmielić na mąkę, czy też ile osób mogło w nim pracować. Nie gorzej poszło przy odkrywaniu handlowej przeszłości naszego miasta.

– Jakie towary trafiały do miasta na barkach?

– Węgiel! – Zboże! – Sól! – Herbata! odpowiadała grupa.

Najlepszą zabawą okazała się „lekcja” tańca, a ściślej mówiąc tanga. Wystawa Węzły ukazując dawne życie miasta i jego mieszkańców, nie pomija takich aspektów życia codziennego jak moda i rozrywka. Uczniowie bawili się wspaniale, próbując odtworzyć kroki tanga i przymierzając strojne kapelusze. Każdy kolejny przystanek na trasie wystawy wydawał się grupie równie fascynujący. Żadne z dzieci nie tęskniło za swoim telefonem komórkowym. – W piątek odbędą się kolejne zajęcia na wystawie Węzły. W środę grupa dzieci odwiedzi wystawę Młyn Maszyna. W drugim tygodniu ferii mamy ptasie warsztaty z Dawidem Kilonem. Dziś gościmy grupę 15 uczniów w wieku od 6 do 10 lat. Po przejściu wystawy przejdziemy sobie jeszcze do kawiarni. Tam wspólnie z dziećmi będziemy przygotowywały bransoletki, malowały kolorowanki itp. Zakładaliśmy, że zajęcia skończą się o 13, jednak dzieci są bardzo zaangażowane i ciekawe, trochę nam się to wszystko może przedłużyć – mówi Marta Gutkowska, specjalistka ds. programów edukacyjnych w Młynach Rothera.

Baśnie i opowieści o Bydgoszczy

W tym samym czasie inna grupa uczniów spędzała czas na pokładzie Barki Lemara. Anna Gwiazdowska przedstawiła dzieciom Legendy Bydgoskie z własnego tomu opowiadań Baśnie i opowieści o Bydgoszczy. Posłużyła się niewielkim papierowym teatrzykiem – tzw. kamishibai. To wywodząca się z Japonii technika opowiadania i czytania, z użyciem plansz obrazkowych i tekstowych umieszczonych w skrzynce na wzór parawanu. Młodzi bydgoszczanie wysłuchali legendy „Wyspa Św. Barbary i kaczki czyli jak Święta Barbara dziką kaczkę ocaliła”. Następnie pod okiem swojej opiekunki starali się samodzielnie stworzyć z papieru „dziką kaczkę” w trójwymiarowej wersji. Autorka Bydgoskich Legend oprócz dyplomu z historii może się również pochwalić wykształceniem plastycznym. Samodzielnie ilustrowała swój zbiór. – Ja nie urodziłam się w Bydgoszczy, pochodzę z małej wioski która nazywa się Łosice. Pracowałam w szkole, gdzie uczyłam historii. Organizowałam z koleżankami rajdy po Bydgoszczy. Stwierdziłam, że brakuje miejskich legend i bajek, które można by opowiadać młodym słuchaczom podczas oprowadzania po mieście. Inną prawdą jest, że miejscowi nie zauważają uroku pewnych miejsc. A mnie zauroczyła Wyspa Św. Barbary. To w ogóle niesamowita sprawa. W obrębie Bydgoszczy jest kilka wysp, nawet tzw. wyspa wisielców, wyspa skarbów czyli młyńska. I tak powstała legenda o Barbarze i kaczkach. Moją ulubioną legendą jest o trzech bramach Bydgoszczy. Kilka z legend mam przygotowanych w formie kamishibai.

Kamishibai to japoński „papierowy teatr”, nazywany również „teatrem obrazkowym” albo „teatrem narracji”. Większość kamishibai to bajki, baśnie lub opowiadania składające się z 10–16 pięknie ilustrowanych kart z tekstem na odwrocie.

– Tak je najbardziej lubię przedstawiać – mówi Anna Gwiazdowska. Następna szansa na wysłuchanie legend z ust autorki już 15 lutego. – Jeśli będą jeszcze chętne osoby, mogą się z nami skontaktować telefonicznie. Poszukamy miejsca – mówi Adam Gajewski z MCK, „kapitan” na Barce Lemara.

Opuszczając Barkę Lemara, spotkaliśmy kolejną grupę półkolonistów. Byli to uczniowie Szkoły Podstawowej nr 31 z Oddziałami Sportowymi i Mistrzostwa Sportowego. – W naszej szkole stawiamy na sport, więc część półkolonii w szkole to oczywiście zajęcia na sali gimnastycznej. Jednak każdego dnia staramy się o jakąś dodatkową ciekawą aktywność. Właśnie idziemy do pizzerii. Dzieciaki będą miały warsztaty z robienia pizzy a później oczywiście uczta – tłumaczy jedna z opiekunek. Ferie na sportowo można też spędzić na jednej z bydgoskich pływalni lub lodowisku Torbyd. Dla uczniów za okazaniem ważnej legitymacji szkolnej wstęp jest w wybranych godzinach bezpłatny.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter