NIK, Związek Miast Polskich i Instytut Finansów Publicznych o finansach samorządów. Bydgoszcz straciła 673 mln zł

Torowisko i przebudowa ul. Kujawskiej to jedna z największych inwestycji w mieście, którą zrealizowano. Jej koszt to 174 mln, a razem z kupnem 15 swingów 370 mln / Fot. B. Witkowski/UMB

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i skarbnik miasta Piotr Tomaszewski przedstawili na konferencji prasowej wnioski trzech instytucji, które zbadały, co działo się z finansami samorządów w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. – Liczby nie kłamią. Bydgoszczanie stracili 673 mln złotych – mówił prezydent Bydgoszczy.

– W ostatnim czasie ukazały się trzy dokumenty opublikowane przez NIK, Związek Miast Polskich i Instytut Finansów Publicznych. Przedstawiciele rządu Zjednoczonej Prawicy mówili że samorządy na Polskim Ładzie nie stracą. Czy to kłamstwo, czy prawda? Liczby nie kłamią – rozpoczął czwartkową (4 kwietnia) konferencję prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Cytował potem fragmenty wystąpienia pokontrolnego NIK, który zbadał, jak wyglądało w latach 2019-2023 „wsparcie finansowe samorządów przez państwo w okresie reform podatkowych i odbudowy gospodarki po epidemii COVID-19” oraz „prawidłowość zapewnienia jednostkom samorządu terytorialnego finansowania zadań publicznych”.

Co zapisał NIK w dokumentach: „Dyskryminacja dużych miast przy podziale środków przez rząd, nierówne traktowanie samorządów oraz coraz większe uzależnienie ich finansów od decyzji rządu”, „spadek dochodów z tytułu PIT w wyniku wprowadzenia programu Polski Ład”, „Samorządom nie zrekompensowano jednak utraty tych dochodów w żaden trwały sposób. Zamiast tego wprowadzano co roku nowe rozwiązania, w dodatku już w trakcie wykonywania budżetów”.

Prezydent Bydgoszczy cytował również fragmenty pokontrolnego podsumowania NIK: „zarówno sposób podziału środków dla JST jak i dokumentowanie podejmowanych przez Radę Ministrów w tym zakresie decyzji Najwyższa Izba Kontroli ocenia jako nierzetelne. Odmienne rozpatrzenie podobnych rzeczowo wniosków wskazuje na nierówne traktowanie poszczególnych samorządów”.

– Te zarzuty pokazują jeden wielki chaos i uznaniowość oraz tymczasowość, niespójność i ręczne sterowanie procesem podziału środków dla samorządów – powiedział na konferencji prezydent Rafał Bruski.

Związek Miast Polskich liczy straty

Jakie były konkretne kwoty ubytków w dochodach, policzył Związek Miast Polskich. Mówił o nich podczas konferencji skarbnik Piotr Tomaszewski – 673 miliony złotych to ubytek w dochodach Bydgoszczy w latach 2019-2024, liczony z przyznanymi rządowymi rekompensatami. To ubytek głównie z tytułu programu Polski Ład, który był nieudolnie przygotowany i nieudolnie potem poprawiany – tłumaczył skarbnik.

Przypomnijmy, że w czasie sesji Rady Miasta przewodniczący klubu PiS, Jarosław Wenderlich, wielokrotnie przekonywał i podawał kwoty różnych subwencji rządowych przekazywanych Bydgoszczy. Skarbnik Tomaszewski wskazał podczas konferencji prasowej jednak, że szybciej np. od przekazywanej przez rząd subwencji oświatowej rosły wydatki miasta. W przypadku oświaty Bydgoszcz musiała dopłacić do subwencji prawie 103 mln złotych. Wzrastały także inne wydatki np. na komunikację w 2019 roku wyniosły one 185 mln, a w budżecie miasta na ten rok zaplanowano 267 mln zł.

Jak informuje w swoim raporcie Związek Miast Polskich, ubytki w dochodach i rosnące wydatki spowodowały, że samorządy miały znacznie mniej pieniędzy na rozwój i inwestycje” „O ile w 2018 r. tylko 57 JST (2% wszystkich samorządów) prognozowało deficyt operacyjny, o tyle w 2023 r. na taki krok zdecydowało się już ponad 1600 JST (ponad 57% wszystkich samorządów)” – pisze ZMP. Na tle innych największych miast w Polsce Bydgoszcz wygląda jednak stosunkowo dobrze. Nadwyżka operacyjna zaplanowana w tegorocznym budżecie to niemal 160 mln zł – to trzeci po Poznaniu i Gdańsku wynik, a np. Kraków ma ujemną nadwyżkę w kwocie 740 mln.

Zestawienie budżetów największych miast – prezentacja z konferencji prasowej

– Po co to było? – zapytał retorycznie prezydent Bydgoszczy o przyczyny działania rządu PiS podczas konferencji prasowej – Żeby zbudować przekaz na wybory samorządowe, że oto złe samorządy sobie nie radzą, choć dobry rząd rozdaje pieniądze – odpowiedział – A za te utracone 673 mln zł moglibyśmy utwardzić 250 kilometrów dróg gruntowych, zbudować 16 trybun na stadionie Polonii albo zorganizować 130 turniejów Grand Prix i 200 festiwali Camerimage, czy zwiększyć przewozy MZK o 50 procent – dodał Rafał Bruski.

Udostępnij: Facebook Twitter